Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
One nie maja wytrzymać 20 lat.kupilem ostatnio kie ceed i jak zacznie sie rozkładać po 7dmiu latach (tyle ma gwarancji) to mam wyjebane ,bo auto kosztowalo niecałe 80tyś i kupie po siedmiu latach nastepne.
Jesli uwazasz że taka kia nie może być komfortowa to sie mylisz.podgrzewane fotele,kierowjica,navi,dobre audio kamera i inne.kup to w mercu to zaplacisz 200 tyś i dostniesz gware na 2 lata.potem juz tylko placz
najwięcej można wyciągnąć na tych skasowanych
znajomy ostatnio kupił mercedesa, robił go 3 miesiące po godzinach, wrak+naprawa trochę ponad 22k a sprzedany został za 35
O ile nie poleciał przy sprzedaży w chuja, że bezwypadkowy, to ok, ale jak okłamał to chuj mu w dupę i na imię.
Kiedyś gdy szukałem samochodu kilka lat temu znalazłem ogłoszenie że sprowadzany, bezwypadkowy i ogólnie zachwalałgość. Zadzwoniłem przez telefon to samo... bezwypadkowy, stan idealny, lakier bez rys itp. itd. Przebieg 18.000 km. Widać było od razu że coś zbyt pięknie to wygląda a cena też była dość atrakcyjna.
Jechałem 200 km i czar oczywiście prysł... Wyraźnie było widać że był dosyć mocno jebnięty po skosie z przodu, przebieg ponad 30k, jakieś wgniecenia i rysy na lakierze.
Jak się gościowi powiedziało że przez telefon kłamał to kazał wsiadać w samochód i wracać skąd się przyjechało. Oczywiście komis...
Jeśli to czytasz to mam nadzieję że wpierdolisz się pod autobus.
Chuj w dupe wszystkim innym takim handlarzom.
Spinasz się niepotrzebnie...jak chcesz być bananem to se kup 20-letnie audi a8, po 7 wypadkach, 3 zmianach skrzyni i 15 hamulcach...to jets Twój wybór...
jak kia i hyundai ci nie pasi, dołóż 10 kafli i kup se toyotę, ale proszę cię, nie wmawiaj mi, że lepsze jest 15-letnie bmw, chuj wie po ilu właścicielach (nie daj boże - kobieta), które może (chociaż nie musi) ci się zjebać po 1000km, niż nowe, salonowe auto z gwarancją na 5 lat , na które masz pewność, że nie jest zatyrane, części są nowe i jest bezwypadkowe.
A chodziło mi głównie o to, że 40 000 zł to dla mnei za dużo jak na chodzone auta, chuj wie od kogo, chuj wie skąd.
Ja nie widzę nic złego w tym, co zrobił handlarz. Podał VIN? Podał. Można sobie weryfikować, przez internet, bez wychodzenia z domu. Dał, że bezwypadkowy i pewnie ma rację, bo jakie macie dowody na to, że przez tą kolizję jakiś jej uczestnik wymagał minimum tygodniowej hospitalizacji?
A jakie macie dowody na to, że coś ewidentnie jest po naprawie z autem nie tak? Ze zdjęcia oceniacie? Macie przyrządy pomiarowe w oczach, które pobierają wszelkie konieczne parametry wprost ze zdjęcia?
Gość poluje na jeleni i takich ludzi absolutnie mi nie żal. Nie znam się - biorę kogoś, kto się zna, jeżdżę do warsztatów na sprawdzenie, bulę, ale jeżeli chcę się upewnić, to nie dam się wsadzić na minę. A jak to pomijam, jak zadziała czar auta, atrakcyjna cena i przeświadczenie, jaki to ja nie jestem kozak, to chuj takiemu człowiekowi w dupę, śmierć frajerom.
Człowiek mądry i przezorny nie da się wpakować na minę w taki sposób. Jedyny sposób to taki, że do rzadkości należą sytuacje, w których kupujesz od kogoś samochód i wiesz, jak on je eksploatował, w jaki sposób jeździł, jak dbał. Możesz kupić drogiego, niby pewnego pięknisia z małym przebiegiem, gdzie wszystko wygląda cacy a nagle może się okazać, że pewne elementy za jakiś czas wysypują się jeden po drugim, bo poprzedni właściciel katował ten pojazd do granic możliwości. Nigdy nie masz pewności.
Wszyscy oczekujecie, że na sprzedaż będą iść tylko auta w dobrym stanie, bezkolizyjne z kierowcą, który eksploatował je i dbał o nie należycie? To utopia. Kupno samochodu używanego to loteria. Musi być element szczęścia. Możesz trafić na prawdziwe cudeńko w dobrej cenie, do drobnych poprawek lakierniczych a możesz kupić gówno w lśniącym opakowaniu, które zacznie śmierdzieć dopiero za pół roku.
Natomiast w taki sposób, takim ludziom jak ten z obrazka dają się wykiwać tylko skończone pizdy, których kurzy móżdżek nawet nie predysponuje do choćby delikatnego liźnięcia tematu i poproszenia kogoś o pomoc. Tak jak mówię, chuj im w dupę, sami są sobie winni.
Nie można mieć pretensji do żołnierza, który wdepnie w minę. Chyba, że ta mina leży wykopana z ziemi, na widoku a on patrzy pod nogi.
Spinasz się niepotrzebnie...jak chcesz być bananem to se kup 20-letnie audi a8, po 7 wypadkach, 3 zmianach skrzyni i 15 hamulcach...to jets Twój wybór...
jak kia i hyundai ci nie pasi, dołóż 10 kafli i kup se toyotę, ale proszę cię, nie wmawiaj mi, że lepsze jest 15-letnie bmw, chuj wie po ilu właścicielach (nie daj boże - kobieta), które może (chociaż nie musi) ci się zjebać po 1000km, niż nowe, salonowe auto z gwarancją na 5 lat , na które masz pewność, że nie jest zatyrane, części są nowe i jest bezwypadkowe.
A chodziło mi głównie o to, że 40 000 zł to dla mnei za dużo jak na chodzone auta, chuj wie od kogo, chuj wie skąd.
///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Chuja sie znasz. Wiesz ile kosztują okresowe przeglądy w autoryzowanych serwisach żeby ta twoja 5 letnia gwarancja była ważna ?? W większości przypadków dużo więcej niż ewentualne naprawy auta bez gwarancji.
Prowadzę warsztat samochodowy i kilku moich zrezygnowało z gwarancji auta na rzecz przeglądów okresowych w moim serwisie. Tyle w temacie
Przypominam, że bezwypadkowy nie oznacza w oryginalnym stanie. Może być to auto po kolizji. Wypadek jest wtedy gdy ktoś ucierpi.
@wiesiors4 pięknie manipulujesz tekstem i lejesz wodę, gdy nie masz konkretnych argumentów.
To teraz poprzyj to argumentem.
ale generalnie przytaczając pracę w wypożyczalni, przyznałeś że Hyundai i Kia są lepsze od Hujdi.
Nie napisałem, nigdzie że te auta są lepsze od Audi sam manipulujesz i imputujesz, przypisujesz mi słowa których nie napisałe, hipokryto.
a Twoje osobiste odczucia, oraz Twoje osobiste domysły co do osobistych odczuć innych - zostaw dla siebie, bo to chuj a nie dowód Pozdrawiam
Osobiste odczucia? kurwa, żeś dojebał. Widać, że najlepsze auto w którym siedziałeś to jakieś koreańskie gówno. Osobiste odczucia? To przecież nie jest tajemnica, januszu, że Mercedes, Audi czy Volvo są o wiele lepiej wykonane od tych twoich hujdajów i kijów. No chyba, że wolisz najgorszej jakości plastik zamiast na przykład deski obszytej skórą Nie jest tajemnicą, że pełnoletnie BMW czy Alfa Romeo prowadzą się o wiele lepiej niż te wyroby samochodopodobne. Nie jest tajemnicą, że są to gówna wyprane z emocji, z mierną jakością. Na czymś muszą przecież oszczędzać, więc materiały nie są najwyższych lotów. Na pewno kupiłeś hujdaja z salonu i krew Cię zalewa, jak ten twój pusty łeb odskakuje na dziurach, podczas gdy kierowca obok w BMW E39 jedzie sobie komfortowo i wygodnie. Nie masz porównania do innych aut? Nie masz argumentów? To po prostu się zamknij.
jak chcesz być bananem to se kup 20-letnie audi a8, po 7 wypadkach, 3 zmianach skrzyni i 15 hamulcach...to jets Twój wybór...
tego nawet nie będę próbował obalić, twój bełkot obali się sam chyba nie wiesz. ile automaty w tych autach wytrzymują, nawet w wersji 6 litrowej...
jak kia i hyundai ci nie pasi, dołóż 10 kafli i kup se toyotę, ale proszę cię, nie wmawiaj mi, że lepsze jest 15-letnie bmw, chuj wie po ilu właścicielach (nie daj boże - kobieta), które może (chociaż nie musi) ci się zjebać po 1000km, niż nowe, salonowe auto z gwarancją na 5 lat , na które masz pewność, że nie jest zatyrane, części są nowe i jest bezwypadkowe.
Tu nie trzeba nic nikomu wmawiać. Siedziałeś w 15 letniej Audi A8? W 10 letnim Volvo S80? Technika, jakość wykonania, materiały, wyposażenie, komfort przebija każdą nową Toyotę za 40 tysięcy. Ale ok, ok nie ten segment. Dajmy szansę Toyocie. Porównaj sobie wnętrze Saaba 9-3 '05 z wnetrzem nowej avensiski czy mondeło czy z taką Audi A4. Wyposażenie, jakość i materiały kuleją w tych "pewniakach" i to jest fakt, wystarczy się przejechać.
PS zapomniałeś dodać, ile kasy zostawiasz przy każdym serwisie/przeglądzie w ASO
Jakość tych aut poszła naprzód i tu się nie zgodzę że Japończyki, Koreańczyki czy Francuzy są chujowe. Nie mniej jednak nie dałbym za Peugeota 50 czy 70.000 zł
Osobiście obecnie posiadam Peugeota 206 1.1 z LPG autko kupiłem kiedy miałem pracę za 1000-1200 zł przy umowie o dzieło mając lat hmmm 20/21 Obecnie posiadam je stale. Tylko z powodu takiego że inwestuję w kursy i zbieram na bilet aby wyjechać z kraju.
Jeżeli miałbym wymieniać auto. Osobiście wolałbym kupić Jaguara S-typa. Fajne autko podoba mi się i rzeczywiście wolałbym 3.0 benzyne z LPG i jeździć 100 km za 40 zł niż " nówką" na benzynie za 30 zł jakimś Hyundaiem i10 czy i20. Od Peugeota owszem było by drożej ale to jest w ogóle inny komfort jazdy.
Mnie się tam podoba Jag
allegro.pl/jaguar-s-type-2001r-4-0-czarna-perla-szwajcarja-i4046650644.html
Ja nie widzę nic złego w tym, co zrobił handlarz. Podał VIN? Podał. Można sobie weryfikować, przez internet, bez wychodzenia z domu. Dał, że bezwypadkowy i pewnie ma rację, bo jakie macie dowody na to, że przez tą kolizję jakiś jej uczestnik wymagał minimum tygodniowej hospitalizacji?
Jedno słowo: bezwypadkowy a tyle emocji.
Przypominam, że bezwypadkowy nie oznacza w oryginalnym stanie. Może być to auto po kolizji. Wypadek jest wtedy gdy ktoś ucierpi.
"Zgodnie z Prawem o ruchu drogowym (Dz.U. 1997 nr 98 poz. 602) wypadkiem jest zdarzenie drogowe, niezależnie od tego, czy ktoś został ranny lub poniósł śmierć."
Wypadek drogowy
Wypadek komunikacyjny (drogowy) – zdarzenie (wypadek) w ruchu lądowym, morskim lub powietrznym, w którym uczestniczy co najmniej jeden pojazd (z napędem silnikowym lub bez takiego napędu) oraz którego skutkiem są szkody w majątku lub szkody na osobach w nim uczestniczących.
Wypadek komunikacyjny
Dalej będziecie się mędrkować?
nie odpisuję bo pierdolisz jak potłuczony jak zwykle i nie ma to sensu. pozdrawiam ponownie
Czyli: "nie mam argumentów, więc uciekam jak mała suka z podkulonym ogonem, bo i tak przegram dyskusję"
po pierwsze cena w USD przekracza cene w PLN naprawionego czyli coś nie tak - raczej same papiery przebite
BZDURA
Pierwsza cena to przybliżona cena rynkowa takiego nierozbitego w USA
Druga cena to przybliżone koszty naprawy, to jest podawane orientacyjnie żebyś nie tylko po zdjęciach mógł oszacować wielkość uszkodzeń.
Auto mogło zostać sprzedane na aukcji i za 1000 USD, więc nie muszą być przebijane
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów