Mi się trafił okres przejściowy między ZSW a jej zniesieniem. Przekiblowałem dwa lata w Zakładzie Doskonalenia Zawodowego w Hajnówce i pacnęli mi pieczątkę "przeniesiony do rezerwy" w książeczce wojskowej.
Teraz trochę żałuję że nie poszedłem do służby na te 9 miesięcy. Może by mnie besztali, męczyli, opierdalali, zrywali z samego rana na bieg z pełnym wyposażeniem ale przynajmniej dowiedziałbym się co to jest, z czym się to je.
Teraz jak widzę co się dzieje z większością płci brzydkiej to aż mnie nosi. Zatrzymali się na etapie chłopca.
Jednak to prawda że wojsko robiło z chłopca mężczyznę. Ciekawe czy przyjęliby mnie do woja jeszcze.
Wyprzedzając stwierdzenia niektórych - nie, nie chcę nikomu zaimponować, nie chcę iść do woja dla kasy.