Dziecko jak to dziecko, jest glupie, musi sie wybiegac, i raczej nie kreci go siedzenie na dupie przez 8 godzin dziennie. Przyznam, ze niezbyt podoba mi sie to, ze obecny system edukacji wymusza takie, niemal niewolnicze, posluszenstwo. Troche mi to zalatuje indoktrynacja przyszlych poslusznych roboli.
Przez cala swoja edukacje mialem moze 2, gora 3, nauczycieli, ktorzy zaslugiwali na tytul nauczyciela. Wiekszosc nie ma bladego pojecia o nauczaniu, i nie maja podejscia do dzieci. Jak mozna oczekiwac od dzieci lub nabuzowanych hormonami nastolatkow by siedzialy sicho i robily jakies smiesze zadania?
Mysle, ze edukacja powinna byc o wiele bardziej interaktywna i nastawiona na odkrywanie swiata, a nie wkuwanie wiedzy z podrecznikow. Wystarczy popatrzec jaka popularnoscia ciesza sie YouTube'owe kanaly naukowe i popularno-naukowe. Mlodzi ludzie chca wiedziec, ale nie chca wkuwac suchego tekstu na pamiec.
Matematyka, jeden z najbardziej fascynujacych przedmiotow, jest sprowadzany do wkuwania smiesznych wzorow i regulek, i odrabiania kurewsko nudnych zadan. A dzialy matmy ktorych ucza zostaly chyba specjalnie wybrane by zanudzic ludzi na smierc. Na studiach i tak ucza wszystkiego prawie od zera, wiec moze jednak wartoby poswiecic wiecej czasu na uczenie fascynujacych rzeczy, zamiast tego gowna ktore im teraz serwuja?