Swoją drogą skurwysyn spokojny jak cholera
Swoją drogą skurwysyn spokojny jak cholera
Pilot zanurkował celowo (a nie zaczął spadać) żeby nabrać prędkości i uruchomić silnik obrotami śmigła.
Wg. źródła gość miał tylko 7 galonów paliwa i podczas gwałtownego wznoszenia paliwo tak spłynęło, że pompa nie sięgała i silnik zgasł z braku paliwa.
Swoją drogą skurwysyn spokojny jak cholera
Za doprowadzenie do sytuacji zagrożenia miałby przejebane (lot do wyczerpania zapasów paliwa). System paliwowy w takich samolotach jest tak skonstruowany, że pompa zassie powietrze, jak nie będzie wcale paliwa (nawet podczas lotu na grzebiecie układ paliwowy pracuje). Poza tym, to dwupłatowiec i nawet bez napędu poszybuje jeszcze ładny kawałek.
Za doprowadzenie do sytuacji zagrożenia miałby przejebane (lot do wyczerpania zapasów paliwa). System paliwowy w takich samolotach jest tak skonstruowany, że pompa zassie powietrze, jak nie będzie wcale paliwa (nawet podczas lotu na grzebiecie układ paliwowy pracuje). Poza tym, to dwupłatowiec i nawet bez napędu poszybuje jeszcze ładny kawałek.
Tak w ramach ciekawostki. Poczytaj sobie wywiady z pilotami Wizzair. Mówią tam, że zarząd rozkazuje im lać ilośc paliwa wystarczającą by dolecieć " na styk " plus jedno dodatkowe podejście do lądowania. Wszystko po to żeby zmniejszyć zużycie. Wyobraź sobie co by było, gdyby warunki pogodowe wymagały polecieć na inne lotnisko i wykonać dwa podejścia.... Oczywiście niektórzy piloci nie stosują się do ich wymogów, tylko do przepisów. Tymczasem, jakimś cudem wizzair wcale nie ma przejebane z tego tytułu.
do
motocyklistów, pilotów, choć nie wiedzą że jedni i drudzy, prześcigają ich w motoryce i opanowaniu
Tak w ramach ciekawostki. Poczytaj sobie wywiady z pilotami Wizzair. Mówią tam, że zarząd rozkazuje im lać ilośc paliwa wystarczającą by dolecieć " na styk " plus jedno dodatkowe podejście do lądowania. Wszystko po to żeby zmniejszyć zużycie. Wyobraź sobie co by było, gdyby warunki pogodowe wymagały polecieć na inne lotnisko i wykonać dwa podejścia.... Oczywiście niektórzy piloci nie stosują się do ich wymogów, tylko do przepisów. Tymczasem, jakimś cudem wizzair wcale nie ma przejebane z tego tytułu.
Już Ci tłumaczę- przez niedopatrzenia, dopiero jak samolot zrobi JEBBUDUUU, dopiero prześwietlą firmę pod lupą.
Tak w ramach ciekawostki. Poczytaj sobie wywiady z pilotami Wizzair. Mówią tam, że zarząd rozkazuje im lać ilośc paliwa wystarczającą by dolecieć " na styk " plus jedno dodatkowe podejście do lądowania. Wszystko po to żeby zmniejszyć zużycie. Wyobraź sobie co by było, gdyby warunki pogodowe wymagały polecieć na inne lotnisko i wykonać dwa podejścia.... Oczywiście niektórzy piloci nie stosują się do ich wymogów, tylko do przepisów. Tymczasem, jakimś cudem wizzair wcale nie ma przejebane z tego tytułu.
A dlaczego tak się dzieje? Bo jeden z drugim wielmozny Pan chce lecieć na drugi koniec Europy za 50zl. Raz leciałem Ryanair em bardziej z przymusu i powiedziałem nigdy więcej. Zaplacisz parę groszy więcej i lecisz szanowana linia, w ciszy z winkiem i jedzeniem w cenie.
A dlaczego tak się dzieje? Bo jeden z drugim wielmozny Pan chce lecieć na drugi koniec Europy za 50zl. Raz leciałem Ryanair em bardziej z przymusu i powiedziałem nigdy więcej. Zaplacisz parę groszy więcej i lecisz szanowana linia, w ciszy z winkiem i jedzeniem w cenie.
Nie przesadzaj, że "parę groszy" więcej, bo różnica w cenie biletu jest spora. Raz musiałem lecieć RyanAirem, to oczywiście komfort gorszy niż w autobusie miejskim, hałas hołoty i dzieciaków.
Nie przesadzaj, że "parę groszy" więcej, bo różnica w cenie biletu jest spora. Raz musiałem lecieć RyanAirem, to oczywiście komfort gorszy niż w autobusie miejskim, hałas hołoty i dzieciaków.
Skąd ten cytat? Ja nigdy tego nie napisałem. Po pierwsze nie latałem ryanair (na Islandię nie ma połączeń z Polski, po drugie po winie rzygam , jeśli już to czysta lub piwo ) A i nigdy nie latam z przymusu, bilety zamawiam kilka miesięcy wcześniej.
Gość mógł spokojnie doszybować gdzie chciał. Miał kupę czasu na rozwiązanie problemu i wyszukanie bezpiecznego lądowiska, więc jego spokój nie jest niczym niezwykłym.
Pilot zanurkował celowo (a nie zaczął spadać) żeby nabrać prędkości i uruchomić silnik obrotami śmigła.
Tia.. Obrotami śmigła. Dobry żart. Nabrał prędkości, żeby zwiększyć siłę nośna jak już.