Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
allah yok
A nauka? Jeśli miałbym porównywać, jak ten pseudo-profesor: przecież to przez naukę tworzy się co raz to bardziej śmiertelne bronie, czy to w średniowieczu, czy I, II WŚ, współcześnie, to przez rozwój nauki własnie giną ludzie i na jeszcze większą skalę...
Nie polemizuję, zaznaczyć chciałbym tylko, że średniowiecze to wojny albo o religię, albo o terytorium (głównie), a Hitler w swoim Mein Kampf wyraził przekonanie, że "działam w imieniu Wszechmogącego Stwórcy". Jestem za nauką, ale każde społeczeństwo potrzebuje jakiegoś wzorca moralno-prawnego.
Do wszelkich wzmianek o Odsieczy Wiedeńskiej a zwłaszcza czyimś stwierdzeniu, że Jan Sobieski ruszył pod Wiedeń gdyż bito tam chrześcijan - częściowo jest to prawda, ale raczej chodziło o to, aby zapobiec kolejnej wojnie na własnej ziemi (wygrana Turków pod Wiedniem doprowadziłaby do eskalacji wojny na inne państwa, a myśmy dopiero co przerabiali Chmielnickiego, wojnę domową i Potop Szwecki). Tak gwoli ścisłości.
Co do Islamu wreszcie - to jest to obecnie najbardziej ekspansywna, najdynamiczniej rozwijająca się religia świata, czy tego chcemy, czy nie. Jestem ateistą, ale obecnie zaczynam coraz bardziej doceniać rolę chrześcijaństwa w społeczeństwie, zwłaszcza w umierającym, takim jakim jest Europa. Należy się obawiać zalewu muzułmanów i wszelkich tego zjawiska konsekwencji, co więcej, należy z tym walczyć na wszelkie możliwe sposoby.
Niestety jednak - jesteśmy na straconej pozycji, dopóki nie pojawi się ktoś... No, nie chciałbym drugiego Hitlera, bo wojna mi nie w smak, zresztą nasze rządy pewnie by znowu odwaliły historyczną pomyłkę Becka (chociaż, przyznajcie sami, że przemówienie z 5 maja '39 po prostu przyprawia o ciarki i napawa pewną dumą) i stanęlibyśmy ponownie za jakąś dziwną opcją, niemniej jednak ktoś "silny" mógłby się pokazać. Sarkozy na przykład tłumił Paryskie zamieszki twardą ręką - już wtedy zastanawiano się nad tym problemem.
Właśnie - problem. Europa ma jeden problem od 3000 lat przynajmniej - Grecję podbili "barbarzyńcy" notabene z Rzymu, Cesarstwo Rzymskie przestało istnieć, zawalając się pod własnym ciężarem - cywilizacja, która wymyśliła kopułę, pismo rzymskie, senat, pod koniec swojego istnienia nie była w stanie poprawnie wykonać żadnej z tych rzeczy, osiągnięcia średniowiecza, odrodzenia, baroku, również były systematycznie niwelowane, aż dotarliśmy do punktu obu Wojen Światowych. Dzisiaj proces się powtarza, chociaż w zastraszającym tempie. Jesteśmy wypierani przez kolejnych "barbarzyńców" i jesteśmy zakładnikami własnego rozwoju. Nie możemy sprzeciwić się innowiercom, ponieważ nasz wysoce rozwinięty system moralny, nasza dobroduszność i tolerancja nam tego zakazują. To też po części wina właśnie religii - może gdyby była ciut bardziej agresywna, muzułmanie mieliby większe kłopoty z opanowywaniem zachodnich kultur?
Coś trzeba zrobić. Nasz sposób życia, który kochamy i w którym wygodnie nam się żyje, jest zagrożony. Wszelkie obyczajowe obostrzenia, wszystko, co zawarte jest w Koranie i co wyznawcy tej Księgi wprowadzają tak ochoczo do życia wyssane z palca nie jest i dzieje się naprawdę. Nie chodzi o to, żebyśmy zastanawiali się "czy jesteśmy godni <<wiedzieć lepiej>> od muzułmanów", tylko "jak zrobić, żeby oni nie byli tymi godnymi <<wiedzieć lepiej>>".
Póki tkwimy w przekonaniu, że jesteśmy najmądrzejsi, bo pozwalamy innym być mądrymi, dopóty będziemy zalewani i pożerani przez muzułmanów. Oni po prostu uważają się za najmądrzejszych i chcą przejąć kontrolę aby swoje mądrości wprowadzać w życie. My zaś powoli przestajemy mieć cokolwiek do wprowadzania.
Wczesna religia chrześcijańska podobna do islamu??? W którym miejscu? Może potępienie przez Jezusa kamieniowania? Albo tekst o nastawianiu drugiego policzka? Przypominam, że w Nowym Testamencie nie ma mowy o torturowaniu czarownic itd, a księga ta znosi mnóstwo brutalnych nakazów ze Starego Testamentu. Co do wojen, to takie były czasy, jak Europa miała obronić się przed islamem 1000 lata temu? Zawsze Arabowie atakowali chrześcijan, nie odwrotnie Poczytaj sobie czym była rekonkwista albo odsiecz wiedeńska. Gdyby nie ta brutalność to dziś żyłbyś w jednym z emiratów europejskich i nie mógłbyś pozwolić sobie na takie głupie gadki. My ruszyliśmy do przodu, a oni tkwią w średniowieczu, co nie byłoby dla nas niebezpieczne, gdyby nie chęc posiadania przez ciapatych nowoczesnej broni. Najpierw się poucz, potem wypowiadaj
Arabia Saudyjska:
-policja religijna,
-specjalne wizy dla innowierców,
-całkowity zakaz wstępu chrześcijan do Mekki,
-zakaz wyznawania przez obywateli państwa religii innej niż islam, oczywiście zakaz ateizmu,
-zakaz posiadania Biblii,
-o regulacjach obyczajowych, prawach kobiet itd. nie ma sensu wspominać,
-złamanie którejkolwiek z powyższych reguł jest karane z miejsca śmiercią poprzez ukamienowanie bądź dekapitację.
Koran:
-nakaz szerzenia islamu na całym świecie,
-liczne nakazy dekapitacji innowierców, zwłaszcza chrześcijan, nazywanych ludźmi księgi (chodzi o biblię), ewentualnie nakaz obcięcia prawej dłoni i lewej stopy,
-obietnice trafienia do raju w nagrodę za śmierć w trakcie mordowania innowierców.
Praktyka:
-rozwalenie kilku dzielnic Londynu i Paryża nie tak dawno,
-zamachy samobójcze w USA, UK, Izraelu, Bułgarii,
-liczne materiały na hardzie (dekapitacje, kobiety oblane kwasem itd.)
-protesty muzułmanów przeciwko wystawianiu choinek w sklepach w Wlk. Brytanii, co rani ich uczucia religijne,
-słowa Jasera Arafata: "najpotężniejszą bronią islamu jest macica arabskiej kobiety"
Prawda jest taka, że każdy muzułmanin jest spokojnym gościem z budki z kebabem dopóki on i jego bracia w wierze stanowią znikomą mniejszość w danym rejonie, zwykły oportunizm. Niemniej jednak po chwili rozmowy z nim można się przekonać, że allah jest dla gościa wszystkim, więc zawsze gdy islamiści przekraczają 10% społeczeństwa zaczynają w życie wcielać to o czym mówi koran i ich przywódcy religijni. Naiwnością jest wiara w potępiające zamachy oficjalne oświadczenia przywódców religijnych islamu-co mają powiedzieć kiedy wisi nad nimi arsenał kilku tysięcy bomb atomowych USA. Dlatego tak niebezpieczne jest dla nas wszystkich posiadanie broni jądrowej np. przez Iran. Pojebom przecież nie będzie zależało na życiu, skoro wytną w imię allaha chrześciajan i trafią do raju...
// zauważyłem, że wystarczy napisać dużo objętościowo jak na fora tekstu, bardziej skomplikowanym językiem, aby otrzymać sporo pozytywnych głosów.
chyba zacznę robić to samo.
p.s. dodaję, że to był TYLKO PRZYKŁAD
O ile do tej pory miałem stosunek wyjebawczo-olewawczy na wojnę na bliskim wschodzie,na ten cały islam(jest bo jest i mnie chuj to obchodzi dopóki osobiście mnie to nie dotyka) i podchodziłem do tematu ze strony: ,,Hameryka musi mieć tanią ropę to robi wojnę" tak teraz zaczynam te akcje podzielać. W tym skurwiałym islamie albo należało by skorygować ich księgę albo jak sie nie da to wytępić te wszystkie meczety i ich wielbicieli.
Tak teraz patrzę na działania Breivika i w końcu całkowicie go rozumiem. Widział, że otwarcie Norwegii na islam będzie bardzo niebezpieczne i próbował zgasić to gówno w zarodku. Że przy tym zabił 70-paru ludzi tym lepiej. Wojna i ukazanie problemu w oczach ludzi wymaga poświęceń. Można powiedzieć że to współcześni męczennicy.
Do wszelkich wzmianek o Odsieczy Wiedeńskiej a zwłaszcza czyimś stwierdzeniu, że Jan Sobieski ruszył pod Wiedeń gdyż bito tam chrześcijan - częściowo jest to prawda, ale raczej chodziło o to, aby zapobiec kolejnej wojnie na własnej ziemi (wygrana Turków pod Wiedniem doprowadziłaby do eskalacji wojny na inne państwa, a myśmy dopiero co przerabiali Chmielnickiego, wojnę domową i Potop Szwecki). Tak gwoli ścisłości.
I tak sprowadza się tylko i wyłącznie do obrony przed islamską agresją
Co do Islamu wreszcie - to jest to obecnie najbardziej ekspansywna, najdynamiczniej rozwijająca się religia świata, czy tego chcemy, czy nie. Jestem ateistą, ale obecnie zaczynam coraz bardziej doceniać rolę chrześcijaństwa w społeczeństwie, zwłaszcza w umierającym, takim jakim jest Europa. Należy się obawiać zalewu muzułmanów i wszelkich tego zjawiska konsekwencji, co więcej, należy z tym walczyć na wszelkie możliwe sposoby.
Święte słowa, nawet jak na ateistę
Niestety jednak - jesteśmy na straconej pozycji, dopóki nie pojawi się ktoś... No, nie chciałbym drugiego Hitlera, bo wojna mi nie w smak, zresztą nasze rządy pewnie by znowu odwaliły historyczną pomyłkę Becka (chociaż, przyznajcie sami, że przemówienie z 5 maja '39 po prostu przyprawia o ciarki i napawa pewną dumą) i stanęlibyśmy ponownie za jakąś dziwną opcją, niemniej jednak ktoś "silny" mógłby się pokazać. Sarkozy na przykład tłumił Paryskie zamieszki twardą ręką - już wtedy zastanawiano się nad tym problemem.
Było tu kiedyś na sadisticu wrzucone nagranie rozmowy z jakimś profesorem historii, który twierdził, że mieliśmy szansę na sojusz z Hitlerem, w wyniku czego wspólnymi siłami pokonalibyśmy ZSRR. Niemcom zabrakło kilkudziesięciu czołgów, Polska miała ich ponad 1000. Na przykładzie Włoch widać, że Hitler traktował uczciwie sojuszników, a polskiemu szatynowi jest fenotypowo w końcu bliżej do aryjczyka niż śniademu Włochowi. Koniec końców może do dziś istniałaby wielka Unia Europejska, w której mielibyśmy sporo do powiedzenia. Nagranie jest z TVP, więc proszę mnie czasem nie oskarżać o nazizm i antysemityzm:
Właśnie - problem. Europa ma jeden problem od 3000 lat przynajmniej - Grecję podbili "barbarzyńcy" notabene z Rzymu, Cesarstwo Rzymskie przestało istnieć, zawalając się pod własnym ciężarem - cywilizacja, która wymyśliła kopułę, pismo rzymskie, senat, pod koniec swojego istnienia nie była w stanie poprawnie wykonać żadnej z tych rzeczy, osiągnięcia średniowiecza, odrodzenia, baroku, również były systematycznie niwelowane, aż dotarliśmy do punktu obu Wojen Światowych. Dzisiaj proces się powtarza, chociaż w zastraszającym tempie. Jesteśmy wypierani przez kolejnych "barbarzyńców" i jesteśmy zakładnikami własnego rozwoju. Nie możemy sprzeciwić się innowiercom, ponieważ nasz wysoce rozwinięty system moralny, nasza dobroduszność i tolerancja nam tego zakazują. To też po części wina właśnie religii - może gdyby była ciut bardziej agresywna, muzułmanie mieliby większe kłopoty z opanowywaniem zachodnich kultur?
Kościół nie raz pokazał, że jak ktoś go zaatakuje to się nie pierdoli Tu raczej chodzi o lewactwo, które trawi naszą kulturę od 200 lat. Poczytaj sobie jakiej narodowości był Marks, wygoogluj sobie "Szechter" to może dowiesz się dlaczego niektóre gazety szerzą dziś antykatolicyzm. Prawda jest taka, że lewactwo doskonale spełnia się jako pogromca tradycyjnej chrześcijańskiej Europy. Za 50 lat zostanie tutaj tylko islam. Z tym z kolei USA i żydzi potrafią sobie świetnie radzić. I tak powstanie 2biegunowy świat Syjon vs komunistyczna Azja (w tym Rosja). Całość rozstrzygnie się zapewne na korzyść tych pierwszych dzięki tarczy antyrakietowej i powrotowi do programu gwiezdnych wojen. Jest to kwestia kilkudziesięciu lat. W każdym razie jesteśmy pierwsi do odstrzału z przedstawicieli 3 wielkich religii, a brudną robotę wykonają nieświadomi swojej przyszłości muzułmanie. Wszystkie znaki na niebie, ziemi i w gospodarce pokazują, że wojna powolutku, ale nadchodzi. Tym razem będzie on perfekcyjnie zaplanowana i rozwiąże pewne sprawy ostatecznie.
Wniosek jest jeden: trzeba w końcu zacząć myśleć o sobie, o obronie swoich tradycji, a nie dawać sobie wmawiać, że Kościół zabił najwięcej ludzi, że jesteśmy nietolerancyjni. Trzeba zadać sobie pytanie, czyja święta księga nazywa nas gojami, a czyja nakazuje naszą dekapitację. Warto zastanowić się, czy prezydent gej będzie potrafił twardo negocjować z arabskim szejkiem czy amerykańskim sekretarzem stanu, czy pierdolenie lewaka o tolerancji pomoże mu, gdy kebab będzie trzymał już nóż przy jego gardle. Warto w końcu odpowiedzieć sobie na pytanie, czy gejowskie pary zapewnią nam odpowiednią ilość narodzin. To tylko kilka prostych kwestii, a czasami mam wrażenie, że 90% tego kontynentu to idioci, którzy chętniej zjedliby cyjanek niż kawałek wieprzowiny.
Nie polemizuję, zaznaczyć chciałbym tylko, że średniowiecze to wojny albo o religię, albo o terytorium (głównie), a Hitler w swoim Mein Kampf wyraził przekonanie, że "działam w imieniu Wszechmogącego Stwórcy". Jestem za nauką, ale każde społeczeństwo potrzebuje jakiegoś wzorca moralno-prawnego.
I widzisz, mi chodziło o to, że ludzie nie rozróżniają: czynów ludzkich (walczę za religię) od tego co mówi religia. Ich postępowanie nie ma żadnego związku z religią (chyba, że islam i religie jemu podobne, które nakazują innych krzywdzić). I teraz część społeczeństwa mówi "ojej ile to osób nie zginęło przez religię", a gówno prawda, bo to nie religia zabija, to ludzie zabijają. Tak samo z nauką: nauka nie zabija, a ludzie przy wykorzystaniu zdobyczy technologicznych. A pan profesor z Angory, twierdził, iż wszelkie zło na świecie spowodowane jest przez religie... A nauka jet zajebista, pomijam fakt porównywania religii do nauki.
Po 2. Historie traktujecie tak wyrywkowo i przedmiotowo, że to woła o pomstę do polskiej edukacji.
po 3. Walicie na islam, że morduje, a jak ktoś mówi, że katolicyzm mordował, to zaraz ktoś mówi, że bujda, bo to ludzie nie religia zabijają.
Po 4. Często poruszacie temat, że islamiści mnożą się na socjalu w UE, ale jakoś nie zauważyliście, że polki za granicą ostatnio ich przegoniły i mnożą się bardziej niż arabi.
Po 5. Chrześcijanizm to zbitek interesów i biznesów, z bogiem nie ma nic wspólnego, a wasza dyskusja jest co najwyżej na poziomie I klasy liceum, pożyjecie, pozwiedzacie, wchłoniecie wiedzę, to przestaniecie pierdolić jak dzieci.
Po 6. W średniowieczu i jeszcze później chrześcijaństwo było najbardziej niszczycielska nienawidzącą innych ludzi religią jaką tylko można sobie wyobrazić. Niszczyliśmy ludzi, kultury, cywilizacje i całe ich naukowe i kulturalne dobytki. To my idąc do Jerozolimy na kolejna krucjatę niszczyliśmy i plądrowaliśmy wszystko po drodze, w tym stolicę bizancjum. A i same krucjaty, to był przede wszystkim biznes i sposób na dobry zarobek, powody nie były tak czyste i wspaniałe jak wam się wydaje. W tamtym okresie to właśnie islam rozkwitał i górował nad prymitywną Europą, całkowity brak wiedzy wychodzi u was.
Po 7. Przestudiujcie historie Chrześcijaństwa, to zrozumiecie dlaczego teraz się nie mordujemy i wysadzamy jak muzułmanie, co do tego doprowadziło i dlaczego Watykan zgodził się na złagodzenie zasad religijnych. I nie miała z tym nić wspólnego szlachetność wiary, tylko walka o wpływy.
W średniowieczu wojny o teren... a o czymś takim jak pretekst słyszeliście, to była era ciemnogrodu, żeby zacząć wojnę trzeba było mięć Casus Belli, a to dawał właśnie papież i watykan, wojny o teren to były wojny religijne. Swoją drogą teraz pieprzycie drodzy jak to katolicyzm cudowny jest, ale fakt, że jesteście katolikami dlatego by germanie straciły powód do najazdów na nas, a jednocześnie byśmy my mogli prowadzić wojny na wschodzie. Wróćcie do szkół, bo historia nie ma 1000 lat, a i z Jerozolima waszą ukochaną nie jest tak do końca jak byście chcieli.
Często poruszacie temat, że islamiści mnożą się na socjalu w UE, ale jakoś nie zauważyliście, że polki za granicą ostatnio ich przegoniły i mnożą się bardziej niż arabi.
Tylko, że Polska dzielnica w Anglii to nie taki sam problem jak Arabska, jeżeli oczywiście jest jak mówisz. Tu właśnie tkwi problem, IMO. Francuskie zamieszki w 2005?
(..)dyskusja jest co najwyżej na poziomie I klasy liceum, pożyjecie, pozwiedzacie, wchłoniecie wiedzę, to przestaniecie pie**olić jak dzieci.
No to chylę czoła przed J.O panem wojewodą.
W tamtym okresie to właśnie islam rozkwitał i górował nad prymitywną Europą, całkowity brak wiedzy wychodzi u was.
Prymitywną, jak prymitywną, zależy na który aspekt rozwoju spojrzysz. Ale fakt, kibel to żeśmy my od nich na zachód europy przynieśli, choć wcześniej pojawiał się wychodek, jak choćby w Malborku. Tak poza tym - wyprawy na Litwę przed naszą unią z nimi również były nazywane krucjatami. Krucjaty to nie tylko dalszy wschód.
Islam jest ciężkim tematem, bo z jednej strony mamy w większości fanatycznych skurwieli (republiki islamskie) a z drugiej normalne pod względem religijnym państwa (Kosowo, Albania, Bośnia i Herzegowina, Azebejdżan) więc też jest to TROCHĘ uogólnianie... Ciężka sprawa, ale mimo to, zdecydowanie przeciwko tym pojebom.
Wydaje mi się, że wszelki strach przed islamem bierze się z tego, że 99% "hejtujących" islam widziało go jedynie na filmikach na sadolu i w wiadomościach
Lub znają bambusów, i wiedzą więcej niż ty na ten temat. Np. ja.
Kościół nie raz pokazał, że jak ktoś go zaatakuje to się nie pie**oli
Sądze raczej, że można tu użyć słów "było, mineło". Teraz dużo minej osób jest gotowych walczyć przeciw kutasom, niż dawniej. Wszak bycie poprawnym politycznie, oraz tolerancyjnym jest obecnie wielką zaletą! A ja uważam inaczej, że jest to wada, a bycie nie tyle islamofobem (nie cierpię tego słowa, nie mogę tylko innego dopasować), co bycie ostrym wobec tej religii to porządana cecha obecnie. Francja, Anglia, Norwegia, Szwecja wchodzą w dupe muslimom, Niemcy raczej nie, w szczególności partia PRO-NRW, która ma zamiar trzymać tych fiutków na smyczy, ale mimo to rząd niemiecki daje dupy... Więc nie wiadomo jak będzie.
Po 1. Pipy z was nie partyzanci.
Po 2. Historie traktujecie tak wyrywkowo i przedmiotowo, że to woła o pomstę do polskiej edukacji.
po 3. Walicie na islam, że morduje, a jak ktoś mówi, że katolicyzm mordował, to zaraz ktoś mówi, że bujda, bo to ludzie nie religia zabijają.
Po 4. Często poruszacie temat, że islamiści mnożą się na socjalu w UE, ale jakoś nie zauważyliście, że polki za granicą ostatnio ich przegoniły i mnożą się bardziej niż arabi.
Po 5. Chrześcijanizm to zbitek interesów i biznesów, z bogiem nie ma nic wspólnego, a wasza dyskusja jest co najwyżej na poziomie I klasy liceum, pożyjecie, pozwiedzacie, wchłoniecie wiedzę, to przestaniecie pierdolić jak dzieci.
Po 6. W średniowieczu i jeszcze później chrześcijaństwo było najbardziej niszczycielska nienawidzącą innych ludzi religią jaką tylko można sobie wyobrazić. Niszczyliśmy ludzi, kultury, cywilizacje i całe ich naukowe i kulturalne dobytki. To my idąc do Jerozolimy na kolejna krucjatę niszczyliśmy i plądrowaliśmy wszystko po drodze, w tym stolicę bizancjum. A i same krucjaty, to był przede wszystkim biznes i sposób na dobry zarobek, powody nie były tak czyste i wspaniałe jak wam się wydaje. W tamtym okresie to właśnie islam rozkwitał i górował nad prymitywną Europą, całkowity brak wiedzy wychodzi u was.
Po 7. Przestudiujcie historie Chrześcijaństwa, to zrozumiecie dlaczego teraz się nie mordujemy i wysadzamy jak muzułmanie, co do tego doprowadziło i dlaczego Watykan zgodził się na złagodzenie zasad religijnych. I nie miała z tym nić wspólnego szlachetność wiary, tylko walka o wpływy.
W średniowieczu wojny o teren... a o czymś takim jak pretekst słyszeliście, to była era ciemnogrodu, żeby zacząć wojnę trzeba było mięć Casus Belli, a to dawał właśnie papież i watykan, wojny o teren to były wojny religijne. Swoją drogą teraz pieprzycie drodzy jak to katolicyzm cudowny jest, ale fakt, że jesteście katolikami dlatego by germanie straciły powód do najazdów na nas, a jednocześnie byśmy my mogli prowadzić wojny na wschodzie. Wróćcie do szkół, bo historia nie ma 1000 lat, a i z Jerozolima waszą ukochaną nie jest tak do końca jak byście chcieli.
Chrześciajanizm, a cóż to takiego? Szukam po słownikach, encyklopediach i ni chuja nie mogę znaleźć Na wszystkie twoje plugawe oskarżenia odpowiedziałem zanim zabrałeś głos w tej dyskusji. Poucz się o historii chrześcijaństwa w okresie od I do V wieku. Następnie przeczytaj koran i NT zwracając szczególną uwagę na ruchanie dzieci i nawoływanie do karania śmiercią. A tak w ogóle z twoimi mądrościami to
Sądze raczej, że można tu użyć słów "było, mineło". Teraz dużo minej osób jest gotowych walczyć przeciw ku*asom, niż dawniej. Wszak bycie poprawnym politycznie, oraz tolerancyjnym jest obecnie wielką zaletą! A ja uważam inaczej, że jest to wada, a bycie nie tyle islamofobem (nie cierpię tego słowa, nie mogę tylko innego dopasować), co bycie ostrym wobec tej religii to porządana cecha obecnie. Francja, Anglia, Norwegia, Szwecja wchodzą w dupe muslimom, Niemcy raczej nie, w szczególności partia PRO-NRW, która ma zamiar trzymać tych fiutków na smyczy, ale mimo to rząd niemiecki daje dupy... Więc nie wiadomo jak będzie.
To, że teraz jesteśmy bezbronnymi ateistami to nie wina Kościoła. Jak już mówiłem lewactwo nas wykończy.
Pomyslcie jak sie to zaczelo. Wczesni katolicy zachowywali sie dokladnie tak jak teraz zachowuja sie muzulmanie. Skladali sie z paru chytrych ludzi ktorzy w sprytny sposob wkrecali ludziom bajeczki o Jezusienku z Nazaretu i tym co tenze wyczynial. Caly motloch ktory jako ucisniony szukal nadzieji ze kiedys bedzie lepiej chetnie wierzyl w te bajeczki. I tak samo jak teraz islam owczesny "Ruch Jezusa" zyskiwal wiernych-wojownikow w slusznej sprawie o wiare. Oczywiscie ze byli przesladowani, lecz to tylko przyciagalo wiecej desperatow uznajacych zabitych za meczenikow.
Tak oto chrzescijanstwo zajelo Rzym i wiele czesci jego cesarstwa. Teraz czas zeby powiekaszac obszar swojego panowania. Oczywiscie znalezli sie misjonarze chetni do niesienia ognia wiay. Jednakze gdy ludzie odrzucali te wiare nieustawali w nawolywaniu do nawrocenia sie. Po pewnym czasie takiego "nawracania" misjonarze zostawali pozbawieni glow, a oburzeni "juz" katolicy ruszali by mieczem i ogniem nawracac w imie jedynej slusznej wiary. Sam Mieszko I przyjal przeciez chrzest nie dlatego ze nagle doznal objawienia lecz chcial wybic Niemcom argument najazdu na nasz kraj! Oczywiscie najazdu jako chrystianizacji pogan.
Na koniec chce powiedziec ze nie uwazam wszystkich katolikow za bande debili i idiotow. Bardzo lubie swojego ksiedza ktory uczyl mnie religii. Zajebisty koles, byl z nami nawet na wycieczce, dalo sie z nim naprawde fajnie pogadac. Sa kaplani z powolania sa i chuje trzepiace kase na naiwnych. Wiekoszosc osob ktore znam to katolicy. Tu tak samo, z jednymi pogadasz, pojdziesz na piwo, powymieniasz poglady. Sa tez pieprzeni hipokryci wrzeszczacy na kazdego o pogladach innych od nich.
Poglady religijne czlowieka to rzecz drugorzedna i nienajwazniejsza. Uwazam ze najwazniejsze sa czyny czlowieka a nie to co mowi badz mysli. Mozesz myslec sobie o mnie lub o bogu co chcesz bylebys byl uczciwy.
Jak sie was czyta to sie smiac chce. Islam to Zlo, szatany i pieprzone arabusy a chrzescijanstwo to k***a Dobro wcielone. Jebnijcie sie w glowke i pomyslcie troche.
Chrześcijaństwo nie nakazuje obecnie zabijania innych w imię Boga.
Pomyslcie jak sie to zaczelo. Wczesni katolicy zachowywali sie dokladnie tak jak teraz zachowuja sie muzulmanie. Skladali sie z paru chytrych ludzi ktorzy w sprytny sposob wkrecali ludziom bajeczki o Jezusienku z Nazaretu i tym co tenze wyczynial. Caly motloch ktory jako ucisniony szukal nadzieji ze kiedys bedzie lepiej chetnie wierzyl w te bajeczki. I tak samo jak teraz islam owczesny "Ruch Jezusa" zyskiwal wiernych-wojownikow w slusznej sprawie o wiare. Oczywiscie ze byli przesladowani, lecz to tylko przyciagalo wiecej desperatow uznajacych zabitych za meczenikow.
To było złe, ale to było kilkaset lat temu. I nie wiem co to ma do obecnych islamistów? Czy ktoś kwestionuje krucjaty? Nie, ale jesteśmy w innym okresie, i to co było, jest sprawą podrzędną. A problem mamy obecnie z pojebanymi muslimami, nie chrześcijanami. Capisi?
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów