18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (5) Soft (4) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 23 minuty temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 4:40
🔥 Koniec jazdy - teraz popularne
Artykuł rodem z filmu sc-fi, dotyczący tematyki komunikacji językowej z istotami inteligentnymi, całkowicie obcymi wobec ludzi. Artykuł nie dotyczy samego zagadnienia nawiązania kontaktu i prób ich odebrania, lecz właśnie samej problematyki rozmowy, gdy taki hipotetyczny kontakt już zostałby nawiązany.



Dlaczego mówimy o graniczącej z niemożliwością trudności porozumienia się z obcą istotą i jak naiwne są nasze wizje nawiązywania takiej rozmowy, o tym właśnie w dzisiejszym wpisie.

Fundamentalne różnice biologiczne


Jaki obraz staje nam przed oczyma na dźwięk słów "obca inteligencja"? W większości przypadków będzie to zapewne smukła istota o pociągłej twarzy, wielkich oczach i dużej głowie. Koniecznie o szarej, ewentualnie zielonej skórze i poruszających się powoli smukłych, chudych rękach. Tak wyobraża sobie obcych większość ludzi. Czy jest to uzasadnione?

W statystyce, aby wyciągnąć wnioski na temat grup zdarzeń, bada się tzw. próbki statystyczne. Np. podczas wyborów prezydenckich, aby dowiedzieć się kto wygrał nie trzeba pytać wszystkich 20 milionów osób, wystarczy spytać np. 10 tysięcy. Rozkład przypadków w tej małej grupie będzie już tak uśredniony, że można na tej podstawie przyjąć, że tak samo będzie w grupie 20 milionowej. Jeśli spytalibyśmy tylko 1 osobę, to nie ma czego uśredniać i wyciąganie na tej podstawie wniosku kto wygrał, pozbawione jest jakiegokolwiek sensu.

Ziemia i ludzkość są takim właśnie 1 przypadkiem. Ponieważ nie znamy żadnej innej inteligentnej, pozaziemskiej formy życia, to nie możemy wyciągać statystycznych wniosków, nie możemy uśredniać. Możemy tylko zgadywać i domyślać się w oderwaniu od własnej istoty, w oderwaniu od antropocentryzmu i zakrętów ewolucji, które doprowadziły do naszego powstania. Opisane wyżej wizje obcego, są natomiast wybitnie antropocentryczne. Są banalnym rzutowaniem obrazu nas samych, na wszystkie inne obce cywilizacje, z delikatnymi tylko zmianami. Jak jest zbudowany typowy zielony ludzik? Ma nogi, ręce, głowę, oczy, wyprostowaną sylwetkę, ma symetryczne ciało i jest nieowłosiony. Dokładnie tak jak człowiek. Na jakiej podstawie ośmielamy się tworzyć taki obraz? Człowiek nie jest inteligentny dlatego, że ma wyprostowaną sylwetkę, dwie nogi i dwoje rąk. Równie dobrze podobną inteligencję mogły wytworzyć w procesie ewolucji inne zwierzęta. Wytworzyliśmy akurat my. A może to my jesteśmy tymi "innymi zwierzętami"...



Powyżej Yautja z filmu Predator, Klingon ze Star Trek'a, Salarianin z Mass Effect oraz archetypiczny "szary" z niezliczonej ilości filmów i seriali sf. Nogi, ręce, głowa, wyprostowana sylwetka, symetryczne ciało. Tak sobie wyobrażamy obcych. A jak wyglądają "nasze" gatunki:



Spójrzmy na nieprawdopodobną, spektakularną różnorodność istot żywych na Ziemi. Organizmy są tak NIEZWYKLE różne, tak odmienne i tak obce. A jednak gdy myślimy o obcej istocie pozaziemskiej, co nam staje przed oczami? Humanoid, różniący się od nas tylko kolorem i kształtem głowy. Dlaczego?

Obcy naprawdę obcy

Powyższy wstęp miał na celu zwrócenie uwagi na dysonans pomiędzy obcym wyobrażonym a obcym prawdopodobnym. Napiszę teraz dlaczego jest to tak istotne z punktu widzenia komunikacji. Otóż wyobraźmy sobie (czysto hipotetycznie) istotę, która:

-posiada mózg podzielony na równoległe jednostki przełączanej aktywności (nie zna pojęcia snu)
-rozmnaża się bezpłciowo przez podział
-jest stworzeniem stadnym
-posiada zdolność do całkowitej regeneracji uszkodzonych organów i starzejących się komórek, w związku z czym nie zna pojęcia naturalnej śmierci
-wykształciła wysoką inteligencję

Stułbia organizm niemal nieśmiertelny:


Wszystkie powyższe cechy są nam znane z Ziemi. Delfiny przełączają aktywność mózgu między dwoma półkulami, aby móc spać i jednocześnie wynurzać się po powietrze i wypatrywać drapieżników. Stułbia jest praktycznie nieśmiertelna dzięki swojej zdolności do regeneracji każdego elementu ciała. Stułbie umierają wyłącznie z przyczyn środowiskowych (bycie zjedzonym, zmiana warunków itp), nie w wyniku starzenia się. Człowiek jest inteligentnym zwierzęciem stadnym, co pozwoliło mu na kumulowanie wiedzy i budowę cywilizacji. Czy możliwe jest połączenie tych wszystkich cech? U nas nie wystąpiło, lecz mogło wystąpić gdzie indziej.

Teraz tak. Takie oto istoty wytworzyły cywilizację i przyjmując bardzo uproszczony tok rozumowania - wynalazły radio i zaczęły nasłuchiwać. Dociera do nich fragment jakiejś audycji z Ziemi o następującej treści:

"Babcia jest słaba, ciągle śpi i obawiam się że niewiele jej już życia pozostało"

Taka wiadomość, jest całkowicie niepojęta przez opisane istoty. Rozmnażają się bezpłciowo, więc nie znają pojęcia ojca, matki, babci. Ich mózg jest stale aktywny, więc nie znają pojęcia snu. Nie znają pojęcia starzenia się. Jeśli będą rzutować swoją istotę na istoty z odległych systemów gwiezdnych, tak jak my to robimy, to nigdy nie zrozumieją takiego przekazu.

Różnice lingwistyczne

Oczywiście powyższy przykład zawiera fałszywe założenie, że obcy znają język polski... Obcy nie tylko nie znają języka polskiego, ale nie znają żadnego języka ziemskiego. Co więcej, nie znają ziemskiego środowiska, nie znają historii Ziemi, historii cywilizacji i historii języków. Każdy z tych elementów miał wpływ na to, jakim my w dniu dzisiejszym rozmawiamy i myślimy językiem. Każde nasze słowo jest osadzone w pewnym kontekście środowiskowo-geograficzno-historycznym. Nieznajomość żadnego z elementów tego kontekstu, powoduje że hipotetyczny obcy tłumacz naszego przekazu, nie mając absolutnie żadnego punktu odniesienia do czegokolwiek, jest skazany na porażkę. Rozważmy takie dwa zdania:

"Damy wam bolesną śmierć w zagładzie atomowej"
"Damy wam pyszne ciasto na przyjęciu powitalnym"

Te dwa zdania są całkowicie nierozróżnialne przez obcą rasę, nie znającą żadnego punktu odniesienia w jakich osadzony jest nasz język. Dla nich, to po prostu jednakowo obco brzmiące, niezrozumiałe ciągi znaków, z których żaden nie może zostać przypisany do czegokolwiek konkretnego.

Odwołajmy się do analogii. Dla dawnych egiptologów, pismo hieroglificzne było taką właśnie zagadką. Było całkowicie obce względem innych znanych języków ziemskich. Brakowało punktów odniesienia i wiedzy o powstaniu tego języka. Brakowało całościowego kontekstu, punktu zaczepienia. Oto fragment pisma hieroglificznego:



Pismo to, zostało odczytane dopiero gdy uczeni dostali jego tłumaczenie podane w zasadzie na tacy. Odnaleziono słynny Kamień z Rosetty, zawierający ten sam tekst w trzech wersjach językowych, starożytnej grece, piśmie demotycznym oraz piśmie hieroglificznym, dzięki czemu można było dokonać analizy porównawczej.

Kamień z Rosetty w British Museum:


Zwróćmy też uwagę, że dawni egiptolodzy wiedzieli całkiem sporo o starożytnym Egipcie. Znali pewien kontekst. Częściowo znali historię, warunki środowiska, wierzenia, warunki geograficzne, poziom cywilizacyjny. Wiedzieli kim były te istoty - były ludźmi. Przechadzali się wśród pozostałości ich cywilizacji, oglądali dzieła ich rąk. Na hieroglifach rozpoznawali figury, kształty i zwierzęta. Wiedzieli bardzo dużo A MIMO TO nie potrafili odczytać ich pisma. Natomiast istoty naprawdę obce, nie będą wiedzieć absolutnie nic i nie mają żadnych szans na zrozumienie języka potocznego. Podobnie my nie mamy żadnych szans na zrozumienie przypadkowego przekazu potocznej informacji pochodzącej od obcej cywilizacji.

Budowa narządów komunikacji i percepcji

Człowiek posiada uszy, oczy i narząd mowy. To podstawa komunikacji umożliwiająca analizę pewnego zakresu fal dźwiękowych, zakresu fal elektromagnetycznych (światła) i wydawanie dźwięków odbieralnych przez innych przedstawicieli gatunku. Czy to wszystko jest niezbędne do istnienia istot inteligentnych zdolnych wytworzyć cywilizację techniczną? Nie. To że akurat jest tak na Ziemi, nie znaczy że musi tak być wszędzie.

Obca istota może w ogóle nie mieć słuchu i narządu mowy. Może porozumiewać się wzrokiem i np. zmianami barwy skóry. Może porozumiewać się czymś w rodzaju bezgłośnej komunikacji, posiadając biologiczne odpowiedniki nadajnika i odbiornika jakiegoś typu fal. Może odbierać zmiany pola elektrycznego w środowisku i nadawać te zmiany, tworząc rozmowę. Może wykorzystywać dowolną dającą się wykorzystać fizyczną cechę środowiska, aby ją nadać i odebrać. My używamy wąskich zakresów dźwięku i światła, inne istoty mogą wykorzystywać inne zjawiska. Język zbudowany na takich podstawach będzie jeszcze trudniejszy do analizy przez człowieka.

Dziobak - ewolucyjne dziwadło. Ten składający jaja ssak, wytworzył unikatowy w ziemskim królestwie zwierząt, mechanizm komunikacji z otoczeniem. Potrafi wykryć zmiany pola elektrycznego w otoczeniu, które to zmiany generowane są przez zmiany napięcia mięśni ryb, na które dziobak poluje.



Różnice światopoglądowe

Rzućmy jeszcze okiem na ten z pozoru banalny problem. Ile razy zdarzyło się Wam rozmawiać z człowiekiem o innym światopoglądzie, całkowicie innym spojrzeniu na świat, myśląc "nigdy się z nim nie dogadam, różnice między nami są zbyt duże". A przecież wszyscy jesteśmy ludźmi, jednym gatunkiem, żyjącym na jednej planecie. Mamy tą samą cywilizację, tą samą dostępną wiedzę, to samo środowisko, praktycznie taką samą historię. Wystarczy, że jeden człowiek uważa że pigment skóry wpływa na wartość drugiego człowieka i już nie będą w stanie się porozumieć. Wystarczy, że dwóch ludzi ma inne wyobrażenie na temat imienia baśniowej istoty, która stworzyła świat a już będą gotowi pozabijać się o to kto ma rację. Ten sam gatunek, ten sam poziom cywilizacyjny, ta sama historia, ta sama planeta. Nie mamy więc prawa oczekiwać, że istoty całkowicie wobec nas obce, osadzone w całkowicie odmiennym kontekście, będą miały z nami tyle wspólnego by wzajemnie się zrozumieć.

Na koniec jeszcze o tym jak w roku 1974 nadano pierwszą, świadomą informację skierowaną do obcych cywilizacji. Informacja zawiera dane matematyczne, informacje o DNA, wizerunek człowieka, pozycję Ziemi i schemat Układu Słonecznego oraz charakterystykę nadajnika wiadomości. Wiadomość wysłali naukowcy z radioteleskopu w Arecibo. Czy mieli do tego moralne prawo?

Na dole wizualizacja prawidłowo odczytanej wiadomości Arecibo nadanej w systemie binarnym. Sama treść wiadomości to ciąg zer i jedynek, który należy podzielić na wiersze o odpowiedniej długości. Wiadomość jest bardzo dobrze przemyślana i warto poświęcić jej kilka chwil lektury.



Źródło
Zgłoś
Avatar
Breakdrowser 2013-01-21, 16:59 2
Zgłoś
Avatar
KurwaRomantyk 2013-01-21, 17:08 68
Breakdrowser napisał/a:

Obrazek


Nie ma to jak chwalić się swoją ułomnością. Gratuluję, życiowy nieudaczniku!
Zgłoś
Avatar
kaiel 2013-01-21, 17:18 1
skąd sie bierze ten optymistyczny obraz ufoka a'la ET
przylecą połapią w siatki i na swoich murzynów przerobią ...dramat
lepiej siedzieć cicho i nie bździć po kosmosie sygnałami
Zgłoś
Avatar
androgenius 2013-01-21, 17:58
Jak kogoś ciekawi tematyka pierwszego kontaktu to "Ślepowidzenie" petera wattsa jest dla niego. Tam obcy są na prawdę obcy, nie jakieś jebane szaraki.
Zgłoś
Avatar
Darson666 2013-01-21, 18:40
Szkoda, żeby taki artykuł trafił do sucharów, ale nie dam piwa z tego powodu Właściwie nie mam pojęcia, gdzie mógłby się nadawać... Może na paranormalium, ale raczej nie tutaj.
BluntedAstronaut napisał/a:


-posiada mózg podzielony na równoległe jednostki przełączanej aktywności (nie zna pojęcia snu)


Jako ciekawostkę dodam, że delfiny nie śpią dlatego, że ,,dezaktywują" po jednej półkuli mózgowej
Zgłoś
Avatar
Moby_Dick 2013-01-21, 19:26 5
"Je­dynym do­wodem na to, że is­tnieje ja­kaś po­zaziem­ska in­te­ligen­cja, jest to, że się z na­mi nie kontaktują."
Zgłoś
Avatar
Jesse.Pinkman 2013-01-21, 21:15
Darson666 napisał/a:

Szkoda, żeby taki artykuł trafił do sucharów, ale nie dam piwa z tego powodu Właściwie nie mam pojęcia, gdzie mógłby się nadawać



Dobrze, że nie jesteś tutaj moderatorem. Wtedy by był 1 temat na 1 dzień. Twój temat.
Zgłoś
Avatar
Breakdrowser 2013-01-21, 21:25
Zgłoś
Avatar
Ant1984 2013-01-21, 21:30 7

Mój twór na stronce demotywatory.pl

Źródło: yt -> "Przekroczyć Horyzont Zdarzeń" (napisy PL)
Zgłoś
Avatar
Damain 2013-01-21, 21:46 8

Ant1984 napisał/a:

Mój twór na stronce demotywatory.pl
Źródło: yt -> "Przekroczyć Horyzont Zdarzeń" (napisy PL)


A chcecie usłyszeć ciekawostkę? Spójrzcie na piktogram naszego i obcego teleskopu - na samym dole. Pewnie nikomu i z niczym nie kojarzy się ten obcy. A jednak, okazuje się, że ROK wcześniej, NA TYM SAMYM POLU, pojawił się taki oto obrazek: Dziwne? A wiecie co jest dziwniejsze? Obie te wiadomości były wyryte na polu, DOKŁADNIE naprzeciwko teleskopu (albo radioteleskopu, nie pamiętam) i bardzo ruchliwej ulicy.
Zgłoś
Avatar
Butter 2013-01-21, 22:01 1
@do autora

tajemnicą nieśmiertelności stułbi jest brak zróżnicowania komórek, co prawda zebrane są w "pra-tkankę" ale nadal są to komórki niezróżnicowane, zdolne do nieskończonej ilości podziałów (tak jak nasze kom. macierzyste), a wiemy, że w wysoce wyspecjalizowanym organizmie (jakimkolwiek, człowiek czy zwierze, czy roślina) takie komórki prowadzą do powstania nowotworu. Oczywiście jeżeli wyrwią się z nadzoru, w dorosłym człowieku jest wiele kom. macierzystych ale są one jakby wyciszone... tak czy owak chodzi mi o to, że taka nieśmiertelność organizmu musiałaby się równać z jego prostotą albo niewyobrażalnym skomplikowaniem biochemii która nadzorowałaby taką regeneracje.

Kolejna kwestia na którą kiedyś trafiłem, obce organizmy wcale nie muszą opierać się na węglu, tlenie, azocie i wodorze, ale na przykład o krzem, albo nawet energię, czy nie może istnieć "życie" w sensie elektrycznym, kwantowym lub fal radiowych? (to już dalekie s-f )

ale jedna z koncepcji obcych bardzo mi się spodobała, pochodzi ona z "Czarnych oceanów" obcy wcale nie muszą być pojedynczymi organizmami, w tej książce wszystkie organizmy były połączone w jedną sieć neuronalną, razem myślały, razem odczuwały itp.

"Hunt, istota operujaca na swiadomosci
Hunta opadała i podnosiła sie wraz z masami cieżkiej atmosfery, gestego koloidu, na wpół
żywego, na pewno bardziej aniżeli odrzucane wen moduły egzocielesne. Widział (cóż, miał
przynajmniej wrażenie, że to sprawka wzroku), jak je odrzucaja. Oni: jemu podobni. Mógł
obserwowac szalenstwo ich godów. Mijały liczne omrocza i rozjasnie. Wkrótce zrozumiał
forme istnienia. Życie na tej planecie dwóch słonc broni sie przed zmiennoscia srodowiska
(srodowiska o warunkach narzucanych przez astrograficzny bilard) cebularnym dualizmem
wpisanym w mechanizm filogenezy każdej najpodlejszej drobiny z replikacyjnym farszem.
Wiec jestem ja, który jestem i który bede i w którym drzemie pamiec nieskonczonej linii
potomków; i jestem ja, który jestem i nic ponad to. Ten pierwszy ,ja" stanowi nie wiecej, jak
kosmate jadro, serce wiru, co posiada moc splatania pochwyconych włókien egzocielesnych -
moich, cudzych, one nie wiedza - w kształty zdatne do przetrwania w nowym otoczeniu;
natomiast ten drugi ,ja" - to wielka burza owych włókien, egzociało płynace na falach
wzbudzanych przez niewidocznych bogów masy. I kiedy nadchodzi sezon żadz, kiedy mały,
wodnisty organ endociała zaczyna sie trzasc w fizjologicznym strachu samotnego istnienia -wir
sie rozpedza, nastepuje konsumpcja i odrzucenie zadzierzgnietych mikrowłókien, bezrozumne
polowanie na nowe, wzajemne pożeranie sie, rozdymanie do rozmiarów gigantycznych
dryfbulw, potem znowu rekonfignracje - aż zostanie osiagnieta zgodnosc, rezonans kształtów, i
nastapi podział endorganizmów. Cała przyroda burzy sie i przekształca. I nie sprawia różnicy,
że idzie o nas, bo kimże my jestesmy, włascicielami planety? Na pewno nie. Wiecej tu
generatorów psychomemów aniżeli jedna rasa, dużo wiecej, a rekonfigurowany Hunt płynie
przez kleista szarosc i widzi (bo asymiluje), że tutaj nie ma i nigdy nie było żadnej cywilizacji,
że nie kryje twardej powłoki wielkiego globu żadne cmentarzysko sztucznych form materii
nieożywionej. Jest tylko włóknista zupa, sa tylko szybujace w niej globularne maszynki do
egzekucji permutowanego kodu: jadra endonomiczne. One oplataja dookoła siebie wciaż nowe
i nowe ciała, niektóre rozmiarów kciuka (co to kciuk?), niektóre stadionu (co to stadion?). Bóg
tego swiata, gdybysmy Go w ogóle przeczuli, uabstrakcyjniłby sie nam zapewne w postaci
ostatecznego i przedpierwszego ziarna, dookoła którego omotany jest cały Wszechswiat.
Nierozrysowana dialektyka, gdybysmy ja jednak rozrysowali symetrycznym diagramem,
objawiłaby nam prawa gradacyjnych dopełnien: co jest jadrem czego; co wokół czego sie
plecie; gdzie zachowana cała wejsciowa informacja. ...Co to Bóg? Co dialektyka?
Co diagram i informacja? Gubia sie mysli Hunta, gubi sie
sam Hunt: odpadaja oden włókna, marnieje Nicholas i marnieje, słabna jego wiezi z ciałem,
blokuja sie kanały zmysłów. Aż, sprowadzony do punktu, do swej nieredukowalnej
huntowatosci - jadra endonomicznego - spada zimnym kamykiem na wyciagnieta dłon Mariny
Vassone."
Zgłoś
Avatar
GangBang 2013-01-21, 22:29
@up Brzmi jak jakaś Biblia Naukowca Sci-Fi.
Co do tematu, zajebisty. Piwo
Zgłoś
Avatar
Rottensparrow 2013-01-21, 22:31 2
Nasi bogowie to cywilizacje techniczne, czyli poprostu kosmici. Stworzyli nas genetycznie na swoje podobieństwo więc nie pierdolcie o ufoludkach
Zgłoś
Avatar
N................a 2013-01-22, 0:02
Uważam, że powinniśmy siedzieć cichutko bo jak do Nas wpadną, to na pewno nie w pokojowych zamiarach . Temat super, przeczytałam bardzo chętnie
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie