Już jesteśmy tylko w sposób którego większość nie dostrzega-taka była idea. Klasa robocza stanowi za potężna grupę i dlatego trzeba ją usiodlić podstępem tak żeby ise nei zbuntowała. Jak z bydłem, które do ostatniej chwili nie wie co jest grane, aż nagle jest zamykane w klatce i jest już za późno na bunt... Nasza cywilizacja stoi na progu tej klatki, jeszcze chwila i wszyscy się ockną w jakie wdepneliśmy gówno i jak się daliśmy zrobić :*
I nie winie ludzi. Zawalili nas pracą, obowiązkami, zmartwieniami, a kapkę czasu wolneog jaki nam pozostał wypełniła płytka i łatwa rozrywka...
Najgorsze jest to że mimo że wielu ludzi ma jakąś tam świadomość gdzie to zmierza, ale albo im się podoba przejęcie inicjatywy przez kogoś innego, albo dali sobie wmówić że to jest jedymny sposób na istnienie cywilizacji-wiec nic nie robią i nie zastanawiają się nad konsekwencjami, bo te sa przerażające... Cóż, od bydła się nie wymaga żeby myśłało, bydło ma harować za jedno koryto żarcia...
Kiedyś jak miałem może 15-16lat tyo przeczytałem 84 i powiedziałem komuś "po przeczytaniu tej książki az chce isę żyć i docenia nasz świat/ustrój" -teraz wiem jak bardzo wtedy nie rozumiałem co się dzieje i jak byłem naiwny-dobrze że sa ludzie którzy sa mądrzejsi odemnie i sami doszli co jest grane, a potem podzielili się ze mną tą wiedzą. Naszczęście mam na tyle otwarty umysł że dałem sobie przemówić do rozsądku, ale ilu ludzi albo jest zaślepionych albo amją to głęboko w dupie...