18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (1) Soft (8) Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 20:05
📌 Konflikt izrealsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 20:49
Od zamierzchłych czasów, a dokładnie od ch*j wie, kiedy (edit: ch*j podpowiada, że od około 150 milionów lat), ptaki latają po niebie. Ptak, jaki jest, każdy widzi - skrzydła, pióra, dźób, dwie nóżki... Najczęściej już po samym kształcie skrzydeł czy korpusu można nawet z dużej odległości rozpoznać, co to za ptak.

Ptaki nie są same w przestworzach. Towarzyszą im nie tylko nietoperze, czy latające jaszczurki (niedawny temat @UltorMatrix) ale też samoloty.

Jako że przez to w powietrzu zrobił się zbyt duży ruch, dochodzi do kolizji. I to coraz częściej.

samoloty.pl:
"Na 10 tys. lotów dochodzi od 8 do 19 zderzeń, w zależności od regionu świata (dane linii UAL). Prawdopodobieństwo kolizji z ptakiem wynosi więc około jednego promila. W USA dochodzi rocznie do 17 tys. zderzeń samolotów z ptakami (nie licząc maszyn wojskowych, gdzie ze względu na bardzo duże prędkości, z jakimi poruszają się samoloty bojowe, liczba tego rodzaju zdarzeń jest dużo większa)"

"Przeciętny koszt zderzenia samolotu pasażerskiego z ptakami to 235 tys. dol. (jeśli pojawiły się uszkodzenia) i 22 tys. dol., jeżeli uszkodzeń nie było (koszt dodatkowych przeglądów, koszt wyłączenia maszyny z ruchu, koszt odwołanych lotów itp.)"

"4 października 1960 r. w Bostonie (USA) czterosilnikowy Lockheed Electra zaraz po starcie z lotniska międzynarodowego Boston Logan wpadł w stado szpaków – małych ptaszków, ważących zaledwie 80 gramów. W wyniku uszkodzenia trzech z czterech silników samolot spadł z wysokości 70 m do Zatoki Bostońskiej.
Z 72 osób na pokładzie 62 zginęły, a dziewięć zostało ciężko rannych."


Oliver Wright, współtwórca pierwszego samolotu, podczas jednego z pierwszych lotów zderzył się z przelatującym kosem. Podobno oberwał w głowę...

Rozumie się więc, że naprawdę zależy niektórym, aby zapobiec takim kolizjom. Ale jak?

Każdy dobry sadol wie, że najpierw trzeba dobrze rozpoznać wroga, aby z nim walczyć.
Amerykańce wpadli więc na genialny pomysł, żeby każdą kolizję udokumentować, a potem rozpoznać, jaki ptak przypierd*lił w samolot.
Jest jednak mały problem - w większości przypadków ptak wygląda tak:


Albo tak:


Można też mieć farta i rozpoznać od razu, gdy ptak wygląda tak:


W większości przypadków jednak tak "kolorowo" nie jest i pozostaje nam jedynie trochę krwi i urywki pióra. O dziwo na tej podstawie można już rozpoznać, jaki to gatunek. Wszystko dzięki genialnemu odkryciu Fryderyka Mieschera, a potem Jamesa Watson'a, Francisa Crick'a, dwóch gości, którzy żywcem i bez znieczulenia rżnęli (z prac) Rosalind Franklin oraz Maurice'a Wilkins'a. Mowa oczywiście o... DNA, które posiada sekwencję unikalną dla każdego gatunku.
Tak powstało Feather Identification Lab, na uboczu The National Museum of Natural History w Waszyngtonie. Zajmują się oni identyfikacją i przypisywaniem ptaków do określonych gatunków, które zderzyły się z samolotami. Co roku mają ponad 4600 spraw do rozwiązania.

Badanie DNA to metoda o 99% skuteczności (bardzo wysoka). Zajmuje ona jednak trochę czasu, zatem najpierw identyfikuje się inne pozostałości - skrzydełko czy nóżka, pióro, a nawet segment stosiny - wszystko się nada. Potem porównuje się je z różnymi innymi ptakami.
Dosłownie.
W tym laboratorium znajduje się ponad 620 tyś. próbek, od pióra, aż po całe ptaki. Z każdego gatunku przechowywany jest conajmniej jeden cały ptak. Przechowuje się je w takich oto specjalnych szufladkach:


Codziennie są świeże dostawy!
Lepiej niż u Donalda...

Z uwagi na ilość spraw mają oni rok czasu na znalezienie winowajcy. Najczęściej sprawa kończy się po tygodniu od rozpoczęcia. Ale bywają też probelmy.

W w styczniu 2008 roku Faridah Dahlan, dopiero co zatrudniona pracownica miała zająć się identyfikacją ptaka, który uderzył w kadłub a następnie roztrzaskał się o skrzydło małego samolotu na wysokości około 1500 stóp (500m). Sprawa rozpoczęła się parę dni po tym, jak doszło do wypadku.
Chcąc się wykazać, nasza dzielna hamerykanka od razu zaczęła od DNA. Po przeprowadzeniu identyfikacji komputer wywalił wynik:
Cytat:

JELEŃ


Kur*a. Jeleń w powietrzu?
Z wielkim WTF w oczach przebadała jeszcze raz akta, a nawet dzwoniła do pilota - gość wciąż powtarzał, że uderzył w coś na wysokości 500m nad ziemią. Pytała, czy może jednak nie na pasie (jelenie wchodzą często na pasy startowe i stoją jak te barany) ale gość zastrzegał, że do zderzenia doszło już w powietrzu.
Zanim przyszła szefowa działu, koleżanka Faridah zrobiła test jeszcze trzy razy. A komputer wciąż swoje:
Cytat:

JELEŃ


Pierwsza robota, jaka jej się dostała i od razu taki ch*j.

Cały zespół zastanawiał się długie dni nad tym, co to kur*a było. Krew jelenia na samolocie była faktem niepodważalnym, a niewiele więcej udało się zebrać.

Pojeb*ni amerykańce zaczęli myśleć, że to Święty Mikołaj z uwagi na to, że niedawno skończył się sezon świąteczny.

Koniec końców udało się im znaleźć w pobranej próbce włókno ze stosiny pióra.

Rozwiązanie zagadki było proste jak... (niech już będzie) drut:

W samolot uderzył sęp, który prawdopodobnie chwilę wcześniej opierd*lił jelenia na zimno.

(edit)
Po co to wszystko? Znając winowajcę łatwo zapobiec następnej kolizji poprzez korekcję pułapów, dostosowanie tras do sezonów i miejsc lęgowych czy tras migracyjnych, a także można stworzyć system odstraszający odpowiedni dla danego gatunku. Najczęściej jest to system dźwiękowy, ale sprawdza się on tylko na pasie i w terenie koło lotniska.
Ostatecznie można dostosować kadłub tak, by wytrzymał uderzenie ptaka o określonej masie maksymalnej, a także wiele innych rozwiązań.
Jednak, jak to w biurokratycznym kraju bywa, badania są robione głównie po to, by teczka ekspertyz danego wypadku była pełna.

Źródła:
http://www.nytimes.com/2009/01/25/science/25birds.html?pagewanted=all&_r=0
http://www.samoloty.pl/index.php/artykuly-lotnicze/2225.html
Wikipedia

'murica!
Zgłoś
Avatar
DuckDodgers 2013-08-13, 19:57
A co z brzozami? Przecież wiemy doskonale jakie zagrożenia niosą.
Zgłoś
Avatar
sinda 2013-08-13, 20:04 2
Komputer wywalił wynik: JELEŃ
Zgłoś
Avatar
Plecionkarz 2013-08-13, 21:09
bojowe samoloty od kontaktu z ptakiem się rozjebią to co by to było jakby ktoś do nich na prawdę strzelał
Zgłoś
Avatar
dumad 2013-08-13, 21:59
jednego promila???

chyba procenta

______________

Bóg zesłał mnie na Ziemię, żebym wkurwiał ludzi
Zgłoś
Avatar
VTY 2013-08-13, 22:04
Zajebiaszczy temat. Piwo;]

______________

</3
Zgłoś
Avatar
specodhec341 2013-08-13, 22:13
@dumad
10 000 lotów
8 do 19, średnio 13,5 zderzeń na świecie

13,5 / 10 000 = 0,00135
0.00135 = 1,35 %₀
Zgłoś
Avatar
ScS18 2013-08-13, 22:47
Piwko ;P. Fajnie się czyta artykuł. Zaśmiać też się można
Zgłoś
Avatar
Zarentha 2013-08-14, 2:43
Wszystko ładnie pięknie, temat wybitny, piwko leci ale kurwa... po co te gwiazdki?

______________

"A sarkazm jest wymyślony m.in. dlatego, że do idiotów nie można strzelać."
Zgłoś
Avatar
thoms0n 2013-08-14, 2:48
Bird strike to nic nadzwyczajnego. Często słyszę od kolegów, a i sam miałem kiedyś. Jakiś gołąbek wpierdolił się w silnik, zmieliło go elegancko, wysrało z drugiej strony, w kabinie wtedy czuć spalonego kurczaka, jako że silniki pobierają też powietrze do klimatyzacji. Przyszedł mechanik, oblookał, powiedział, że luzik i wykonaliśmy jeszcze 2 loty, wieczorem go zeskrobano elegancko. I tak wygląda większość tych zdarzeń. Pierdolnąć orła, sępa czy harrego pottera na miotle to już prawdziwa rzadkość, w chuj niefart i może być to niebezpieczne.
Zgłoś
Avatar
petr20 2013-08-14, 10:48
Na lotnisku w Balicach mają sokolnika z ptaszorem odstraszającym inne ptaki.
Zgłoś
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów