Szczerze mówiąc, gdyby zamiast nas rozwinęły się i rozmnożyły najbardziej np aligatory, to zeżarły by nas i wszystko inne a potem same zdechły z głodu bo wszystko by było zeżarte.
Równie dobrze mogłby by teraz żyć na świecie same aligatory które nauczyły się żyć w każdych warunkach i zjadać wszystko co się da. I co, chujowo też. My przynajmniej mamy na tyle rozwiniętą technologię, że może możemy jakoś sztucznie środowisko naturalne naprawić
W sumie są technologie które by nam pozwoliły całkiem nie niszczyć przyrody,
auta na wodę, prąd (Istnieją już, ale wykupiono ich patenty przez gości, którzy sprzedają ropę i im to nie na rękę), prąd z energii słonecznej, z wody wiatru i wszystkiego co się da, można rozmnożyć albo zmniejszyć konkretny gatunek gdzieś, mamy całkiem duże możliwości.
Tylko kto blokuje te wszystkie sympatyczne zielone sprawy? Nie ludzkość, tylko grupa ludzi, która stara się za wszelką cenę wzbogacić. Oni są zakałą tej planety, goście którzy uszkadzają i przyrodę i ludzi i nawet czasem państwa żeby tylko nachapać się więcej.
Ale mówię - równocześnie moglibyśmy być teraz zagrożonym gatunkiem który zaraz wyginie zeżarty przez jakiegoś krokodyla czy inne gówno, ale wygraliśmy, więc ich problem. Zwierzęta dużo litości by dla nas też nie miały