Apel Janusza Korwin-Mikke
partiawip.pl/sztab/
partiawip.pl/m/files/formularz_na_podpisy_pdf.pdf
Drukujcie, zbierajcie, wysyłajcie!
Nawet nie oglądam bo tego debila nie sposób słuchać. Po tym jak dojebał ,że powinno się wyjebać publiczną służbe zdrowia a jeśli kogoś nie stać na leczenie to niech zdechnie nawet nie chce tego słuchać bo wiem ,że pierdoli hasła które łykają jak pelikany małolaty w wieku 14-18 lat a później pierdloli ,że jego sondaże na fejs-bogu są na poziomie 80% i powinien wybory wygrywać.
[/quote
po 1 jebnij się dość mocno w głowę, po drugie pokaż fragment gdzie Pan Janusz mówi tak jak napisałeś
Jako, że Twój iloraz inteligencji jest za mały, by zrozumieć wizję Korwina w tej kwestii postaram Ci się w najprostszych słowach to wyjaśnić. Otóż Korwin jest zwolennikiem minimalnych podatków(które pozwolą na utrzymanie minimalnego rządu, policji i wojska) przez co niebagatelna suma pieniąźków zostanie w naszych skromnych portfelach(gdzie przy obecnych stawkach podatkowych kradziona jest kwota 50-60% dochodu! nie licząc kosztów ukrytych ! Rozumiesz to ?!?) i każego będzie stać na służbę zdrowia. A czy prywatna służba zdrowia jest zła? Otóż w wyżej wymienionym przypadku nie, każdy będzie zabiegał o swojego klienta i oferował jak najlepsze usługi wykonanie w ekspresowym czasie, stąd automatycznie poziom służby zdrowia będzie wysoki. A co mamy dzisiaj w publicznej służbie zdrowia? Otóż ostatnio na SuperStacji pokazane było, że średnio miesięcznie na służbę zdrowia przez składki wpłacamy 170 zł i co z tego mamy? Ano ostatnio byłem ze skierowaniem na rehabilitacji ręki(po skręceniu świeżym) po ustalenie terminu, który ustalili mi na...Styczeń 2014 nie mówiąc już o tych, których przez 20 lat nie korzystają ze służby zdrowia a i tak co miesiąc płacą te 170 zł.
Do starego bankiera Srula (nazwisko ponoć autentyczne), przychodzi syn Moszek.
-Tate, jak to jest? Ludzie dają pieniądze i wyjmują. Dostają to co włożą. A u nas i mercedes, i jacht, i willa...
-Dam ci przykład, synu - mówi Srul. - Idź do kuchni. W lodówce leży kawałek słoniny. Przynieś go.
Mosze poszedł i przyniósł.
-A teraz go odnieś - rzekł Srul.
Mosze odnosi i wraca:
-Odniosłem i co?
-Odniosłeś, przyniosłeś a paluchy tłuste...