112
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:48
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 2:25
Kurwa, od dziś nie robię pompek. Zaraz zaraz, gdzie ja położyłem chipsy??
e tam od razu zawał serca. za szybko wstał i krew z głowy odpłynęła. poćwiczy, podniesie się mu ciśnienie i będzie ok...
Na moje to jednak za długo stał jak na zamroczenie, zwłaszcza że nie wstał od razu ani tez nie widać by się poruszał. Chyba faktycznie dead. Nie znasz dnia ani godziny.
jesli nie ma konkretnego info to szanse na zawal na tym filmie sa dosc male.
ktoś gotuje na głębokim oleju
e tam zawał, miałem i jakoś przeżyłem wpierw bolą ręce jak by zakwasy następnie ból rozlewa się po klatce piersiowej (w tedy ludzie się "łapią za serce") a dopiero później są duszności, wymioty, utrata przytomności
w naszej służbie zdrowia jak poszedłem z tym do szpitala o 15/16 tak na intensywnej terapii wylądowałem o 1 w nocy fakt że po podaniu gliceryny o ~18 po 10 minutach byłem zdrowy
w naszej służbie zdrowia jak poszedłem z tym do szpitala o 15/16 tak na intensywnej terapii wylądowałem o 1 w nocy fakt że po podaniu gliceryny o ~18 po 10 minutach byłem zdrowy
"Gimy nie znajo", pamiętam że za gnoja (lata '90) była taka sztuczka, polegająca na spompowaniu się w (słowiańskim) przykucu, a potem szybkim wstawaniu i napinaniu się z wstrzymanym powietrzem. Efekt był taki, że traciło się przytomność. Gościowi stało się to samo.
Wiem że takie zabawy są chujowe, ale to i tak lepsze, niż tracić dzieciństwo przed komputerem.
Wiem że takie zabawy są chujowe, ale to i tak lepsze, niż tracić dzieciństwo przed komputerem.
Up.
Znam coś podobnego.
Jedna osoba opierała się o słupek bramki na boisku, wstrzymywała oddech i napinała się na maksa.
Kiedy się napięła 5-10 osób przyciskało rękoma jej klatkę piersiową mniej więcej w obrębie serca.
Parę sekund później ta osoba omdlewała i przypierdalała głową o ziemie.
Nazywaliśmy to "Duszek".
Kupa zabawy, śmiechu co niemiara. I tak co przerwę. Polecam.
*Nikomu nigdy nic się nie stało.
Znam coś podobnego.
Jedna osoba opierała się o słupek bramki na boisku, wstrzymywała oddech i napinała się na maksa.
Kiedy się napięła 5-10 osób przyciskało rękoma jej klatkę piersiową mniej więcej w obrębie serca.
Parę sekund później ta osoba omdlewała i przypierdalała głową o ziemie.
Nazywaliśmy to "Duszek".
Kupa zabawy, śmiechu co niemiara. I tak co przerwę. Polecam.
*Nikomu nigdy nic się nie stało.
Dr0mg napisał/a:
e tam zawał, miałem i jakoś przeżyłem wpierw bolą ręce jak by zakwasy następnie ból rozlewa się po klatce piersiowej (w tedy ludzie się "łapią za serce") a dopiero później są duszności, wymioty, utrata przytomności
w naszej służbie zdrowia jak poszedłem z tym do szpitala o 15/16 tak na intensywnej terapii wylądowałem o 1 w nocy fakt że po podaniu gliceryny o ~18 po 10 minutach byłem zdrowy
Fajnie. Ja natomiast za gówniarza poszedłem z ojcem nad rzekę i miał zawał, do tego wylew. 15 minut i po robocie. Od 17 lat leży w grobie. Więc się ciesz jeśli przyfarciłeś, a nie pierdol.
Ciężko stwierdzić czy zawał, czy tylko odpłynął, ale za tym drugimi przemawia sposób robienia pompek. Bardziej głową machał nić resztą ciała...
Chudy nie jadł tydzień a trener mu kazał pompki robić.Skutek oczywisty
Zawał się tak nie objawia także nie pierdolić głupot, zamroczyło go. Sam tak kiedyś miałem. Przez chwilę stałem i nie wiedziałem co się dzieje a potem jebnąłem na ziemię i obudziłem się parę minut później.