Ogólnie cała tematyka się powtarza, bo słyszałem już wiele z tych przepowiedni. Materiał ciekawy.
Każdy(a) z Was ma w domu żywność trzymaną gdzieś w szafkach, która może dłużej poleżeć, np. makaron, czy kaszę.
Zastanówcie się - nic by się nie stało, gdybyście mieli tego nieco więcej.
Produkty suche pozostaną zdatne do jedzenia tak długo, jak nie dostanie się do nich wilgoć (wtedy zapleśnieją), lub robaczki (które sklejają jedzenie takimi pajęczynkami) - czyli właściwie na zawsze
Nigdy nie wiemy co przyniesie przyszłość. A nawet powiem, że robi się coraz mniej ciekawie w Polsce, Europie i na świecie. Zawsze warto posiadać pewną ilość zapasów żywności na "w razie czego".
Bo kiedy stanie się to potrzebne, to będzie już za późno, żeby iść na zakupy.
Szkoda Ci kasy? To pomyśl, że ceny przecież idą ciągle w górę, więc tylko zaoszczędzisz
Zainteresowałem Cię? To drugi krok: nie patrz na objętość, czy wagę zapasów - ilość żywności oceniaj tak, że wyobrażasz sobie na ile dni/ tygodni/ miesięcy Ci to starczy.
Na poparcie mojego rozumowania przedstawiam wypowiedzi mądrych ludzi, których nosiła nasza Ziemia:
- A wise man in times of peace prepares for war - Horace (Mądry człowiek w czasie pokoju przygotowuje się do wojny)
- We should provide in peace what we need in war - Publilius Syrus (Powinniśmy w czasie pokoju zgromadzić to, co będzie nam potrzebne w czasie wojny)
Pozdrawiam wszystkie otwarte umysły