nie znam zasad, może coś w stylu; przyjmij kilka kopów na łeb nie wypuszczając
balonika i przytomnym głosem pozdrów mamusie przez telefon...
Co to w ogóle kurwa jest za sytuacja? Azjatyckie wytatuowane dzieci, dmuchanie balonów, buty na ryj i meble w stylu rokoko. WTF?
Odurzają się gazem rozweselającym i już teraz wiadomo z autopsji, że po dłuższym okresie uzywania szkodzi na głowę i układ nerwowy.