Co prawda wiele razy ten temat był poruszany, ale nie w taki sposób, ciekaw jestem waszych opinii 
Zastanówcie się
Zastanówcie się
4
📌
Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem)
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:34
📌
Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem)
- ostatnia aktualizacja:
2024-07-04, 11:38
🔥
"Nietolerancyjna" Hiszpania
- popularne w ostatnich 24h
Nic mnie tak nie wkurwia, jak łączenie, czy raczej mieszanie dwóch tematów: religii i polityki...
Jeśli Boga nie ma, to czyje są te wszystkie Boże Krówki?
Szach-Mat, ateistyczne gałgany.
Bóg 1- 0 Ateiści.
Szach-Mat, ateistyczne gałgany.
Bóg 1- 0 Ateiści.
Pierdoli, zawsze będzie bo musi być,
dobro i zło
dobro i zło
Co to za sekciarz?
Co mu wyjebało okno pomiędzy 2 ostatnimi guzikami w koszuli, tak to jest jak się wpierdala materię w ilościach znacznych.
Jak ktoś wierzy to nie przestanie,jak ktoś nie wierzy,to nie będzie wierzył.
O ile teza z Bogiem ma jeszcze sens, to z tym decydowaniem przez większość o wszystkim w Polsce to jakiś absurd...
Mnie najbardziej bawi jak jakis lewus pierdoli że Boga nie ma a sam wierzy w Kulturowy marksizm, Gender, 49 płci, adopcje dzieci przez pedałow i socjalizm w gospodarce, że dzieki temu osiagniemy duchowe oswiecenie.
Zrozumcie to jest tylko konflikt interesów, jedna porabana ideologia zwalcza drugą. A w yscigu porabania lewactwo zaczyna spokojnie wyprzedzac katoliban.
Zrozumcie to jest tylko konflikt interesów, jedna porabana ideologia zwalcza drugą. A w yscigu porabania lewactwo zaczyna spokojnie wyprzedzac katoliban.
Teraz daruję sobie trolling i napiszę coś od serca:
Mnie zawsze zastanawia, po chuj o tym dywagować? Kto chce wierzyć? Niech wierzy. Kto nie chce? Niech nie wierzy(ja m.in.). Dopóki jedna z dwóch stron, nie wpierdala się butami w życie drugiej, należy to po prostu wypchnąć na dalszy plan. Religia czy wiara, nigdy nie powinna mieć jakiegokolwiek wpływu na kontakty międzyludzkie. No i przede wszystkim religijność i wiara nigdy nie ma nic do tego, czy człowiek dobry, czy zły. Poznałem wielu wierzących, którzy nie prowadzili zbyt moralnego żywota - i vice versa.
Mnie zawsze zastanawia, po chuj o tym dywagować? Kto chce wierzyć? Niech wierzy. Kto nie chce? Niech nie wierzy(ja m.in.). Dopóki jedna z dwóch stron, nie wpierdala się butami w życie drugiej, należy to po prostu wypchnąć na dalszy plan. Religia czy wiara, nigdy nie powinna mieć jakiegokolwiek wpływu na kontakty międzyludzkie. No i przede wszystkim religijność i wiara nigdy nie ma nic do tego, czy człowiek dobry, czy zły. Poznałem wielu wierzących, którzy nie prowadzili zbyt moralnego żywota - i vice versa.
Kiedy jakiś wierzący poprosi was o dowód na nieistnienie jego Boga, to zapytajcie go jaki on ma dowód na nieistnienie: Odyna, Thora, Lokiego, Zeusa, Posejdona, Hadesa, Ahury Mazdy, Arymana, Anu, Enlila, Enkiego, Marduka, Sziwy, Genesi, Ozyrysa i pozostałych 5 tysięcy Bogów w których ON nie wierzy. Mina bezcenna! 
Don-Pistola napisał/a:
Kiedy jakiś wierzący poprosi was o dowód na nieistnienie jego Boga, to zapytajcie go jaki on ma dowód na nieistnienie: Odyna, Thora, Lokiego, Zeusa, Posejdona, Hadesa, Ahury Mazdy, Arymana, Anu, Enlila, Enkiego, Marduka, Sziwy, Genesi, Ozyrysa i pozostałych 5 tysięcy Bogów w których ON nie wierzy. Mina bezcenna!
Nie zrobię nic takiego, gdyż ciężar dowodu leży po stronie tego, który wysuwa tezę o istnieniu jakiegoś bóstwa. Ateizm nie wysuwa tezy, że bóg nie istnieje - tylko odrzuca tę teistyczną istnienia boga. Szkoda, że tego rozumieją i dalej pierdolą: "udowodnij mi, że boga nie ma". Poza tym, z logicznego punktu widzenia, niemożliwym jest udowodnienie nieistnienia czegoś, gdyż tego NIE MA.