Szkołą szkołą, też nie przerabiałem raczej okresu PRL-u na lekcjach historii, a żeby cokolwiek pamiętać to trochę za młody jestem, jednak w domu rodzice mi trochę poopowiadali. Ponadto każdego roku, przy niemal każdej ważnej rocznicy - strajków, podpisania porozumień sierpniowych, stanu wojennego, obrad okrągłego stołu, pierwszych częściowo wolnych wyborów, pierwszych w całości wolnych wyborów - trąbi się o tym w telewizji, pisze w gazetach i przy okazji przedstawia się ówczesną sytuację społeczno-polityczną, choćby pobieżnie. Ale widać, że grochem o ścianę, że młode pokolenie nie jest świadome ani swojej narodowości, ani nawet historii najnowszej. I kupuje brednie, jak to Miller i Kwaśniewski walczyli o demokrację, chociaż kariery polityczne zaczynali w szeregach PZPR. Albo jak to szpicle esbecji pokroju Wałęsy i Niesiołowskiego walczyły o niepodległość.