📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 13:04
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 2:25
Mógł zrobić zdjęcie, jak te kule przebijają jakiegoś brudasa
5 zdjęcie, jakby pocisk przebywał w kosmosie
Mam nadzieje, że podczas tworzenia tych fotografii pociski były kierowane w jakichś brudasów.
ps. Daj ta fotki z miejsc(osób) w których lądowały pociski
ps. Daj ta fotki z miejsc(osób) w których lądowały pociski
@KondziuSzczecin
To są żarzące się drobinki prochu. Rewolwer to jedyna słuszna klamka.
To są żarzące się drobinki prochu. Rewolwer to jedyna słuszna klamka.
Ten gość mógłby coś powiedzieć na temat strzelania z rewolweru, może ma konto na sadolu
@up
Wiem, znam. Gdy łącza były słabe w naszym kraju ściągałem filmy z zawodów tego typu masowo. Swoją drogą ku pamięci sam ten filmik, który wrzuciłeś tutaj, uploadowałem na swój kanał yt.
Nie zmienia to faktu, że w dobie skutecznych kompaktów na 9x19 (.380 prócz najnowszego Klocka 42 odchodzi do lamusa praktycznie) pokroju Rugera LCP itp. posiadanie rewolweru (a szczególnie lichego jak wszystkie "snub nose'y" na pestki .38) głównie wiąże się z rekreacją (nie mówie tu o tradycjonalistach i pasjonatach, czy hamerykańskich policjantach noszących zapas zapasu w postaci .38 w kaburze na łydce etc.).
Zauważyłem (duh, toż to w sumie wiedza powszechna), że dla ludzi, którzy nie dorastali z obecnością Nagantów, S&W etc. (lub na polowaniach nie korzystali z .44 na "grubszego" zwierza ) mają spory problem z opanowaniem całego cyklu ładowania (tj. otwarcie, opróżnienie bębna, wrzucenia SzŁ. i przygotowaniu rewolwera do strzału). Pistolety samopowtarzalne jednak są znacznie łatwiejsze do opanowania
To tyle z moich uniesień piśmiennych, zaznaczam, że to moja opinia i obserwacje.
EDIT 2 : Rewolwery CP są mega przyjemne dla ucha i oka przy wprawnej obsłudze (Colt navy z dobrze odlaną .44ką = miód cud i orzeszki)
Wiem, znam. Gdy łącza były słabe w naszym kraju ściągałem filmy z zawodów tego typu masowo. Swoją drogą ku pamięci sam ten filmik, który wrzuciłeś tutaj, uploadowałem na swój kanał yt.
Nie zmienia to faktu, że w dobie skutecznych kompaktów na 9x19 (.380 prócz najnowszego Klocka 42 odchodzi do lamusa praktycznie) pokroju Rugera LCP itp. posiadanie rewolweru (a szczególnie lichego jak wszystkie "snub nose'y" na pestki .38) głównie wiąże się z rekreacją (nie mówie tu o tradycjonalistach i pasjonatach, czy hamerykańskich policjantach noszących zapas zapasu w postaci .38 w kaburze na łydce etc.).
Zauważyłem (duh, toż to w sumie wiedza powszechna), że dla ludzi, którzy nie dorastali z obecnością Nagantów, S&W etc. (lub na polowaniach nie korzystali z .44 na "grubszego" zwierza ) mają spory problem z opanowaniem całego cyklu ładowania (tj. otwarcie, opróżnienie bębna, wrzucenia SzŁ. i przygotowaniu rewolwera do strzału). Pistolety samopowtarzalne jednak są znacznie łatwiejsze do opanowania
To tyle z moich uniesień piśmiennych, zaznaczam, że to moja opinia i obserwacje.
EDIT 2 : Rewolwery CP są mega przyjemne dla ucha i oka przy wprawnej obsłudze (Colt navy z dobrze odlaną .44ką = miód cud i orzeszki)