Dzisiaj obsługiwałem imprezę w swoim barze. Zajebista laska podeszła do baru i zamówiła drinka, więc zagadałem:
- Cześć, śliczna - puściłem oczko - może poczekasz aż skończę pójdziemy do mnie?
- Zostaw mnie w spokoju, daj mi tego drinka - odpowiedziała
- Przecież jesteś singielką, w końcu to pogrzeb Twojego męża, prawda?
- Cześć, śliczna - puściłem oczko - może poczekasz aż skończę pójdziemy do mnie?
- Zostaw mnie w spokoju, daj mi tego drinka - odpowiedziała
- Przecież jesteś singielką, w końcu to pogrzeb Twojego męża, prawda?