Gdyby się mordowali między sobą to nikt problemu by nie robił, niestety zdarzają się też ofiary spoza środowiska "kibicowskiego" - to raz.
Nie raz nie dwa widziałem i po Prokocimiu i po Bieżanowie takie grupki które się zachowywały jak hmm... murzyni z wielu filmików tutaj, te pod którymi ludzie piszą komentarze w stylu "patrzcie jakie małpki" - to dwa.
Po jednym meczu taka lekko podchmielona grupka na światłach pod Tesco zaczepiała ludzi. W pewnym momencie podjechał radiowóz [duży, chyba Ducato], ale policjanci nic nie zobaczyli.
Bohaterscy "kibice" sami do niego podbiegli! Coś tam krzyczeli o psach, coś tam pokazywali. Biedne chłopaki nie spodziewali się że Policjanci się nie przestraszą i że w tym busie siedzi ich całkiem sporo... a 100m za nimi akurat podjechał drugi taki sam radiowóz. Bardzo szybko spokornieli, 30 sekund później już wszyscy byli zapakowani, do dziś żałuję że tego nie nagrałem.