Wypierdalaj z tym uszatem gdzie indziej. Powinni wszystkich was promujących tego komucha, razem z nim i całym tym śmietnikiem wyjebać jak Felixa, ale bez skafandrów. I spadochronów. Chociaż ta uszata kurwa pewnie by jeszcze poszybowała.
ta uszata żydo-komuna
Taaaaak jasne, tylko że większość umów śmieciowych jest oferowana wbrew prawu, bo zamiast umowy o dzieło czy zlecenie, powinna być podpisana umowa o pracę. Kto komu smaruje, że nikt z tym nie zrobi porządku? Tego nie wie nikt.
Każda praca sprowadza się do tworzenia jakiegoś dzieła, wiesz?
Praca to wytwarzanie dobra w postaci albo produktów albo usług.
I nikt nikomu nie smaruje. Oni doskonale wiedzą że usztywnienie rynku bez wprowadzenia drakońskich praw podatkowych na cholernie wysokim poziomie zniszczy rynek. A boją się jednak reakcji ludzi którzy pamiętają komunę lub znają ją z opowieści.
Każda praca sprowadza się do tworzenia jakiegoś dzieła, wiesz?
Praca to wytwarzanie dobra w postaci albo produktów albo usług.
I nikt nikomu nie smaruje. Oni doskonale wiedzą że usztywnienie rynku bez wprowadzenia drakońskich praw podatkowych na cholernie wysokim poziomie zniszczy rynek. A boją się jednak reakcji ludzi którzy pamiętają komunę lub znają ją z opowieści.
Nie pierdol bo umowa o dzieło i zlecenie, to nie jest umowa o pracę. Gówno z tego masz. Zero urlopu, brak płatnego chorobowego i wiele innych pojebanych spraw. Praca w markecie, jakimś głupim sklepie itp, to nie jest coś na umowę dzieło/zlecenie.
Nie pierdol bo umowa o dzieło i zlecenie, to nie jest umowa o pracę.
Jak mówiłem. Praca sprowadza się do tworzenia czegoś.
Gówno z tego masz. Zero urlopu, brak płatnego chorobowego i wiele innych pojebanych spraw.
Urlop zawsze możesz sobie wynegocjować na pasujący ci termin. A jeśli jesteś w chuj dobry w tym co robisz to po wygaśnięciu jednej umowy nie podpisujesz drugiej tylko idziesz na urlop a potem podpisujesz nową.
Płatne chorobowe? Wiesz że to jest chore? Płacić komuś za to że nie pracuje? To się nie opłaca, dlatego ta umowa jest preferowana.
A inny pojebanych spraw nie znam.
Wiem tylko że się zaoszczędza mniej na podatkach m.in. na ZUS który nie będzie i tak w stanie wypłacić osobie która dziś pracuje za co najmniej 10lat obiecanej emerytury.
Praca w markecie, jakimś głupim sklepie itp, to nie jest coś na umowę dzieło/zlecenie.
Niby jakim cudem nie?
Twoim dziełem jest obsługa przez X godzin klientów. Albo wystawienie na półki X dostaw zaopatrzeniowych.
Mózg ci ktoś wyprał i teraz szukasz innych definicji pracy niż logika nakazuje.
Jak mówiłem. Praca sprowadza się do tworzenia czegoś.
Nie wysilaj się, bo widocznie nie wiesz czym się różnią umowy. Wszystko jest uregulowane prawnie.
Urlop zawsze możesz sobie wynegocjować na pasujący ci termin. A jeśli jesteś w chuj dobry w tym co robisz to po wygaśnięciu jednej umowy nie podpisujesz drugiej tylko idziesz na urlop a potem podpisujesz nową.
Płatne chorobowe? Wiesz że to jest chore? Płacić komuś za to że nie pracuje? To się nie opłaca, dlatego ta umowa jest preferowana.
Nie, to nie jest urlop. To jest bezrobocie. Pracując na normalną umowę o pracę obowiązuje kodeks pracy i płatny urlop w zależności od ilości przepracowanych dni. Przy umowie o dzieło/zlecenie obowiązuje kodeks cywilny - nie masz urlopu i koniec.
A inny pojebanych spraw nie znam.
Wiem tylko że się zaoszczędza mniej na podatkach m.in. na ZUS który nie będzie i tak w stanie wypłacić osobie która dziś pracuje za co najmniej 10lat obiecanej emerytury.
Najwięcej to zaoszczędza na Tobie pracodawca, nie Ty sam.
Niby jakim cudem nie?
Twoim dziełem jest obsługa przez X godzin klientów. Albo wystawienie na półki X dostaw zaopatrzeniowych.
Mózg ci ktoś wyprał i teraz szukasz innych definicji pracy niż logika nakazuje.
Umowa zlecenie/o dzieło nie może mieć znamion umowy o pracę, czyli: nie może być wyznaczone miejsce, czas, nadzór. Nie pisz o logice, bo logika Tobie nie pomoże. Tu działa tylko i wyłącznie kodeks pracy lub kodeks cywilny.
Nie wysilaj się, bo widocznie nie wiesz czym się różnią umowy. Wszystko jest uregulowane prawnie.
Nie ważne czym one się różnią. Ja wiem jaka jest logika pracy i do czego się ona sprowadza. I też wiem o tym że przeregulowanie rynku go niszczy.
Nie, to nie jest urlop. To jest bezrobocie. Pracując na normalną umowę o pracę obowiązuje kodeks pracy i płatny urlop w zależności od ilości przepracowanych dni. Przy umowie o dzieło/zlecenie obowiązuje kodeks cywilny - nie masz urlopu i koniec.
No i co w tym dziwnego? Kto normalny chce mieć kogoś na liście pracowników kto nie pracuje bo ma jakiś narzucony z góry przez władzę urlop? Nikt.
Najwięcej to zaoszczędza na Tobie pracodawca, nie Ty sam.
I dobrze? Jeśli on mniej płaci podatków za moją pracę oznacza że:
a) ja zarobię więcej, bo moja praca jest warta co najmniej 2x tyle ile dostajesz BRUTTO.
b) za tą forsę zaoszczędzoną na podatki, pojawią się dodatkowe miejsca pracy
c) znajdę pracę za niskie
d) w razie kryzysu pracodawca nie będzie obciążony dodatkowymi kosztami więc większa szansa na zachowanie pracy.
Umowa zlecenie/o dzieło nie może mieć znamion umowy o pracę, czyli: nie może być wyznaczone miejsce, czas, nadzór. Nie pisz o logice, bo logika Tobie nie pomoże. Tu działa tylko i wyłącznie kodeks pracy lub kodeks cywilny.
Nie uważasz że skoro coś działa przeciw logice ekonomii to więc należy go zmienić a nie jak debil chwalić się jak bardzo jesteś w nim obcykany i co komu się rzekomo należy?
Ciekawe czy to ta sama lina na której się wieszał.
* uczuleni na politykę uszata, komuchów i żydów oraz tygodnik NIE przewijać dalej i nie komentować