sadistic.pl/jak-chinski-kapitan-hak-radzi-sobie-z-zaba-vt415946.htm
Tu wersja na ciepło.
Tam się nie pierdolą z prawami zwierząt
Ja tam bym chętnie zjadł taką świerzyznę, tyle że bez tego obleśnego żabiego łba na talerzu. Żydzi uważają że ryba jest świeża, gdy jeszcze podskakuje na patelni, a gdy mówią między sobą to warto ich słuchać. Z żydami sprawa jest bardzo prosta. Trzeba robić dokładnie tak jak oni robią, a nie tak jak mówią. Przed wojną czosnek i cebulę żarli na potęgę, twierdząc że to dla Polaków niedobre, bo to żydowskie jedzenie.
To samo z muzułmanami. Żydzi i żydokomuniści w UE, krzyczą przyjmować uchodźców, precz z państwami Narodowymi. A sami w Izraelu nie dość że mają państwo Narodowe, to i po części wyznaniowe, a okupowanych Palestyńczyków trzymają za siatką.
To co jemy i w jaki sposób zależy, tylko od tego jak zostaliśmy wychowani. Gdyby od małego pokazywali by ci, że najlepsze są jabłka jak się pierwsze osika, to byś to robił ze smakiem i dziwił się, że inni tak nie robią