Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów.
Niestety sytaucja związana z brakiem reklam nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany Link do Zrzutki
Zawsze się dziwiłem i cholernie mnie to wkurwia - jak przechodzisz na czerwonym albo w miejscu niedozwolonym to zrób to najszybciej jak to tylko możliwe. Mieszkając 10 lat w Warszawie przechodzenie na czerwonym opanowałem dosłownie do perfekcji, bo gdybym miał stać na każdych światłach to odcinek który można pokonać w 15 minut pokonałbym w półtorej godziny. Lewo, prawo, lewo, nic nie jedzie albo samochody są daleko to albo przechodziłem szybkim krokiem albo przebiegałem przez tą ulicę. Nigdy nie zrozumiem jak można iść na czerwonym kiedy jadą samochody tak jakbyś był na wycieczce krajoznawczej. Mam nadzieję że leniwa i ignorancka kurwa zmarła na stole operacyjnym.
wyjales mi to z ust, kurwy jebane.
Wszystko spoko , trzeba zaiwaniać na czerwonym jak najszybciej, lecz dziwi mnie zachowanie kierowców, przejście oświetlone, oni są daleko i co nie widzą , że ktoś idzie po pasach?
Jest noc, duże kontrasty od świateł. Nie wiadomo co jest po prawej stronie kadru, czy reflektory samochodów z przeciwnego pasa nie oślepiają. Kierowca może nie być też świadomy postępującej kurzej ślepoty. W chuj powodów. Dlatego pieszy na jezdni nigdy nie powinien zakładać, że kierowcy będą na niego uważać, a zwłaszcza wychodzić z założenia - ja go widze, więc on mnie też.
Zawsze się dziwiłem i cholernie mnie to wkurwia - jak przechodzisz na czerwonym albo w miejscu niedozwolonym to zrób to najszybciej jak to tylko możliwe. Mieszkając 10 lat w Warszawie przechodzenie na czerwonym opanowałem dosłownie do perfekcji, bo gdybym miał stać na każdych światłach to odcinek który można pokonać w 15 minut pokonałbym w półtorej godziny. Lewo, prawo, lewo, nic nie jedzie albo samochody są daleko to albo przechodziłem szybkim krokiem albo przebiegałem przez tą ulicę. Nigdy nie zrozumiem jak można iść na czerwonym kiedy jadą samochody tak jakbyś był na wycieczce krajoznawczej. Mam nadzieję że leniwa i ignorancka kurwa zmarła na stole operacyjnym.
Up jak wyżej, na dodatek kurwa już ciemniej ubrać sie nie mogła.... chociaż niby jest oświetlenie to czarne ubranie w nocy tak nie za bardzo pomaga..
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów