Pizkes napisał/a:
@polslav
A no widzę problem, gdyż tak żałosna persona, jaką jest Kaczyński wydaje sobie książkę od tak, a prawdziwe perełki literackie nie mają szansy na publikację.
Cytując pewien kabaret: "Dzisiaj wszyscy piszą książki, ale nikt nie czyta książek". Zalewani jesteśmy chłamem typu "Jak ogolić się zużytym trampkiem" "Sexy, kurwa, mama" czy np. urojenia tego chorego popierdola. Z literaturą stało się to samo, co z telewizją... masa komercyjnego, ogłupiającego syfu. Dobrze, że są jeszcze gatunki, które trzymają poziom, w nich cała nadzieja.
I jestem zdania, że za kaleczenie literatury jak i muzyki powinna być, kurwa, kara śmierci.
Ależ Kaczyński nie chce być literatem, a ideologiem. Nie każdą książkę zaliczyć można w krąg beletrystyki!
Równie dobrze można uznać pisma Ingardena, czy Kanta, albo Newtona, czy Darwina za ogłupiające, dlatego, że panowie ci nie byli literatami pokroju Shakespearea, czy innego Dantego!
Napisz, że Kaczyński jest cynicznym politykiem, co poglądy zmienia wraz z nastrojem raz po raz, albo jeszcze tam co innego, a nie szukasz
na siłę powodów, by mu dopierdolić. KONSTRUKTYWNA krytyka jest w cenie - nie gadanie dla samego aktu gadania.