Potem jakiś dziennikarzyna z Gazwybu narzeka,
że Komitet Noblowski to rasiści,
gdyż nie dają nagrody czarnym,
Może tej pani dadzą? W kategorii "Debil dekady".
Amerykanka chciała ukarać 9-letnią siostrzenicę, więc na niej usiadła. Dziewczynka nie wytrzymała jednak ciężaru kobiety i krótko po zdarzeniu zmarła w szpitalu.
Jak podaje ABC News, w Pensacoli na północnym-zachodzie Florydy w nocy z piątku na sobotę doszło do rodzinnej tragedii. 64-letnia Veronica Green Posey opiekowała się siostrzenicą, 9-letnią Dericką. W pewnym momencie, by wymierzyć jej karę, ważąca 147 kilogramów kobieta usiadła na dziewczynce. Mimo że po dziesięciu minutach Dericka zaczęła skarżyć się na problemy z oddychaniem, Posey nie przestała. Siedziała na niej przez 12 minut.
Gdy ciotka w końcu ją uwolniła, dziewczynka zemdlała. Kobieta zadzwoniła na pogotowie i zaczęła sztuczne oddychanie. Medycy dotarli na miejsce o 01:35. Stwierdzili, że dziewczynka nie odpowiada i zawieźli ją do szpitala, gdzie krótko po tym zmarła.
źródło: wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/51,114881,22528295.html?i=0
że Komitet Noblowski to rasiści,
gdyż nie dają nagrody czarnym,
Może tej pani dadzą? W kategorii "Debil dekady".
Amerykanka chciała ukarać 9-letnią siostrzenicę, więc na niej usiadła. Dziewczynka nie wytrzymała jednak ciężaru kobiety i krótko po zdarzeniu zmarła w szpitalu.
Jak podaje ABC News, w Pensacoli na północnym-zachodzie Florydy w nocy z piątku na sobotę doszło do rodzinnej tragedii. 64-letnia Veronica Green Posey opiekowała się siostrzenicą, 9-letnią Dericką. W pewnym momencie, by wymierzyć jej karę, ważąca 147 kilogramów kobieta usiadła na dziewczynce. Mimo że po dziesięciu minutach Dericka zaczęła skarżyć się na problemy z oddychaniem, Posey nie przestała. Siedziała na niej przez 12 minut.
Gdy ciotka w końcu ją uwolniła, dziewczynka zemdlała. Kobieta zadzwoniła na pogotowie i zaczęła sztuczne oddychanie. Medycy dotarli na miejsce o 01:35. Stwierdzili, że dziewczynka nie odpowiada i zawieźli ją do szpitala, gdzie krótko po tym zmarła.
źródło: wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/51,114881,22528295.html?i=0