pozwolę sobie na komentarz (zresztą mój pierwszy na sadisticu)
francja sama sobie zgotowała ten los ale nie o tym tutaj. od ponad 15 lat niemalże co roku na przedmieściach (blokowiska) dochodzi do tego typu starć mniejszych bądź większych. powodem są zawsze według 'głosy ulicy' przemoc ze strony stróży prawa, a prawda jest taka, że najczęściej do zamieszek takich dochodzi gdy dwie zwaśnione ekipy z różnych osiedli zaczynają się tłuc między sobą, a gdy wkracza policja jednoczą się. następnego dnia w prasie i tv podaje się bilans rannych, zatrzymanych i ilość spalonych samochodów i zdewastowanych sklepów. tego nikt nie pilnuje i nie bardzo zależy komukolwiek na ogarnianiu tego tematu, a zaznaczam, że policja francuska biega tam na patrole w sile plutonu, a nie dwójkami. nigdzie indziej w europie nie widziałem większych hardkorów niż ichnia policja. przykładowo na stacjach metra na przedmieściach biegają w pełnym rynsztunku do tłumienia zamieszek - tak wygląda rutynowy patrol. zaczęli od cyganów ale nie wierzę by ruszyli arabską emigrację. tam dojdzie do wojny domowej :]
zaznaczam, że przez 4 lata mieszkałem we francji i bywam tam dość często