📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
24 minuty temu
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 0:24
Aonoyoru napisał/a:
Ja, po wydłubaniu z psa oczywiście, owijam skurczybyka w chusteczkę higieniczną i j podpalam. Po jakimś czasie słychać takie fajne głośne "pyk"
Ja to nazywam 'stos ofiarny'.
Beny napisał/a:
Ja to nazywam 'stos ofiarny'.
ale kleszcz nie ginie w taki sposób, pęka ale nie ginie. Jest w stanie się zregenerować bez problemu. Chusteczka za szybko się spala i nie wytwarza odpowiedniej temperatury, kleszcza należy ugotować lub usmażyć na patelni żeby zdechł kompletnie
drakenlol napisał/a:
ale kleszcz nie ginie w taki sposób, pęka ale nie ginie. Jest w stanie się zregenerować bez problemu. Chusteczka za szybko się spala i nie wytwarza odpowiedniej temperatury, kleszcza należy ugotować lub usmażyć na patelni żeby zdechł kompletnie
Nie wiem jak poprzednik, ale ja zawsze kładłam to zawiniątko na palniku gazowym i się paliło do zwęglenia