sensualna napisał/a:
no cóż mój kumpel bez zapiętych pasów został kaleką, w nogach śruby, usunięte zbędne organy a lekarz mu powiedział że gdyby miał zapięte pasy to by tego nie przeżył tak że głupote rozsiewają ci ratujący życie
To też nie zapinaj, może kiedyś spotka cię to co kumpla
Jeśli został kaleką i przejście 10m to maraton a ze zbędnych organów wycięli mu jaja to na jego miejscu wolał bym "zostać" na miejsu zdarzenia. Perspektywa bycia warzywem i srania w łóżko do końca życia też jest mało przyszłościowa...
Lekarz pewnie dorabia jako biegły wydziału ruchu drogowego?
Na kilkaset wypadków zdarzy się jeden, że pas nie pomoże, ktoś się spali żywcem
cóż zdarza się, lecz biorąc pod uwagę obrażenia i koszty leczenia osób w pasach to są znikome w porównaniu do tych bez pasów. Jeżdżę w pasach zawsze, pasażerowie również i chuj mnie interesuje pierdolenie karyny, że mamy 300m do sklepu a ona siedzi z tyłu. Nie pasuje to zapierdalaj z buta bo nie chcę by mi złamała kręgosłup wrazie gdyby przyjebała w mój fotel. Drugi argument to kiedyś mnie kumpel odbierał z imprezy, przygapił się a ja darłem ryja "hamuj kurwa". Jeb punto w moje drzwi, zdarzak i reszta przodu fiata u mnie na kolanach. Nawet stłuczenia nie miałem, fakt że 2.3 % na wydechu
Ale policjant się pytał ze 3-4razu czy na pewno nie wzywać karetki bo myślał, że w szoku jestem.
A co do poczucia bezpieczeństwa podczas podróży to polecam jazdę TIRem w pasach