Językiem tej prostej fabuły Tomasz Bagiński (na podstawie komiksu Mateusza Skutnika) próbował znaleźć odpowiedź na pytanie, które dość często przewija się przez kulturę. Mianowicie chodzi o kwestię, czy twórca powinien zamknąć się we własnym świecie i w samotności tworzyć, czy lepiej by było raczej wyjść do ludzi i czerpać z nich inspirację oraz siłą do tworzenia.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 20:34
📌
Konflikt izraelsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:47
Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Z "Tomka Bagińskiego" to już niewiele zostało, od czasów "Katedry" nie robi już nic sam tylko się podpisuje pod gotowym dziełem żeby robić PR dziełu nazwiskiem a całą graficzną robotę odwala za niego (wymieniony w napisach końcowych) sztab grafików i animatorów. Dla mnie to trochę tak, jakbyście poszli na głośno reklamowany koncert Pink Floyd i zamiast zespołu zobaczyli sztab wokalistów, dźwiękowców i artystów studyjnych - owszem, odtworzyliby IDEALNIE każdy utwór, zaśpiewali perfekcyjnie każdą nutkę ale czy byłoby równoznaczne z byciem na koncercie PRAWDZIWEGO zespołu?
@bloodwar: Jeżeli uważasz, że to źle, że nie robi już sam, to sama zacznij tworzyć filmy. Jestem ciekaw, ile zajmie Ci wykonanie takiej Katedry? No, ale nie zaczynajmy z grubej rury, na początek może być coś w stylu kultowej już "Masakry" sadistic.pl/masakra-vt176028.htm1853399. Jak skończysz, pochwal się, ile zapieprzu miałaś z takim gówienkiem.
Chcesz oglądać ładne filmy, to nie licz na to, że ktoś sam będzie je robił. Ktoś musi napisać scenariusz, ktoś musi wymodelować postacie, budynki, ich wnętrza, drzewa, dekoracje; ktoś musi to pokolorować, ktoś musi zrobić muzykę, ktoś musi zrobić pozostałe dźwięki, ktoś musi podłożyć głos pod postacie, ktoś musi trzymać rękę na pulsie i kierować pracami, ktoś musi pilnować budżetu, ktoś musi przyjąć odpowiednich ludzi do zespołu, ktoś musi opróżnić kieszeń na szybkie komputery, bo renderowanie filmów wymaga wielu dni skomplikowanych obliczeń.
Tworzenie animowanych filmów, to nie jest robienie jakiegoś gównianego bloga, który można nakręcić spontanicznie, używając smartfona. Bagiński wykorzystał rozgłos, jaki dała mu Katedra i teraz prowadzi własne studio. Zarabia na czymś, co jest jego pasją i wychodzi mu to dobrze - czy to źle? Pewnie, mógłby siedzieć w swoim domku i wieczorami samemu tworzyć coś od siebie - tak żeby było niekomercyjnie, za to dla idei. Tylko, że wtedy by skończył tak jak bohater tej animacji: sam, bez kasy, bez sukcesu. Tak źle życzysz ludziom?
Chcesz oglądać ładne filmy, to nie licz na to, że ktoś sam będzie je robił. Ktoś musi napisać scenariusz, ktoś musi wymodelować postacie, budynki, ich wnętrza, drzewa, dekoracje; ktoś musi to pokolorować, ktoś musi zrobić muzykę, ktoś musi zrobić pozostałe dźwięki, ktoś musi podłożyć głos pod postacie, ktoś musi trzymać rękę na pulsie i kierować pracami, ktoś musi pilnować budżetu, ktoś musi przyjąć odpowiednich ludzi do zespołu, ktoś musi opróżnić kieszeń na szybkie komputery, bo renderowanie filmów wymaga wielu dni skomplikowanych obliczeń.
Tworzenie animowanych filmów, to nie jest robienie jakiegoś gównianego bloga, który można nakręcić spontanicznie, używając smartfona. Bagiński wykorzystał rozgłos, jaki dała mu Katedra i teraz prowadzi własne studio. Zarabia na czymś, co jest jego pasją i wychodzi mu to dobrze - czy to źle? Pewnie, mógłby siedzieć w swoim domku i wieczorami samemu tworzyć coś od siebie - tak żeby było niekomercyjnie, za to dla idei. Tylko, że wtedy by skończył tak jak bohater tej animacji: sam, bez kasy, bez sukcesu. Tak źle życzysz ludziom?
Katedra powstawała dobre kilka lat mimo tego, że zdecydowana większość elementów była klonowana i jak na dzisiejsze standardy sama animacja była prosta. Tutaj każdy budynek jest inny, setki różnych elementów w kadrze itp. itd. Animacja na tym poziomie jest nie do zrealizowania przez jednego człowieka w jakimkolwiek godnym rozpatrywania okresie czasu.
BTW. Bagiński zapewne nie przyszedł na koniec i po obejrzeniu powiedział: "ok, podpiszę się pod tym" tylko aktywnie uczestniczył w powstawaniu filmu nawet jeśli tylko sugerując różne rozwiązania, prowadzenie kamery itp.
Każdy kto pracował przy dużym projekcie twórczym wie, że nawet jeśli zbierzesz najlepszych z najlepszych np. grafików, programistów, muzyków itd. a nie będziesz miał osoby mającej pieczę nad tym wszystkim i utrzymującym spójność i rytm danej produkcji to wyjdzie Ci totalne gówno. Może dowolnie wybrany element tego gówna będzie perfekcyjny, ale razem i tak utworzą gówno a nie arcydzieło.
BTW. Bagiński zapewne nie przyszedł na koniec i po obejrzeniu powiedział: "ok, podpiszę się pod tym" tylko aktywnie uczestniczył w powstawaniu filmu nawet jeśli tylko sugerując różne rozwiązania, prowadzenie kamery itp.
Każdy kto pracował przy dużym projekcie twórczym wie, że nawet jeśli zbierzesz najlepszych z najlepszych np. grafików, programistów, muzyków itd. a nie będziesz miał osoby mającej pieczę nad tym wszystkim i utrzymującym spójność i rytm danej produkcji to wyjdzie Ci totalne gówno. Może dowolnie wybrany element tego gówna będzie perfekcyjny, ale razem i tak utworzą gówno a nie arcydzieło.
Anno z kutasem, 10/10.
@upy - chodziło mi o to, żeby nie gloryfikować dzieła ZESPOŁU ludzi umniejszając rolę 95% składu i wychwalając pod niebiosa jedną osobę tylko dlatego, że z całego zespołu tylko jego nazwisko jest znane. Kaplica Sysktyńska robi takie monumentalne wrażenie tylko i wyłącznie, gdy człowiek myśli sobie że wszystkie te malowidła i detale w nich zawarte malował JEDEN CZŁOWIEK, w momencie kiedy historycy mówią nam, że Michał Anioł miał kilkunastu pomocników - efekt nie jest już taki porażający. Biorąc pod uwagę, że TB od czasu "Katedry" bywał w wielu miejscach i robił wiele rzeczy ale pod mało którą może podpisać się jako plastyk a w większości był tylko rezyserem - nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, ze pod tym dziełem też tylko się podpisał
Bagiński jest zajebisty
@bloodwar: W zasadzie masz rację, jego wkład w powstawanie dzieła od strony artystycznej jest ograniczony. Pamiętaj jednak, że ten i inne filmy nigdy by nie powstały, gdyby Bagiński nie skompletował zespołu. Ktoś wszystkimi artystami musi zarządzać, nadawać im kierunek i pilnować postępów. TB zaczynał jako klarnecista, a teraz sam jest dyrygentem orkiestry. W miarę rozrastania się zespołu, zmieniają się obowiązki założyciela. Im więcej jest osób, tym więcej jest biurokracji i samych spraw związanych z działalnością firmy. Pan Tomasz z artysty bezpośrednio zajmującego się tworzeniem filmów, stał się artystą sterującym ludźmi. Musisz przyznać, że prowadzenie firmy w Polsce, jest dużą sztuką.
Rozumiem, że uważasz za niesprawiedliwe, to że wszystkie ohy i ahy idą w kierunku TB. Ale spójrz na to też z tej przyziemnej strony. To on założył firmę, to on zdołał wypromować swoją osobę, to on nadstawi karku w razie niepowodzenia. Jeśli jego studio zaliczy wpadkę i przestanie przynosić pieniądze, to właśnie on będzie tonąć w długach, to do niego ludzie będą mieli pretensje o wszystko.
Ten spija śmietankę, co podejmuje ryzyko. Jeśli jego pracownikom nie odpowiada, że dostają pensję i ich nazwiska znajdują się na na końcu filmu, mogą odejść i założyć własną firmę - zobaczymy jak długo się utrzymają. Bagiński stał się marką, która ma świadczyć o jakości produktu. Tak samo jak Pixar, Mercedes, czy Adidas.
Rozumiem, że uważasz za niesprawiedliwe, to że wszystkie ohy i ahy idą w kierunku TB. Ale spójrz na to też z tej przyziemnej strony. To on założył firmę, to on zdołał wypromować swoją osobę, to on nadstawi karku w razie niepowodzenia. Jeśli jego studio zaliczy wpadkę i przestanie przynosić pieniądze, to właśnie on będzie tonąć w długach, to do niego ludzie będą mieli pretensje o wszystko.
Ten spija śmietankę, co podejmuje ryzyko. Jeśli jego pracownikom nie odpowiada, że dostają pensję i ich nazwiska znajdują się na na końcu filmu, mogą odejść i założyć własną firmę - zobaczymy jak długo się utrzymają. Bagiński stał się marką, która ma świadczyć o jakości produktu. Tak samo jak Pixar, Mercedes, czy Adidas.
Pasja rodzi się w bólu. Za dobry gust leci browar (szkoda, że nie ma opcji kraty browców)
lokowalek napisał/a:
chodzi o kwestię, czy twórca powinien zamknąć się we własnym świecie i w samotności tworzyć,]
Ja oglądnąłem trochę inny film i te przepisane wypociny po jakimś pismaku są najgorszym przekazem jaki można sobie wyobrazić
Jak to inny film? Zauwaz jedna prawidlowosc. Oto tak naprawde chodzilo w tym filmiku.
Dziadek uwazal ze jego wynalazek nie jest gotowy bo chcial dodac bajery typu kolor, stereo i oczywiscie zeby wszystko bylo calkowicie zmechanizowane. Udaje sie jemu lecz po zbyt dlugim uplywie czasu. W miedzy czasie jego zona umiera, a bracia Lumieré zglaszaja patent kinematografu który byl niemy, czarno bialy i na korbke. Dzieki temu jego szansa prysnela, za bardzo przekladal na pózniej cos co juz dawno bylo gotowe, za bardzo dazyl do perfekcji która nie byla mu potrzebna. Chcial sie stac kims, zostal nikim.
I wlasnie dlatego rodzi sie pytanie "Czy Twórca powinien zamknac sie we wlasnym swiecie i w samotnosci tworzyc?"
Dziadek uwazal ze jego wynalazek nie jest gotowy bo chcial dodac bajery typu kolor, stereo i oczywiscie zeby wszystko bylo calkowicie zmechanizowane. Udaje sie jemu lecz po zbyt dlugim uplywie czasu. W miedzy czasie jego zona umiera, a bracia Lumieré zglaszaja patent kinematografu który byl niemy, czarno bialy i na korbke. Dzieki temu jego szansa prysnela, za bardzo przekladal na pózniej cos co juz dawno bylo gotowe, za bardzo dazyl do perfekcji która nie byla mu potrzebna. Chcial sie stac kims, zostal nikim.
I wlasnie dlatego rodzi sie pytanie "Czy Twórca powinien zamknac sie we wlasnym swiecie i w samotnosci tworzyc?"
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów