Chyba największa porażka polskiej kinematografii. Mogąca konkurować efektami specjalnymi tylko z Panem Kleksem w kosmosie. Ale co zrobić. Jaki kraj taki Indiana Jones
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:51
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 14:20
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:12
🔥
Ubogacacze kulturowi zaczepiali panią
- teraz popularne
A czegoś się spodziewał po filmie z 1987 roku tym bardziej iż film robiony był razem z ZSRR.
Jak na te czasy i polską produkcję efekty robiły duże wrażenie.
Tylko mi nie mów że nie byłeś zachwycony efektami w
"Pan Kleks w Kosmosie" gdzie statki kosmiczne Wielkiego Elektronika strzelały makaronem.
Jak na te czasy i polską produkcję efekty robiły duże wrażenie.
Tylko mi nie mów że nie byłeś zachwycony efektami w
"Pan Kleks w Kosmosie" gdzie statki kosmiczne Wielkiego Elektronika strzelały makaronem.
angel napisał/a:
A czegoś się spodziewał po filmie z 1987 roku tym bardziej iż film robiony był razem z ZSRR.
Jak na te czasy i polską produkcję efekty robiły duże wrażenie.
Tylko mi nie mów że nie byłeś zachwycony efektami w
"Pan Kleks w Kosmosie" gdzie statki kosmiczne Wielkiego Elektronika strzelały makaronem.
Masz rację. Ale np. Gwiezdne Wojny powstały w 1977 i efekty był odrobinkę "inne". Rzecz jasna to kino amerykańskie. Może to tylko świadczyć o tym, że nasze kino nigdy nie było dofinansowane. Tak czy siak jest niezły ubaw jak się ogląda rodzime produkcje sprzed lat. A strzelanie makaronem rządziło zwłaszcza, że makaron był zrobiony z tektury
Chyba już wiem skąd twórcy Wiedźmina zakosili kostiumy i scenerie...
czy tam w tym 3 filmie nie gra wojewódzki?
prawda jest taka że polska kinematografia jest o 20-30 lat wstecz w porównaniu z kinem amerykańskim. Identyczne a nawet lepsze efekty były z filmu Them! który powstał w latach 50 bodajże.
Już czekam na polskiego Avatara, czyli za jakieś 20-30 lat
Już czekam na polskiego Avatara, czyli za jakieś 20-30 lat
ahahaahahah kurwaaa xD obejrzałem pierwsze, a reszty już nie wytrzymałem
Całkiem jak "śmierć w dolinie węży"