Zauważyliście, że pracowników Kauflandu przez mikrofon woła się numerami, a nie nazwiskami? "859 proszony do działu z warzywami", "101 proszona do kas jako nadzór kasowy". Nawet lubię ten market, ale czy myślicie, że oni im te numery tatuują? W końcu to niemiecki obóz... tfu, zakład pracy.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 18:23
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:16
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:44
Miziou napisał/a:
Nie jesteś zbyt często zapraszany na imprezy, co?
Kiepski z Ciebie psycholog/jasnowidz.
Liton napisał/a:
Wolałbym w sklepie, gdzie przewijają się tabuny ludzi być tym 859, niż, by pół miasta miało wiedzieć z nazwiska, że nie ma mnie w domu i można kraść.
o kur*a
Liton napisał/a:
Wolałbym w sklepie, gdzie przewijają się tabuny ludzi być tym 859, niż, by pół miasta miało wiedzieć z nazwiska, że nie ma mnie w domu i można kraść.
A nie wolałbyś wstawić w końcu drzwi w domu a nie firanki ?
W McDonaldzie nie jest inaczej. "Trójka proszę", "Trójka dziękuję".
lllll napisał/a:
Dla gimnazjalisty wszystko jest ciekawe, w końcu dopiero poznaje Świat.
Ale powiedz mi, co mnie obchodzi, że właśnie poznajesz świat?