odliczanie: getcurious.com/
symulacja: eyes.nasa.gov/player/?document=http://solarsystem.nasa.gov/eyes/conten...
NASA TV: nasa.gov/multimedia/nasatv/index.html
Odwiecznym marzeniem człowieka było latanie w powietrzu niczym ptaki i sięganie gwiazd. Pierwszy cel udało się osiągnąć na początku XX wieku. Drugi wciąż przed nami. Dziś na Marsie miał wylądować największy w historii łazik kosmiczny - robot geochemik.
"Curiosity" o wadze 900 kg ma także szukać na Czerwonej Planecie śladów wody i lodu oraz badać pogodę. Kosmiczna sonda ma na pokładzie bardzo czułe detektory (urządzenia do dokonywania promieniowania jonizującego oraz cząstek elementarnych i substancji chemicznych), wyprodukowane na zlecenie NASA przez polską firmę z Ożarowa Mazowieckiego.
Zdaniem naukowców z trudnej 9-miesięcznej podróży sondy kosmicznej - najbardziej ryzykowną i najtrudniejszą częścią jej misji będzie lądowanie. Pierwsze, ogromne, piekielnie gorące i niszczące uderzenie w sondę przyjmie na siebie osłona termiczna, która będzie musiała znieść wysokie temperatury do 1600 st. C.
Aby ważący blisko tonę pojazd z precyzyjnym sprzętem naukowym mógł bez uszczerbku wylądować na powierzchni Czerwonej Planety, NASA najpierw wprowadzi powszechnie stosowany w lotnictwie kosmicznym manewr opadania łazika na spadochronie. Problem w tym, że sonda będzie musiała podczas tego manewru wyhamować prędkość podróży, z 21 tys. km na godzinę do zera.
Od chwili wejścia sondy w atmosferę Marsa do chwili posadzenia na niej łazika "Curiosity", minie siedem minut. A sygnał z Marsa na Ziemię biegnie 14 minut. Jednak od początku planowania misji, naukowcy z NASA byli zdania, że lądowanie uda się usłyszeć na żywo.
Czego ma szukać "Curiosity"? Na pewno nie będzie szukać życia, bo jak twierdzą naukowcy - "nie ma możliwości odnalezienia go, nawet gdyby tam było". Mówią, że szukają składników życia. Naukowcy z NASA mogą jednak sprawdzić, czy Mars miał kiedykolwiek warunki do jego podtrzymywania. I właśnie to ma sprawdzić.