Budowaliśmy apartamentowiec w Białymstoku. Gdy skończyliśmy 2 piętro i przyjechał beton, sąsiedzi nagle zaczęli być dziwni. Od drugiego piętra betoniarka i pompa do betonu musiały stawać na parkingu przy sąsiednich blokach. Mieszkańcom nagle zaczęło to przeszkadzać i wyszli w jakieś 15 osób, same janusze i mirki z wąsem w kamizelkach i grażyny w garsonkach. Najpierw chcieli wpierdolić kierowcy betoniarki i pompy ale ten z betoniarki uciekł, a ten od pompy schował się w kabinie. Obserwowaliśmy to z budowy i nasze zdumienie było kurwa ogromne. Z naszej budowy wyszedł do nich taki Heniek. 50 lat, wąs, szeroki tak jak wysoki i bez koszulki. Krzyczał do nich, że co wy robicie i chciał uspokoić nastroje. Wtedy 2 typów z bloku wsiadło do passata w sedanie i chcieli Heńka przejechać.
Ten uciekł, a wtedy sąsiedzi wezwali policję i zgłosili zakłócanie porządku, hałasy, utrudnianie życia i zastawianie parkingu. Policja przyjechała i sprawdzała wszelkie dokumenty i zamówienia betonu, ale nic nie znaleźli do czego można by się przyczepić i po prostu odjechali. Jednak od tego zdarzenia policja była wzywana na budowę kilka razy w ciągu 3 tygodni, a dodatkowo raz nasłano na nas kontrolę z urzędu pracy o nieprawidłowościach i zawiadomienie o spożywaniu alkoholu.
Jak nieśmieszne to się nie śmiać.
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis