Przychodzi blondynka do lekarza i mówi:
- Panie doktorze boli mnie tu i tu i tu i o tutaj i tutaj i tu i tu i... - cały czas pokazując palcem różne części ciała.
Lekarz przygląda się chwilę, zastanawia i mówi:
- Myślę, że ma pani złamany palec...
- Niech pani wysiada, oblała pani! - woła egzaminator do blondynki zdającej na prawo jazdy.
- Jak mogłam nie zdać, skoro jeszcze nie ruszyłam?
- A jak mogła pani ruszyć, skoro siedzi pani na tylnym siedzeniu?
Blondynka wsiada do tramwaju, po czym kasuje dwa bilety. Stojący obok mężczyzna przygląda się jej badawczo i pyta:
-Dlaczego kasuje pani dwa bilety naraz?
Blondynka na to:
-Wie pan to na wypadek gdybym jeden zgubiła.
-A jeśli zgubi pani i ten drugi bilet?
Blondynka na to:
-A, to nie szkodzi! Mam jeszcze sieciówkę!
Blondynka dzwoni do swojego chłopaka i mówi:
- Mógłbyś do mnie wejść? Mam tu strasznie trudne puzzle i nie wiem od czego zacząć...
- A co powinno z nich wyjść według rysunku na pudełku? - pyta chłopak
- Wygląda na to, ze tygrys...
Chłopak decyduje się przyjechać. Blondynka wpuszcza go i prowadzi do pokoju, gdzie na stoliku porozsypywane są puzzle. Chłopak przez chwilę przygląda się kawałkom, po czym odwraca się i mówi:
- Kochanie, po pierwsze nie wydaje mi się, żebyśmy - choćby nie wiem co - ułożyli z tych kawałków cokolwiek przypominającego tygrysa. Po drugie:
- Zrelaksuj się, napijmy się kawy, a potem pomogę Ci powrzucać wszystkie te płatki kukurydziane z powrotem do pudełka...
Jadą blondynka, brunetka i ruda pociągiem. Oczywiście bez biletów. Kiedy usłyszały kanara schowały się do trzech worków. Kanar zajrzał do przedziału, podszedł do pierwszego worka z brunetką i nim potrząsnął.
-Hau, hau! - zaszczekała brunetka
Kanar pomyślał, że siedzą tam jakieś psy i podszedł do drugiego worka z rudą. Potrząsnął nim.
-Miau, miau! - zamiałczała ruda
Kanar pomyśłał, że siedzą tam koty i podszedł do trzeciego worka z blondynką. Potrząsneła nim i usłyszał:
-Ziemniaki!!!
Jedna blondynka mówi do drugiej:
- Wiesz, w tym trzęsieniu ziemi zginęło sto osób, wyobrażasz sobie, sto osób...
Druga jej odpowiada:
- To straszne. Na stare to będzie milion
Idą dwie blondynki do bankomatu. Jedna z nich wybiera sobie pieniądze i po chwili krzyczy:
- Znowu wygrałam!
Jest Haloween I blondynka nie wie za co sie ma przebrac wiec rozebrala sie do naga i wylala na siebie biala farbe. Idzie tak do szkoly i koledzy mowia do siebie: Patrz Patrycja jest nago w bialej farbie ! podchodzi do niej nauczycielka i pyta: za co sie przebralas? a patrycja podnosi noge i mowi: za dziurę w zębie
Zdenerwowana blondynka krzyczy do boy"a hotelowego:
- Pan sobie myśli, że jak jestem ze wsi, to może mnie pan wsadzić do tak małego pokoju?!
- Ależ proszę pani, jedziemy na razie windą
Idą dwie blondynki przez pustynię i nagle zza hałdy lew wyskakuje. Jedna bierze piach do ręki i sru po oczach. Idą dalej. Znowu zza hałdy lew wyskoczył i ta sama piach w rękę i sru po oczach. Sytuacja powtarza się parę razy. Dochodzą blondy do wzgórza a za nim stado lwów - no może ze 300 szt. Odwraca się jedna i ucieka a druga jak wryta stoi. Ta co ucieka, wrzeszczy:
- Hela dawaj! Co z tobą?
- JA PIACHEM NIE RZUCAŁAM!!!!
Blondynka umarła i idzie se do nieba. Piotr zatrzymuje ją u bram raju i mówi :
- Córko, duszyczek u nas full. Wiem że nie grzeszyłaś ale musisz przejść eliminacje. Odpowiesz na pytanie wejdziesz, nie - idziesz do piekła.
- Rozumiem, proszę pytać
- Jak ma na imię Bóg?
- Hehehe proste: Święćsię!
Tu Piotrowi szczęka opadła
- Że jak ??
- No przecież w modlitwie jest wyraźnie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje
Blond policjantka zatrzymuje blondynkę za przekroczenie prędkości. Oczywiście żąda dokumentów. Kierowca nie może znaleźć, bo zapomniała jak wyglądają więc się pyta:
- A jak to cholerne prawo jazdy wygląda?
- Takie ze zdjęciem w środku.
Grzebie dalej, w końcu trafiła na puderniczkę, otwiera - w środku jej twarz
widać, więc podaje. Policjantka patrzy i mówi:
- Jakbyś mi od razu powiedziała, że z też z policji jesteś to bym cię puściła...
Blondynka już dłuższy czas stoi na przystanku autobusowym. Przechodzacy obok niej chłopak zauwaza to i mówi:
- Ślicznotko, ten autobus kursuje tylko w święta.
- No, to mam wielkie szczęście, bo dzisiaj są moje imieniny...
- Panie doktorze boli mnie tu i tu i tu i o tutaj i tutaj i tu i tu i... - cały czas pokazując palcem różne części ciała.
Lekarz przygląda się chwilę, zastanawia i mówi:
- Myślę, że ma pani złamany palec...
- Niech pani wysiada, oblała pani! - woła egzaminator do blondynki zdającej na prawo jazdy.
- Jak mogłam nie zdać, skoro jeszcze nie ruszyłam?
- A jak mogła pani ruszyć, skoro siedzi pani na tylnym siedzeniu?
Blondynka wsiada do tramwaju, po czym kasuje dwa bilety. Stojący obok mężczyzna przygląda się jej badawczo i pyta:
-Dlaczego kasuje pani dwa bilety naraz?
Blondynka na to:
-Wie pan to na wypadek gdybym jeden zgubiła.
-A jeśli zgubi pani i ten drugi bilet?
Blondynka na to:
-A, to nie szkodzi! Mam jeszcze sieciówkę!
Blondynka dzwoni do swojego chłopaka i mówi:
- Mógłbyś do mnie wejść? Mam tu strasznie trudne puzzle i nie wiem od czego zacząć...
- A co powinno z nich wyjść według rysunku na pudełku? - pyta chłopak
- Wygląda na to, ze tygrys...
Chłopak decyduje się przyjechać. Blondynka wpuszcza go i prowadzi do pokoju, gdzie na stoliku porozsypywane są puzzle. Chłopak przez chwilę przygląda się kawałkom, po czym odwraca się i mówi:
- Kochanie, po pierwsze nie wydaje mi się, żebyśmy - choćby nie wiem co - ułożyli z tych kawałków cokolwiek przypominającego tygrysa. Po drugie:
- Zrelaksuj się, napijmy się kawy, a potem pomogę Ci powrzucać wszystkie te płatki kukurydziane z powrotem do pudełka...
Jadą blondynka, brunetka i ruda pociągiem. Oczywiście bez biletów. Kiedy usłyszały kanara schowały się do trzech worków. Kanar zajrzał do przedziału, podszedł do pierwszego worka z brunetką i nim potrząsnął.
-Hau, hau! - zaszczekała brunetka
Kanar pomyślał, że siedzą tam jakieś psy i podszedł do drugiego worka z rudą. Potrząsnął nim.
-Miau, miau! - zamiałczała ruda
Kanar pomyśłał, że siedzą tam koty i podszedł do trzeciego worka z blondynką. Potrząsneła nim i usłyszał:
-Ziemniaki!!!
Jedna blondynka mówi do drugiej:
- Wiesz, w tym trzęsieniu ziemi zginęło sto osób, wyobrażasz sobie, sto osób...
Druga jej odpowiada:
- To straszne. Na stare to będzie milion
Idą dwie blondynki do bankomatu. Jedna z nich wybiera sobie pieniądze i po chwili krzyczy:
- Znowu wygrałam!
Jest Haloween I blondynka nie wie za co sie ma przebrac wiec rozebrala sie do naga i wylala na siebie biala farbe. Idzie tak do szkoly i koledzy mowia do siebie: Patrz Patrycja jest nago w bialej farbie ! podchodzi do niej nauczycielka i pyta: za co sie przebralas? a patrycja podnosi noge i mowi: za dziurę w zębie
Zdenerwowana blondynka krzyczy do boy"a hotelowego:
- Pan sobie myśli, że jak jestem ze wsi, to może mnie pan wsadzić do tak małego pokoju?!
- Ależ proszę pani, jedziemy na razie windą
Idą dwie blondynki przez pustynię i nagle zza hałdy lew wyskakuje. Jedna bierze piach do ręki i sru po oczach. Idą dalej. Znowu zza hałdy lew wyskoczył i ta sama piach w rękę i sru po oczach. Sytuacja powtarza się parę razy. Dochodzą blondy do wzgórza a za nim stado lwów - no może ze 300 szt. Odwraca się jedna i ucieka a druga jak wryta stoi. Ta co ucieka, wrzeszczy:
- Hela dawaj! Co z tobą?
- JA PIACHEM NIE RZUCAŁAM!!!!
Blondynka umarła i idzie se do nieba. Piotr zatrzymuje ją u bram raju i mówi :
- Córko, duszyczek u nas full. Wiem że nie grzeszyłaś ale musisz przejść eliminacje. Odpowiesz na pytanie wejdziesz, nie - idziesz do piekła.
- Rozumiem, proszę pytać
- Jak ma na imię Bóg?
- Hehehe proste: Święćsię!
Tu Piotrowi szczęka opadła
- Że jak ??
- No przecież w modlitwie jest wyraźnie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje
Blond policjantka zatrzymuje blondynkę za przekroczenie prędkości. Oczywiście żąda dokumentów. Kierowca nie może znaleźć, bo zapomniała jak wyglądają więc się pyta:
- A jak to cholerne prawo jazdy wygląda?
- Takie ze zdjęciem w środku.
Grzebie dalej, w końcu trafiła na puderniczkę, otwiera - w środku jej twarz
widać, więc podaje. Policjantka patrzy i mówi:
- Jakbyś mi od razu powiedziała, że z też z policji jesteś to bym cię puściła...
Blondynka już dłuższy czas stoi na przystanku autobusowym. Przechodzacy obok niej chłopak zauwaza to i mówi:
- Ślicznotko, ten autobus kursuje tylko w święta.
- No, to mam wielkie szczęście, bo dzisiaj są moje imieniny...
______________
Regulamin serwisu Sadistic.pl: sadistic.pl/regulamin.htm
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis