Uwaga: Nie dla jaskiniowców nieznających angielskiego
Uwaga: Nie dla jaskiniowców nieznających angielskiego
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
myślicie, że dzisiaj iskrą steruje kawałek wirującej blaszki, lub pedał hamulca jest połączony z tłokiem ( już pomijam same hamulce bębnowe ) ?
Ogólnie fajnie, lecz każdy powyżej podstawówki, to wszystko powinien wiedzieć.
Obecnie dojebią ci jakiś system odzyskiwania energii na hamulcach i nawet głupich klocków sam nie wymienisz.
Nie ufam samochodom typu "im więcej elektroniki tym lepiej", preferuję samochody proste jak budowa cepa. Bo nie ma się co tam zjebać, ja jeśli już to naprawiasz za pomocą jednego klucza i młotka przy czym wydasz równowartość 10 rolek papieru Regina na części.
Poza tym pozwala łatwiej zdiagnozować ew. usterkę. Ponieważ nie spotkałem w swoim życiu uczciwego mechanika, musiałem sam się nauczyć podstawowych czynności serwisowych, przykręcanie śrubek i walenie młotkiem i wymiana połowy silnika, to żadna sztuka,a ustalenie co jest przyczyną awarii i usunięcie bez wymiany części które są sprawne, to jest prawdziwa wiedza która jest dostępna tylko trzeba poświęcić trochę czasu by ją zdobyć ,a tego jest mało i chuje warsztatowe dymają człowieka...ile kasy kurwa musiałem wydać na tych magików obesranych...
...od 11 lat jeżdżę swoim pierwszym autem z 400000 przebiegiem i długo jeszcze pojeżdżę, bo to dobry wóz
Na pół godzinny program macie 3 minuty reklamy więc jakoś przeżyjecie.
player.pl/programy-online/wszystko-co-chcielibyscie-wiedziec-o-samocho...
Obecnie dojebią ci jakiś system odzyskiwania energii na hamulcach i nawet głupich klocków sam nie wymienisz.
Chyba nie wiesz o czym piszesz....
@up
Nie ufam samochodom typu "im więcej elektroniki tym lepiej", preferuję samochody proste jak budowa cepa. Bo nie ma się co tam zjebać, ja jeśli już to naprawiasz za pomocą jednego klucza i młotka przy czym wydasz równowartość 10 rolek papieru Regina na części.
Ale w zawoalowany sposób napisałeś, że Cię nie stać na samochód. Kto dzisiaj naprawia samochód? O jakich częściach, kluczach itp piszesz? Przeciętne nowe auto ma 5 lat gwarancji (fabrycznej lub przedłużonej) i Cię wszystko pierdoli - O ILE się coś zepsuje. Po pięciu latach bierze się nowy samochód itd. To już nie czasy dużego fiata i klucza 13-ki. Samochód służy do jeżdżenia - a nie "dłubania" przy nim.
...od 11 lat jeżdżę swoim pierwszym autem z 400000 przebiegiem i długo jeszcze pojeżdżę, bo to dobry wóz
Następny.
Loaloa: poczytaj o silniku OVH.
kokos_123: co za różnica, czy ovh, czy ohc? Podstawowa zasada działania jest taka sama. Ponadto w każdym aucie układ hydrauliczny wygląda podobnie, tyle że w nowszych jest wspomagany. A bębnów używa się do dziś
Loaloa: poczytaj o silniku OVH.
Ja pierdolę, każdy coś gdzieś usłyszał i kurwa ekspert
NIE OVH tylko OHV - Over Head Valve.
Nawet się wam sprawdzić nie chce, lenie jebane;)
Chyba nie wiesz o czym piszesz....
Ale w zawoalowany sposób napisałeś, że Cię nie stać na samochód. Kto dzisiaj naprawia samochód? O jakich częściach, kluczach itp piszesz? Przeciętne nowe auto ma 5 lat gwarancji (fabrycznej lub przedłużonej) i Cię wszystko pierdoli - O ILE się coś zepsuje. Po pięciu latach bierze się nowy samochód itd. To już nie czasy dużego fiata i klucza 13-ki. Samochód służy do jeżdżenia - a nie "dłubania" przy nim.
Następny.
Taaaa, KIA daje 7 lat gwarancji - ale na perforację nadwozia, większość producentów daje gwarancję na 2 lata, ale nie więcej niż 100.000 km - co to za gwarancja? Wielki chuj.
Ale w zawoalowany sposób napisałeś, że Cię nie stać na samochód. Kto dzisiaj naprawia samochód? O jakich częściach, kluczach itp piszesz? Przeciętne nowe auto ma 5 lat gwarancji (fabrycznej lub przedłużonej) i Cię wszystko pierdoli - O ILE się coś zepsuje. Po pięciu latach bierze się nowy samochód itd. To już nie czasy dużego fiata i klucza 13-ki. Samochód służy do jeżdżenia - a nie "dłubania" przy nim.
Po jakiego skurwysyna się czepiasz czy kogoś na coś stać czy nie?? Dowartościowuje Cię to czy jak?? Każdy radzi sobie jak może i każdy jeździ tym co lubi. Osobiście mam Audi z 2002r. i nie zamieniłbym na żadne posrane nowe przeciętne auto z gwarancją na w chuj lat która nic nie obejmuje plus do tego każda pierdoła wiąże się z tym, że samochodu nie mam przez kolejny tydzień... Różnica w tym wszystkim polega na tym, że kiedy nam zepsuje się coś w samochodzie to sobie go naprawimy i pojedziemy dalej a ty będziesz stał jak ta dziwka przy drodze czekając na "assistance".
Koniec dyskusji!
Ale w zawoalowany sposób napisałeś, że Cię nie stać na samochód. Kto dzisiaj naprawia samochód? O jakich częściach, kluczach itp piszesz? Przeciętne nowe auto ma 5 lat gwarancji (fabrycznej lub przedłużonej) i Cię wszystko pierdoli - O ILE się coś zepsuje. Po pięciu latach bierze się nowy samochód itd. To już nie czasy dużego fiata i klucza 13-ki. Samochód służy do jeżdżenia - a nie "dłubania" przy nim.
Chcialem rozwinac sie w odpowiedzi, ale powiem tylko jedno - jestes niedojebany umyslowo.
Przyjmij więc do wiadomości, że istnieją na świecie auta używane których eksploatacja z utratą wartości kosztuje 3-4 tys zł rocznie, a nie 8+ tys, i co lepsze mogą być przestronniejsze i wygodniejsze od Twojej dajmy na to nowej Skody klasy B lub C przy ułamku ceny zakupu.
No ale auta nie są od dłubania hehe.
Aha i dolicz jeszcze do kosztów utrzymania swojego nowego cacka obowiązkowe przeglądy gwarancyjne, na których wymienią Ci olej z kompletem filtrów za 1500-2500 zł raz na rok. Ale wiadomo - Ciebie to "pierdoli" ))
możecie mi powiedzieć, na chuj to komu?
Przyda się tym, którzy chcą coś wiedzieć a nie są tępymi chujami i ignorantami i jeszcze się tym szczycą.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów