181
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 18:52
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 18:52
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 17:42
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 17:42
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Problemy zaczęły się, gdy większy wypycha małego na głębszą wodę, ten traci grunt i zaczyna panikować, łapie się kolegi i ciągnie go pod wodę i przytapia, ratując się, ten za dobrze nie pływa, zachłystuje się wodą, panika, nie udaje mu się już złapać oddechu, mały również spanikowany nie dociera do płytszej wody, i toną obydwaj. Panika potrafi zaburzyć logikę i odebrać oddech nawet dobrze pływającym. Często do takich wypadków dochodzi pod wodą również, gdy masz do dyspozycji tlen z butli.
Tutaj wystarczyłoby odwrócić się na plecy, poleżeć chwilę wyrównując oddech, kilka machnięć łapą i jesteś na brzegu. Pływanie i teoria z tym związana powinna być uczona od przedszkola. Ale lepiej napierdolić dzieciakom o religii i pierwszej prędkości kosmicznej, którą doświadczą może jak w nich granat pierdolonie.
Tutaj wystarczyłoby odwrócić się na plecy, poleżeć chwilę wyrównując oddech, kilka machnięć łapą i jesteś na brzegu. Pływanie i teoria z tym związana powinna być uczona od przedszkola. Ale lepiej napierdolić dzieciakom o religii i pierwszej prędkości kosmicznej, którą doświadczą może jak w nich granat pierdolonie.
prad ich odsuwal coraz bardziej i bardziej a jak nie umiesz plytwac tylko stapasz po dnie to w wodzie powyzej pasa blisko szyi latwe jest wyciagniecie na glebsza wode, jeden zly ruch jestes metr dalej i nie czujesz dna i potem to juz koniec
[ Dodano 2024-07-23, 18:18 ]
bardzo sluszne uwagi
[ Dodano 2024-07-23, 18:18 ]
Will70 napisał/a:
Problemy zaczęły się, gdy większy wypycha małego na głębszą wodę, ten traci grunt i zaczyna panikować, łapie się kolegi i ciągnie go pod wodę i przytapia, ratując się, ten za dobrze nie pływa, zachłystuje się wodą, panika, nie udaje mu się już złapać oddechu, mały również spanikowany nie dociera do płytszej wody, i toną obydwaj. Panika potrafi zaburzyć logikę i odebrać oddech nawet dobrze pływającym. Często do takich wypadków dochodzi pod wodą również, gdy masz do dyspozycji tlen z butli.
Tutaj wystarczyłoby odwrócić się na plecy, poleżeć chwilę wyrównując oddech, kilka machnięć łapą i jesteś na brzegu. Pływanie i teoria z tym związana powinna być uczona od przedszkola. Ale lepiej napierdolić dzieciakom o religii i pierwszej prędkości kosmicznej, którą doświadczą może jak w nich granat pierdolonie.
bardzo sluszne uwagi
Wystarczy mocno wciągnąć powietrze żeby dać sobie kilkanaście sekund na opanowanie.
Jak na końcu jak oni tona od 40s gdy jeden postanowił drugiego wypchnąć na głęboka wodę …
Driver19cm napisał/a:
Idealny przykład debilizmu ludzkiegoi
Nie zrobiłeś nic głupiego jako dzieciak?
Oni nawet na płytkiej się topili
[ Dodano: 2024-07-25, 17:22 ]
Z kolegą pod schodami pokazywaliśmy sobie dupy
[ Dodano: 2024-07-25, 17:22 ]
loky napisał/a:
Nie zrobiłeś nic głupiego jako dzieciak?
Z kolegą pod schodami pokazywaliśmy sobie dupy
Topiłem się trzy razy w życiu. Pierwszy raz w wieku 10 lat. Kolejny raz jako nastolatek i trzeci to już byłem chwilę po trzydziestce i kilku piwach. Pierwszy raz byłem już pod wodą. Te dźwięki ludzi i światło padające z góry będę pamiętał do końca życia. Ktoś mnie wtedy pociągną za rękę w miejsce gdzie mogłem stanąć. Uratował mi życie.
Za drugim razem akurat jakieś laski przepływały na materacu i było się czego chwycić. Gdyby nie to, byłbym na dnie (nie takim jakim jestem teraz).
Trzeci już jako świadomy i ogarnięty mężczyzna. Dawaj, płyniemy na drugą stronę. Byłem po dość długiej przerwie w pływaniu i nawet nie miałem zamiaru tego robić. Kawałek i wracam. Niestety grunt gdzieś zniknął, wdarła się panika (to jest najgorsze) wiedziałem, że już po mnie. To chwytanie wody, ciało układa się jakbyś chciał po drabinie wchodzić. Kompletnie bez sensu. Udało mi się natrafić na jakąś górkę i stałem tak spocony w wodzie i mając pewność, że już nigdy do niej nie wejdę.
Tak zakończył się hattrick z topieniem.
Byłem też trzy razy potrącony przez samochód. Raz na pasach i dwa razy na rowerze. Ten hattrick też odhaczony.
Najbardziej niepokoi mnie to, że po osiemnastu latach rozstałem się z babą która mi te lata zmarnowała i boję się, że to kolejna seria.
Za drugim razem akurat jakieś laski przepływały na materacu i było się czego chwycić. Gdyby nie to, byłbym na dnie (nie takim jakim jestem teraz).
Trzeci już jako świadomy i ogarnięty mężczyzna. Dawaj, płyniemy na drugą stronę. Byłem po dość długiej przerwie w pływaniu i nawet nie miałem zamiaru tego robić. Kawałek i wracam. Niestety grunt gdzieś zniknął, wdarła się panika (to jest najgorsze) wiedziałem, że już po mnie. To chwytanie wody, ciało układa się jakbyś chciał po drabinie wchodzić. Kompletnie bez sensu. Udało mi się natrafić na jakąś górkę i stałem tak spocony w wodzie i mając pewność, że już nigdy do niej nie wejdę.
Tak zakończył się hattrick z topieniem.
Byłem też trzy razy potrącony przez samochód. Raz na pasach i dwa razy na rowerze. Ten hattrick też odhaczony.
Najbardziej niepokoi mnie to, że po osiemnastu latach rozstałem się z babą która mi te lata zmarnowała i boję się, że to kolejna seria.
DonaldDuck napisał/a:
Topiłem się trzy razy w życiu. Pierwszy raz w wieku 10 lat. Kolejny raz jako nastolatek i trzeci to już byłem chwilę po trzydziestce i kilku piwach. Pierwszy raz byłem już pod wodą. Te dźwięki ludzi i światło padające z góry będę pamiętał do końca życia. Ktoś mnie wtedy pociągną za rękę w miejsce gdzie mogłem stanąć. Uratował mi życie.
Za drugim razem akurat jakieś laski przepływały na materacu i było się czego chwycić. Gdyby nie to, byłbym na dnie (nie takim jakim jestem teraz).
Trzeci już jako świadomy i ogarnięty mężczyzna. Dawaj, płyniemy na drugą stronę. Byłem po dość długiej przerwie w pływaniu i nawet nie miałem zamiaru tego robić. Kawałek i wracam. Niestety grunt gdzieś zniknął, wdarła się panika (to jest najgorsze) wiedziałem, że już po mnie. To chwytanie wody, ciało układa się jakbyś chciał po drabinie wchodzić. Kompletnie bez sensu. Udało mi się natrafić na jakąś górkę i stałem tak spocony w wodzie i mając pewność, że już nigdy do niej nie wejdę.
Tak zakończył się hattrick z topieniem.
Byłem też trzy razy potrącony przez samochód. Raz na pasach i dwa razy na rowerze. Ten hattrick też odhaczony.
Najbardziej niepokoi mnie to, że po osiemnastu latach rozstałem się z babą która mi te lata zmarnowała i boję się, że to kolejna seria.
Teraz czas na serię trójki dzieci z trzema babami
darek1234 napisał/a:
Teraz czas na serię trójki dzieci z trzema babami
Na szczęście nie mam dzieci i nie planuję ich mieć. Tak jak jest, jest dobrze.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów