Brzmienie kiepskie.
Artykulacja nawet wporzo.
Technicznie ok.
Ale nie rozumiem całego zamieszania. Każdy prędzej czy później tak zagra. Zagrać jak wirtuoz to jest wyzwanie. Posłuchajcie Jasona Beckera, który po tym jak pewien wirtuoz gitary neoklasycznej - Yngwie Malmsteen stwierdził, że zagranie 5 kaprysu Paganiniego na gitarze w tempie jest niewykonalne po prostu wziął gitarę w łapę i to zagrał. Fakt. Z potknięciami. Ale zrobił to i zabił wszystkim klina.
Posłuchajcie wspaniałych aranżacji klasyków w wykonaniu Paula Gilberta, który wyciąga najlepsze artykulacyjne smaczki (Partitia bodajże Dm z płyty Fuzz Universe), polifonie itp. To jest gra na poziomie, nie takie pierdolenie.