Apel Janusza Korwin-Mikke
partiawip.pl/sztab/
partiawip.pl/m/files/formularz_na_podpisy_pdf.pdf
Drukujcie, zbierajcie, wysyłajcie!
Podejscie rasistowskie do niepelnosprawnych? Co on pierdoli?
I właśnie stałeś się dobrym przykładem osoby, która dała się zmanipulować obietnicom kolejnego, prawdomównego polityka Gdyby to co mówi Mikke było takie genialne, proste, oczywiste i efektywne, to już dawno człowiek zaprzestałby szukania "trzecich dróg", przyjętoby właśnie taki światopogląd, nie byłoby ciągłych zmian nastrojów społecznych z lewicowych na prawicowe i vice versa. Jesteście lewakami tylko w drugą stronę, niech to do was w końcu dotrze...
Wśród jego zwolenników dostrzec można swoisty kult jednostki, jakiego nawet wujek Stalin by się nie powstydził (gdyby tylko było ich więcej): Korwin powiedział = Korwin wykazał i udowodnił.
Sprzeczności to zaś jego drugie imię - z jednej strony Hitler był socjalistą, z drugiej - za Hitlera podatki były niższe, więc gospodarka "socjalistycznej" III Rzeszy była
lepsza niż w III RP.
Tak, panie i panowie, socjalizm, a jego pomnikiem są wzsechobecne McDonald'sy. No cóż, osobie, która tak twierdzi można jedynie współczuć oderwania od rzeczywistości.
Zabawna jest również jego metoda prowadzenia "debat" - każdy, kto słszał o "rururururkowcach" wie, co mam na myśli (i bynajmniej nie chodzi tu o jąkanie się). Nie można też zapomnieć o najpotężniejszej cesze krula: zdolnościach proroczych
Niestety, nie jestem w stanie przytoczyć wszystkich przepowiedni dotyczących upadku systemu i Unii Europejskiej, jednak najświeższe daty to kolejno: ta wiosna oraz przed rokiem 2014. Cóż, pozostaje jedynie czekać i kibicować.
Przymioty prezesa KNP można by wyliczać godzinami: jest jedynym niesocjalistą
w Polsce, uważa, że (rze) tzw. d&%$kracja to najgorszy możliwy ustrój (w przeciwieństwie do monarchii),
jąka się,
gada od rzeczy,
chce zlikwidować senat jednocześnie startując w wyborach (demokratycznych) do senatu...
W związku z powyższym często można spotkać się z opinią, że choć sam Korwin to błazen, to jego poglądy są jak najbardziej słuszne. W oparciu o to można dokonać pewnego podziału:
1. Osoby, które uważają JKM za bardzo poważnego i mądrego polityka wyznającego słuszne poglądy.
2. Osoby, które uważają JKM za błazna, ale jego poglądy są w gruncie rzeczy słuszne.
3. Osoby, które uważają JKM za poważnego i mądrego polityka, ale nie zgadzają się z jego poglądami.
4. Osoby, które uznają JKM za błazna i nie zgadzają się z jego poglądami.
Według samego Janusza wszyscy poza grupą nr 1 (korwinistami, ~1-2% społeczeństwa) to socjaliści i idioci. Oprócz tego można dokonać kilku innych obserwacji: grupa nr 3 jest praktycznie nieistniejąca (choć naukowa rzetelność wymaga, aby o niej wspomnieć), najpowszechniejsze są grupy nr 2 i 4, choć osoby zaliczające się do tej pierwszej często nie wiedzą zbyt wiele o poglądach KNP. A jakie one są?
Od razu zastrzegę, że poniższe informacje są oparte na moich poglądach z czasów, kiedy byłem korwinistą, na poglądach znajomych korwinistów oraz na publicznie wyrażanych poglądach samego Korwina, przez co mogą nie być całkowicie zbieżne z oficjalną linią KNP oraz nie opisywać dokładnie każdego jej zwolennika, ale to i tak nie jest możliwe.
Jak się okazuje, istnieje recepta na wszystko. Jaka? Wolny rynek, oczywiście. Zły system edukacji? Uwolnić rynek szkolnictwa, niech każdy uczy, czego chce. Zły stan dróg? Sprywatyzować drogi i wprowadzić na tym obszarze konkurencję (nie, to nie jest żart), a niewidzialna ręka rynku wszystko ureguluje.
Duża ilość wypadków na ulicach? Zlikwidować (czy chociaż zredukować) prawo drogowe i niech robią co chcą - jak spowodują wypadek to mogą się zabić, więc nie będą ich powodować. Logiczne, prawda?
Wspominałem już o całkowitej nienawiści do demokracji (pozwolę sobie bez cenzury). Pomysły Korwina na poprawę głupiej demokracji, żeby była choć odrobinę lepsza: bierne prawo wyborcze nie powinno podlegać żadnym ograniczeniom, zaś czynne powinno być przywilejem dla nielicznych (z innej wypowiedzi: powinno przysługiwać osobom powyżej 40 roku życia, raz w życiu, z wyłączeniem m.in. kobiet[*].
Najlepiej byłoby, oczywiście, wprowadzić dyktaturę, czyli przymusową wolność. Jakakolwiek próba wprowadzenia społeczeństwa byłaby zdecydowanie tłumiona.
Skądś to chyba znamy - Pinochet, słynny odnowiciel chilijskiej gospodarki. Kogo obchodzi ośmiokrotny wzrost bezrobocia? Ważne, że był cud gospodarczy (bo Friedman tak powiedział) i cyferki ładnie wyglądają. Ludzie są kwestią drugorzędną.
Przyjrzyjmy się dokładniej oficjalnej nazwie wyznawanych przez KNP poglądów: konserwatywny liberalizm. W tłumaczeniu - konserwatyści światopoglądowi, liberałowie gospodarczy (co z tego, że konserwatyści zazwyczaj popierają wolny rynek? Liberalizm ładnie brzmi).
Skrót kwestii obyczajowej: homoseksualiści, przepraszam, "homosie" są dobrzy tylko wtedy, kiedy nie wiemy, że istnieją.
Aborcja to morderstwo. Co do eutanazji powiem szczerze, że nie jestem pewien - w rozmowie z 2008 roku nie był jej przeciwny, w stosunkowo niedawnej wypowiedzi wydaje się, że jest wręcz odwrotnie. Społeczeństwo powinno być oparte na katolickich wartościach i powinny być utrzymywane dobre stosunki z Kościołem (choć nie powinien się on wtrącać do polityki). Kobiety powinny zajmować się ogniskiem domowym i najlepiej nie mieć prawa głosu (choć nie tylko one: "Chciałbym odebrać prawo wyborcze wielu osobom, nie tylko kobietom."Czyli wariacja na temat typowej konserwy.
No i jakże można by zapomnieć o całej masie wewnętrznych sprzeczności i hipokryzji?
Pal licho połączenie liberalizmu z monarchią i chęcią zlikwidowania wszelkiej demokracji i praw człowieka - weźmy dwa z jego ulubionych cytatów: "Człowiek, który oddaje wolność w zamian za bezpieczeństwo, nie zasługuje na żadne z powyższych" (B. Franklin) oraz "Wolność mojej pięści jest ograniczona bliskością twojego nosa" (znane libertariańskie powiedzenie). Odrobina myślenia pozwala dojść do wniosku, że są one ze sobą sprzeczne - no bo dlaczego ograniczamy swoją wolność bliskością czyjegoś nosa, jak nie dla nadziei, że inne pięści zrobią to samo? W ten sposób właśnie oddajemy wolność za bezpieczeństwo, a co za tym idzie - nie zasługujemy na żadne z powyższych.
Ciekawa jest też swoista moralność Kalego. Kali być niedemokratyczny dla innych - dobrze. Inni być niedemokratyczni dla Kalego - źle. Załóżmy już, że PO (i w sumie cała "banda czworga") rzeczywiście panicznie boi się konkurencji ze strony KNP i dlatego wydaje rozkaz komisjom wyborczym, sondażowniom i w ogóle całemu społeczeństwu, żeby nie dopuściły one KNP do demokratycznych wyborów. Nie twierdzę, że takie metody są dobre, ale... czy to nie Korwin sam postuluje obalenie demokracji?
Jak mu się nie podoba to niech sobie wyobrazi, że "JE Donald Tusk" jest miłościwie nam panującym monarchą i nie powinno być problemu.
No bo ludzie są głupi i nie powinni mieć prawa do decydowania o państwie, a co za tym idzie - do decydowania o sobie...
Chwila, pogubiłem się. Nie pisałem przypadkiem o partii liberalnej? No tak, jeśli uznać PO za socjalistów to KNP może równie dobrze być partią liberalną, stawiającą wolność na pierwszym miejscu.
A co najzabawniejsze? Tzw. "Nowa Prawica" jest pośmiewiskiem nie tylko w oczach osób neutralnych czy lewicy - nawet zwykła prawica (czyli "socjaliści") uważają ich za niepoważnych. No bo w sumie jest to tak oczywista oczywistość, jak to, że obecny rząd jest do niczego. Chociaż w sumie wolę raczej bezideowych oportunistów od kompletnych wariatów.
Przynajmniej można spokojnie dążyć do poprawy. Bez ucinania głów (jeszcze taka ciekawostka - oni nie grożą aktualnej grupie rządzącej śmiercią. Oni obiecują wprowadzenie kary śmierci i postawienie ich przed sądem, który skończy się karą śmierci, co wraz z zapowiedziami zbrojnego obalenia systemu jest nielegalne - ale i tak "komunizm jest bardziej nielegalny").
a to dlatego, że paliwem dla komuchów są pieniądze, a dla prawicy idee.
Problem w tym, że w ustroju który proponuje JKM nie da się nakraść jako polityk, czy jako znajomy znajomego kogoś wpływowego, nie da się mieć bata na kogoś (na przykładzie dochodowego), nie da się kontrolować, nie da się mieć władzy nad ludem. DLATEGO nie wprowadzą tego co JKM proponuje. Jedynym zmanipulowanym jesteś Ty.
aah, tak pięknie to brzmi ;< Odpowiedz mi zatem na jedno pytanie: Dlaczego nigdzie jeszcze tego nie ma i nie było? Powtarzam: nigdzie i nigdy, na przestrzeni wieków. Rodzili się wielcy politycy, genialne umysły, utalentowani politycy, obserwatorzy społeczeństwa - nikt jeszcze nie sformułował systemu społeczno-gospodarczego, w którym wyeliminowana zostałaby niesprawiedliwość, nepotyzm, groźba zmanipulowania ludzi i skupienia władzy w jednostce oraz miliona innych rzeczy? Odpowiedź jest prosta: Bo nie ma i nie będzie takiego systemu - to takie proste
To co Korwin wygaduje byłoby naprawdę dobre i skuteczne, ale nie w realnym świecie, gdzie nic nie jest idealne, a tak długo jak istnieją ludzi, tak będą rodzić się kłamcy, lewacy/prawacy i inni, którzy będą skutecznie manipulować społeczeństwem, obiecując im chuje na wierzbie.
Jeżeli ktoś, tak jak wy (bezkrytyczni zwolennicy... albo raczej wyznawcy JKMa) wysławia ponad innych to co jakiś polityk wygaduje, to naprawdę trudno o inny wniosek jak to, że cel został osiągnięty - to wy zostaliście zmanipulowani i wydaje wam się, że jego rządy zmieniłyby wszystko (a zmieniłyby niewiele - szczególnie że to co on proponuje zwyczajnie nie sprawdziłoby się we współczesnych realiach)
chyba ci sie chlopcze cos pomylilo przeczytaj raz jeszcze co tam napisales i sie zastanow gdzie zrobiles blad
Ustrój, który był podobny do proponowanego przez pana Mikke, aczkolwiek nie taki sam, istniał w USA w XIX wieku i był to kraj, który rozwijał się najszybciej, najprężej i sprawiał, że bogaciło się CAŁE społeczeństwo. Sam fakt, że płynęli tam biedni by stać się bogatymi, a ludzie stawali się od pucybuta milionerami rozwiewa wszelkie wątpliwości, że to właśnie wolność i kapitalizm daje bogactwo.
Otóż mówisz o JKM jako o człowieku oryginalnym i nienormalnym. Wiesz, że w XIX wieku byłoby na odwrót? To Ty byłbyś dla nich człowiekiem z innej bajki. Teraz jest taka kwestia: który wiek przyniósł nam więcej, XIX, czy XX? Komputer i internet przypisuje się XX, ale... coś więcej? XIX wiek to wiek wolności myślowej i gospodarczej, które dały nam żarówkę, samochód, mikrofon, samolot, sejsmograf, szybowiec, sterowiec, elektromagnes, parowóz, kuchenkę gazową, nitroglicerynę, telefon. Zauważ, że jeśli przyjrzymy się odkryciom z XX wieku można dojść do wniosku, że te wynalazki to w większości ulepszenia sprzętów z XIX, lub urządzenia wykorzystujące patent z tego poprzedniego wieku.
I teraz ważne pytanie. Co w życiu jest najważniejsze? Bezpieczeństwo, czy zdobywanie, odkrywanie? JKM powiedział kiedyś mądre słowa: 'Was uczy się teraz 'przezorny zawsze ubezpieczony', mnie zaś uczono 'kto nie ryzykuje, ten nie je'. Życie polega na rozwoju, socjalizm niestety tego rozwoju nie daje. Dochodzi do tego większa wolność, wolność podatkowa. Dlatego wlaśnie zagłosuje na Mikke.
Wśród ludzi krytykujących poglądy Korwina jest na pewno większość tych, którzy boją się, że pod takimi rządami nie dostaną już zasiłku, a będą musieli ruszyć dupę do roboty. Każdy jest kowalem swojego losu!
Przypominam i będę przypominał za każdym razem w tego typu wypowiedziach: JKM nie wymyślił prawicy, wolnego rynku! Jak już czepiacie się jego poglądów mówiąc, że jest on osamotnionym, oryginalnym klaunem to, kurwa mać, jesteście w błędzie. Ludzie prawicy to wielkie osobistości, które zazwyczaj zostawiały po sobie więcej dobrego, niż złego.
Zajebisty kraj nam kurwin proponuje. Caly kapitalim w usa w tamtym okresie zostal wzniesiony na pracy niewolnikow i dlatego mogl sie tak preznie rozwijac (naturalnie dotyczy to tlyko bialych ludzi). Piszesz cale spoleczenstwo. Jakos nie przypominam sobie zeby nawet po abolicji Lincolna zeby jais murzyn tudziez chinczyk stal sie mega krezusem.
Naturalnie w utopii kurwina czywiście sam siebie widziałbyś w roli wykształconego panicza, nadzorcy tych co sprowadzeni by zostali do roli "niewolnikow". No ale cóż. To tak jakby impotent marzył o gwałcie.
Radeg, nie wydaje mi sie zeby z 19w wszyscy sie w usa bogacili a spierdalali z europy nie dlatego ze tam ich uciskal socjalizm tylko ze bylo chujowo (wbrew pozorom to nie to samo i nie tylko w europie bylo nieciekawie ) i widzieli w usa szanse na poprawe swojego losu