Autentyk z dzisiaj...
Siedzę w samochodzie i czekam na żonę bo kluczy zapomniałem do mieszkania więc sobie siedzę i palę pod blokiem, a obok sklep słynnej kropkowatej sieciówce a z tyłu magazynek i śmietnik blaszany gdzie koczują osiedlowi żule.. Nagle wpada mały koleś pijany i rozpierdala wszystkich w środku, wyrzuca ich na zbity pysk, jednego rzuca do kałuży, drugiego dość dużego o ścianę i ze dwa kopy w ryja (w tym momencie gęba mi opadła) i trzeciemy założył reklamówkę na łeb i na kopach dobre 10m go pogonił... Po wszystkim jak już goście odeszli, do siebie zachlanym głosem: Kurwa Nikt mi nie będzie w moim pokoiku srał gdzie popadnie. Mają swoją dupę to niech srają ale nie u mnie!!!
Dość ciekawie to wyglądało i na koniec refleksja.... To my zabijamy się o lepsze fury, większe mieszkania, a on dba o czystość w swoim pokoju zwierzeń... heh takie czasy...
Siedzę w samochodzie i czekam na żonę bo kluczy zapomniałem do mieszkania więc sobie siedzę i palę pod blokiem, a obok sklep słynnej kropkowatej sieciówce a z tyłu magazynek i śmietnik blaszany gdzie koczują osiedlowi żule.. Nagle wpada mały koleś pijany i rozpierdala wszystkich w środku, wyrzuca ich na zbity pysk, jednego rzuca do kałuży, drugiego dość dużego o ścianę i ze dwa kopy w ryja (w tym momencie gęba mi opadła) i trzeciemy założył reklamówkę na łeb i na kopach dobre 10m go pogonił... Po wszystkim jak już goście odeszli, do siebie zachlanym głosem: Kurwa Nikt mi nie będzie w moim pokoiku srał gdzie popadnie. Mają swoją dupę to niech srają ale nie u mnie!!!
Dość ciekawie to wyglądało i na koniec refleksja.... To my zabijamy się o lepsze fury, większe mieszkania, a on dba o czystość w swoim pokoju zwierzeń... heh takie czasy...