Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów.
Niestety sytaucja związana z brakiem reklam nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany Link do Zrzutki
Przykład palenia, dlaczego ludzie palą? Lepiej zwalić na nikotynę, a prawda jest taka. Że psychicznie tacy ludzie nie czują się pewnie w swoim środowisku, palenie podnosi ich pewność siebie. Taka mentalność na poziomie dziecka w szkole "luzaki palą, a frajerzy nie - wolę być luzakiem".
Czemu ludzie piją lub się odurzają? Najczęściej dlatego, że nie czują się szczęśliwi w swoim życiu. Brak pracy, zawód miłosny, brak perspektyw. Człowiek pije i stwierdza, że świat chociaż na chwilę staje się lepszy, wygłuszamy w sobie to co nas gnębi. I ten brak problemów, nieświadomość ich sprawia, że czujemy się lepiej. I to nas uzależnia, beztroska.
Ktoś jest wyobcowany społecznie, czemu najczęściej takie osoby są zapalonymi graczami gier sieciowych? Bo próbują sobie zastępować tym prawdziwe kontakty, czuć przynależność do jakiejś grupy. Tak potem nagle afery, że dzieciaki uzależnione od komputerów. Nie od komputerów, ale od wyalienowania przez grupę.
Ludzie opychają się na potęgę, by poprawić sobie humor.
Jeżeli ktoś czuje się od czegoś uzależniony, pierw powinien przemyśleć co go skłoniło do tego i naprawić ten błąd. Gdy już jest rozwiązany, to nie czuje się potrzeby sięgania po "zagłuszacze". I to nie chodzi o czyjeś zdrowie, bo co mi do tego. Wszystko jest dla ludzi i warto spróbować wszystkiego. Ale co w nadmiarze rodzi tzw "pierdoły życiowe". Ludzkie zombie bez aspiracji do niczego, bo zachleje się czy zaćpa bo mu na chwilę dobrze.
Kanadyjska inicjatywa o palaczach papierosów
Inicjatywa o palaczach? Co to za składnia? Czy aby na pewno rozumiesz znaczenie słowa "inicjatywa"?
Taką wiejską psychologię, to sobie na podwórku uprawiaj.
@Temat
Sam palę. Kłótnie zaprezentowane powyżej, są zwyczajnie śmieszne.
Przyznać trzeba, że kampania jest ciekawa. Skłania do przemyślenia. Czy ktoś po niej rzuci- może. Czy ktoś ją zapamięta- raczej tak. Cel spełniony.
Ja jestem za tym, by w miejscach publicznych był zakaz palenia. Dlaczego? Bo to szkodzi zdrowiu INNYCH dookoła. Chcesz - pal, droga wolna, ale z dala od ludzi, którzy się tym brzydzą (np ja).No chyba, że jesteś u siebie w domu to tacy jak ja nie mają prawa Ci zabronić, to jasne. Tak się składa, że niepalący czują nawet najmniejszą ilość dymu tytoniowego, nie mówiąc później o jebiących ubraniach...
Nie dajcie sobie wmówić, że palenie jest dobre, ale też nie myślcie, że jest to rzecz która decyduje o waszym zdrowiu i płucach. Jest udowodnione że jeśli robi się ćwiczenia oddechowe (pływanie, ruchy przeponą, śpiew, aktorstwo itp) to płuca są w porządku. Jeśli już miałbym rzucić to ze względów finansowych a nie z tego powodu czy jest to modne czy co innego. Poza tym przemyt ze wschodu jest już ogromny.
Pierdoły. Nie ma czegoś takiego jak uzależnienie od jakiegoś środka. To nie nikotyna, alkohol czy narkotyki uzależniają. Tylko ludzka mentalność i psychika.
Przykład palenia, dlaczego ludzie palą? Lepiej zwalić na nikotynę, a prawda jest taka. Że psychicznie tacy ludzie nie czują się pewnie w swoim środowisku, palenie podnosi ich pewność siebie. Taka mentalność na poziomie dziecka w szkole "luzaki palą, a frajerzy nie - wolę być luzakiem".
Czemu ludzie piją lub się odurzają? Najczęściej dlatego, że nie czują się szczęśliwi w swoim życiu. Brak pracy, zawód miłosny, brak perspektyw. Człowiek pije i stwierdza, że świat chociaż na chwilę staje się lepszy, wygłuszamy w sobie to co nas gnębi. I ten brak problemów, nieświadomość ich sprawia, że czujemy się lepiej. I to nas uzależnia, beztroska.
Ktoś jest wyobcowany społecznie, czemu najczęściej takie osoby są zapalonymi graczami gier sieciowych? Bo próbują sobie zastępować tym prawdziwe kontakty, czuć przynależność do jakiejś grupy. Tak potem nagle afery, że dzieciaki uzależnione od komputerów. Nie od komputerów, ale od wyalienowania przez grupę.
Ludzie opychają się na potęgę, by poprawić sobie humor.
Jeżeli ktoś czuje się od czegoś uzależniony, pierw powinien przemyśleć co go skłoniło do tego i naprawić ten błąd. Gdy już jest rozwiązany, to nie czuje się potrzeby sięgania po "zagłuszacze". I to nie chodzi o czyjeś zdrowie, bo co mi do tego. Wszystko jest dla ludzi i warto spróbować wszystkiego. Ale co w nadmiarze rodzi tzw "pierdoły życiowe". Ludzkie zombie bez aspiracji do niczego, bo zachleje się czy zaćpa bo mu na chwilę dobrze.
Ale pieprzysz. Już od dawna rozróżnia się uzależnienie psychiczne od fizycznego. Może i nawet większość ludzi pali, bo chce się przypodobać w zasadzie kurwa nie wiem komu, ale są tacy, którzy czują ssanie, są agresywni, zdenerwowani, nie mogą się skupić - dopóki nie zapalą. To jest właśnie uzależnienie fizyczne.
Tak kurwa, jesteśmy w środku największego kryzysu ekonomicznego od lat 20, strefa euro sie sypie, bezrobocie w Europie rośnie, płace maleją a ceny rosną... ale trzeba dopierdolić sie do palaczy.
A co kogo to kurwa obchodzi co robię ze swoim zdrowiem? Ja się nie wpieprzam do tego co kto je, pije, czy uprawia ekstremalne sporty, kurwi się na lewo i prawo przenosząc choroby weneryczne czy może marnuje swoje życie spędzając cały czas przed kompem (a to tez jest niezdrowe).
A to, że palacze śmierdzą (bo trzeba przyznać, śmierdzą)? Co z tego?! Co druga morda na ulicy nadaje się do opodatkowania, bo razi w moje poczucie estetyki. Opodatkowałbym też motocyklistów, bo ich pojazdy są za głośne , małe dzieci, bo za głośno płaczą i karetki, bo za głośno wyją. Nie podoba mi się też kolor zielony, więc dojebałbym wszystkim właścicielom trawników. No i rudzi - albo przymusowe strzyżenie albo wysoki podatek.
W dupie mam taki świat, gdzie każdy mi mówi co mam myśleć, mówić ,robić ,jeść, pic a miarą postępu i nowoczesności jest afirmowanie mniejszości wszelkich... a przecież to jednostka jest najmniejszą i najbardziej represjonowaną mniejszością.
Palacze by guzik obchodzili normalnych ludzki, gdyby nie 3 rzeczy:
po pierwsze i najważniejsze, w samej tylko UE z powodu chorób wywołanych paleniem papieroców co 15 minut umiera jedna osoba, która NIGDY NIE ZAPALIŁA PAPIEROSA!
po drugie, palacze to największe flejtuchy jakie chodzą po świecie. WSZĘDZIE, ABSOLUTNIE WSZĘDZIE walają sie niedopałki. Od centrów miast, po plaże, lasy itp. Gdzie wypali, tam rzuci. Przy przystankach komunikacji miejskiej pety zalegają całymi SETKAMI, bo tak buc jeden z drugim pali do ostatniej sekundy, a potem rzuca peta na torowisko czy jezdnię, tuż przy wejściu do pojazdu. Zresztą, poniższe zdjęcie mówi wszystko, słów nie trzeba
po trzecie, smród za palaczami ciągnie się tak, że 100m za nim nie da się iść. Mało tego! Idziesz sobie spokojnie za kimś ulicą, a ten nagle sobie wyjmuje peta i zaczyna jarać, nawet nie spojrzawszy, czy może to komuś przeszkadzać, kto idzie za nim. Po prostu szczyt chamstwa.
Tak kurwa, jesteśmy w środku największego kryzysu ekonomicznego od lat 20, strefa euro sie sypie, bezrobocie w Europie rośnie, płace maleją a ceny rosną... ale trzeba dopierdolić sie do palaczy.
A co kogo to kurwa obchodzi co robię ze swoim zdrowiem? Ja się nie wpieprzam do tego co kto je, pije, czy uprawia ekstremalne sporty, kurwi się na lewo i prawo przenosząc choroby weneryczne czy może marnuje swoje życie spędzając cały czas przed kompem (a to tez jest niezdrowe).
A to, że palacze śmierdzą (bo trzeba przyznać, śmierdzą)? Co z tego?! Co druga morda na ulicy nadaje się do opodatkowania, bo razi w moje poczucie estetyki. Opodatkowałbym też motocyklistów, bo ich pojazdy są za głośne , małe dzieci, bo za głośno płaczą i karetki, bo za głośno wyją. Nie podoba mi się też kolor zielony, więc dojebałbym wszystkim właścicielom trawników. No i rudzi - albo przymusowe strzyżenie albo wysoki podatek.
W dupie mam taki świat, gdzie każdy mi mówi co mam myśleć, mówić ,robić ,jeść, pic a miarą postępu i nowoczesności jest afirmowanie mniejszości wszelkich... a przecież to jednostka jest najmniejszą i najbardziej represjonowaną mniejszością.
mam w dupie co cie denerwuje co cie drażni i na co wydajesz pieniądze... ale pewnie nie wiesz że papierosy zawierają substancje trujące na które zarażeni są ci którzy wdychają ten dym z twojego papierosa... wiec nie pierdol i pal se ile chcesz ale nie w miejscach publicznych... i o tym jest mowa w tym filmiku... a jak ci nie pasują mordy ludzi i motory to jedź do ugandy i targuj sie o buraka i 2 owce...
Ale pieprzysz. Już od dawna rozróżnia się uzależnienie psychiczne od fizycznego. Może i nawet większość ludzi pali, bo chce się przypodobać w zasadzie kurwa nie wiem komu, ale są tacy, którzy czują ssanie, są agresywni, zdenerwowani, nie mogą się skupić - dopóki nie zapalą. To jest właśnie uzależnienie fizyczne.
To nie chodzi o przypodobanie się. Jeżeli ktoś już ma 30 lat na karku i pali to wiadomo, że grupie rówieśniczej nie musi się przypodobać. Ale chodzi o nastawienie tej osoby, że ta osoba z papierosem czuje się pewniej. Bez tego papierosa najczęściej czuje się zagubiony, speszony, nie wie co zrobić z dłońmi. I by podnieść swoje ego, nawet gdy nikt inny nie patrzy to pali. Bo już jest uzależniony od tego sposobu dowartościowania swojej osoby, a nikt nie lubi czuć się niczym. Znam ludzi którzy palili 5-10 lat i rzucili z dnia na dzień bez żadnych środków czy terapii. Najczęściej ze względów oszczędnościowych i jakoś nie objawiali przedstawianego uzależnienia. Jak papieros jest jedyną rzeczą która podnosi osobie ego, to nigdy tego nie rzuci.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów