Ja pierdole, jak czytam niektórych znawców i ich stawki z dupy, to jakbym miał moda tutaj, to bym banował za głupotę...
4-5 tysi po PL? Kurwa gdzie? Mój brat wróci z Holandii i zatrudni się w spedycji jeszcze raz, bo zapierdalał po kilkanaście godzin na niesprawnym aucie za minimalną + od kilometra parę groszy, które jak się nieumiejętnie jechało to do benzynki sam musiał dokładać, bo mu szefo wydawał siana co do kropelki ( i łap tu korki w miastach, albo zapierdalaj). Woził mięso, towar, który psuję się zajebiści szybko - i spróbuj nie zapierdalać. Jak wychodził w miesącu 800 na czysto to było dobrze. Oczywiście umowa-zlecenie.
Parę osób, które miało styczność z samochodami (nie wspominam o spedycji), czyli skończyło gimnazjum, słusznie zauważyło, że są terminy, przepisy z dupy i magazynierzy, którzy maja wyjebane na wszystko (drugi brachol jest magazynierem, nie raz kierowcy pomagał rozładować tira, bo koledzy-księżniczki pierdoliły godzinę przed końcem pracy wyładować paleciakami naczepę. Sam z kierowcą robił to w 15 minut, gdzie jakby cwele mu pomogli, to by zrobili to w 5.
Dodatkowo te durne przepisy. Starszy jeździ jako przedstawiciel handlowy, sam mi mówił, że miał takie dni, że potrafił jednając na raz 1000 km (objechać zach Polskę i wrócić do Konina tego samego dnia) i być w trasie kilkanaście godzin i było ok, a czasem miał taki dzień, że po godzinie mało nie zasnął za kółkiem. Bo biologia ma wyjebane na przepisy.
Dodatkowy paradox w tym pięknym kraju. Brachol robił prawko na ciężarówki (egzamin miał lekko przesunięty po skończonych 18 wiosnach, czyli kursy robił jeszcze mając 17 lat). I teraz piękna rzecz, prawko na tiry mógł sobie zrobić mając 18 lat, ale wozić zawodowo towar u kogoś mógł mając lat... 21. Czyli przez 3 lata mógł sobie ciągnikiem do kościoła jeździć. Zajebiście go to zmotywowało do pracy w tym kraju.
Jeśli chodzi o sam protest... dojechałem na Bielany bez najmniejszego problemu, a o sprawie dowiedziałem się następnego dnia z dzienników. Bo jak reszta ludzi wracających do domu po pracy tą trasą zapierdalało się metrem, bo szybciej i wygodniej. Jeśli ktoś tam jedzie to głównie, zęby zahaczyć o Arkadię i zrobić zakupy do domu, ale może sobie wysiąść na rondzie i po pasach przejść do sklepu.
Dodatkowo, to nie jest jedyna droga w Warszawie. Jak tramwaj stanie, bo się rozkraczy, to cały sznurek z anim też stoi, jakoś nikt nie narzeka, tylko każdy podpierdala na inne środki komunikacji, albo na piechtę, bo to norma w dużych miastach, że są korki i że dojazd z Bielan na Mokotów zajmuje prawie tyle, co dojazd z Warszawy do Radomia..
Oczywiście znajdzie się jakaś obrażona pizda (co potwierdzają powyższe posty), która narzeka nawet na to, że jak słońce świeci i ie pada, to za mocno świeci. Większy paraliż miasta i wkurw ludzi był gdy te jebane legalne demonstracje, pedałów, związkowców i innych paradują całymi tygodniami co chwila po centrum miasta i specjalnie dla nich zamyka się ulice. Rozumiem, np. święto narodowe, dzień wolny od pracy, weekend, gdzie mało ludzi do pracy zapierdala, ale nie środek tygodnia. Przez związkowców cały tydzień bł problem z przebiciem się przez centrum (bo ZTM tak wszystko ładnie skomunikował, że główne węzły przesiadkowe są w centrum, które notorycznie jest blokowane)...
Podobno postawili mu zarzuty, bo jak chcieli go wyciągnąć z pojazdu (nie tylko w ju es ej mogą) to groził, że podpali butlę z gazem (kierowcy mają tam tak zajebiście wielką butlę, że jakby wybuchła, to druga Hiroszima... tylko czemu w takim razie nie ewakuowali gapiów, skoro było zagrożenie wybuchem i aktem terroryzmu?
Natomiast z tego co się dowiedziałem z komentarzy do artykułów, to podobno straż miejska i Policja miała ogólny paraliż działania. Nikt nic nie potrafił zrobić i zorganizować... Dlatego bliższy jestem osądu, że to oskarżenie z dupy jest tylko po to, żeby ukryć nieudolność służb (bo nikt nie wpadł na to, żeby sprowadzić holownik i odholować pojazd), teraz kombinują jak to ugryźć żeby się nie skompromitować.
Ogólnie jedna rzecz do której bym się przyczepił, to to, że parkował na rondzie a nie pod sejmem.
A teraz dzieci wracać do nauki.
Ave!
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:32
