Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Tak z czystej ciekawości. Nie da się ich przetworzyć ze względu na zastosowany materiał czy ze względu na zbyt duże rozmiary powodujące, że koszty byłyby nieopłacalne?
Nie wiem czemu nie ma możliwości recyklingu,
Jeśli ktokolwiek,kiedykolwiek miał styczność z włóknem szklanym. Ten będzie rozumiał czemu nikt się nie chce podjąć recyklingu tego materiału.
Raz że to szkło pomieszane z żywicami epoksydowymi.To jeszcze jak się "pokruszy" tak jak w tym przypadku,to jeszcze się to szkło,włókna szklane pylą.
Będziesz wdychał,to się zakończy tak samo jak z azbestem.Puki w stałej konsystencji to spoko.Ale jak zaczyna "pylić" to już mamy problem.Tak se myślę.
Tak z czystej ciekawości. Nie da się ich przetworzyć ze względu na zastosowany materiał czy ze względu na zbyt duże rozmiary powodujące, że koszty byłyby nieopłacalne?
Nie ma za bardzo możliwości recyklingu tego typu materiałów ze względów czysto technologicznych. Typowa łopata turbin wiatrowych jest kompozytem wykonanym z żywicy epoksydowej i włókna szklanego. Problemem nie jest tutaj pylenie jak się połamie, bo nikt rozsądny nie będzie próbował łamać kompozytu jak Janusz w garażu bez żadnych "środków bezpieczeństwa" jak np. odpowiedni strój i maska. Zasadniczo na dzień dzisiejszy nikt nie opracował odpowiedniej technologii rozdzielenia poszczególnych materiałów od siebie. Łopaty wykonywane są z włókna szklanego i żywicy przede wszystkim ze względu na koszt wytworzenia oraz dosyć dobrą wytrzymałość takiego kompozytu w porównaniu do innych materiałów przy takiej samej masie (takie łopaty w środku są puste, posiadają poprzeczne wzmocnienia (coś jak w skrzydłach samolotów)). Gdzieś kiedyś słyszałem o możliwości recyklingu kompozytów z włókna węglowego przy zastosowaniu pirolizy, gdzie w wysokiej temperaturze wypala się żywicę i chyba (i tu zaznaczam chyba) możliwe jest wtedy odzyskanie włókna węglowego lub jakiejś jego części (nie zagłębiałem się zbytnio w temat więc nie wiem). Podobny problem występował kiedyś przy kartonach po napojach, które jakby nie patrzeć też są kompozytami (papier, polimer oraz metal), jednak w tym przypadku dość łatwo opracowano technologię odzysku poszczególnych składowych.
Gimby nie znajo ale bardzo popularne (pomijam zwykłe śmiecie) było kiedyś przy budowach bloków z wielkiej płyty stawianie "górek technologicznych" na których potem dzieci się w zimę bawiły zjeżdżając (my tak tego używaliśmy przynajmniej).
Jak ktoś nie wie o czym piszę to już wyjaśniam - cały szajs z budowy jaki został (gruz, pręty, kable, rury, okna, drzwi - WSZYSTKO) był wrzucany do wielkiego dołu obok budowy i zasypywany ziemią, którą wcześniej wykopano z tego dołu.
Swego czasu w czasach głębokiego socjalizmu w kraju mieszkałem na takim nowo budowanym blokowisku a kilkanaście z nich odwiedzałem jako szczeniak i szczerze powiem nic takiego nie widziałem. Owszem były doły, porozjeżdżane place z błotem na kilkanaście centymetrów w którym zostawiało się buty, jakieś dechy z gwoździami się walały w huj butelek. Ale gruzu w jakiś większych ilościach i prętów nie uświadczyłem.
Wracając do tych łopat, skoro jest to wytrzymałe, a jest bo być musi , jak pisałem wcześniej, do utwardzania dróg (podkład) do wzmacniania wylewek betonowych można by tego używać chyba, nie? Lepsze to niż zakopać. Może jakiś ogarnięty technolog się wypowie bo ciekaw jestem.
Koszt produkcji śmieszny ale koszt przetworzenia odpadu to już koszmar
Nie do końca. Koszt produkcji łopat wirnika z włókna szklanego czy kompozytu szklano-epoksydowego jest tylko z pozoru tani, bo do tego dochodzą całkiem spore koszty utylizacji odpadów poprodukcyjnych, które są toksyczne. To jest ekologia pozorna, bo całość daje spory ślad węglowy. To tak jak rozpływanie się nad ekologią elektryków, jednak ślad węglowy wytworzenia akumulatora do auta elektrycznego to ok 4 lata eksploatacji samochodu spalinowego. Nie mówiąc o tym, że akumulator taki obecnie nie nadaje się do przetworzenia i utylizacji w sposób tani i ekologiczny. Wiatraki to czysta energia, ale dopiero po "brudnej" produkcji i przed "brudną" utylizacją
Wracając do tych łopat, skoro jest to wytrzymałe, a jest bo być musi , jak pisałem wcześniej, do utwardzania dróg (podkład) do wzmacniania wylewek betonowych można by tego używać chyba, nie?
Również do izolacji akustycznych i termicznych, wymaga to jednak również przetworzenia
I Vestas się złożył
dokladnie , turbina wyglada na dosc wiekowa bo podnosze wieksze i nowe modele , a ta gdzies pewnie padla w germanach na zadupiu i widac , ze malenstwo . Ostatnio na granicy przy Slubicach wysadzali 2 sztuki .
Nie ma za bardzo możliwości recyklingu tego typu materiałów ze względów czysto technologicznych. Typowa łopata turbin wiatrowych jest kompozytem wykonanym z żywicy epoksydowej i włókna szklanego. Problemem nie jest tutaj pylenie jak się połamie, bo nikt rozsądny nie będzie próbował łamać kompozytu jak Janusz w garażu bez żadnych "środków bezpieczeństwa" jak np. odpowiedni strój i maska. Zasadniczo na dzień dzisiejszy nikt nie opracował odpowiedniej technologii rozdzielenia poszczególnych materiałów od siebie. Łopaty wykonywane są z włókna szklanego i żywicy przede wszystkim ze względu na koszt wytworzenia oraz dosyć dobrą wytrzymałość takiego kompozytu w porównaniu do innych materiałów przy takiej samej masie (takie łopaty w środku są puste, posiadają poprzeczne wzmocnienia (coś jak w skrzydłach samolotów)). Gdzieś kiedyś słyszałem o możliwości recyklingu kompozytów z włókna węglowego przy zastosowaniu pirolizy, gdzie w wysokiej temperaturze wypala się żywicę i chyba (i tu zaznaczam chyba) możliwe jest wtedy odzyskanie włókna węglowego lub jakiejś jego części (nie zagłębiałem się zbytnio w temat więc nie wiem). Podobny problem występował kiedyś przy kartonach po napojach, które jakby nie patrzeć też są kompozytami (papier, polimer oraz metal), jednak w tym przypadku dość łatwo opracowano technologię odzysku poszczególnych składowych.
Najnowsze konstrukcje śmigieł są już w pełni poddawane recyklingowy w strumieniu pary przegrzanej. W tym wszystkim koszmarem jest ponowny transport. Gdzieś czytałem że jest fabryka w Włoszech która się tym zajmuje i jeszcze podczas procesu roztwarzania śmigła uzyskują gaz do produkcji prądu. Do nas to dojdzie za może 15lat bo cały czas większość turbin to stare gówno z Niemiec
taa, na pewno wiekszość tutaj wolała by oglądać wybuch reaktora EJ... a jak kiedyś dojdzie do tego że polska uruchomi swoją EJ to na pewno wcześniej czy później jebnie to wtedy przyjżyjcie się dokładnie bo to będzie ostatnie co zobaczycie... aaaaaaaaaaaaaaahahahahhahahahah
Zero pojęcia o fizyce ale się wypowiem...
Nie wiem czemu nie ma możliwości recyklingu, ale skoro tak to można by ich zapewne użyć do utwardzenia dróg, albo do wypełnienia wielkoformatowych wylewek betonowych. To że je tam zakopują to moim zdaniem kwestia jedynie tego że osoba decyzyjna która o tym zdecydowała była głupim idiotą. Nie znam się ale bez żadnych konsultacji podejmę decyzję, a co. Coś jak u nas w kraju, na większości stanowisk decyzyjnych.
Jesteśmy obecnie w tak głębokiej dupie z klimatem i jego zmianami, że rozwiązania pro eko nie zawsze muszą być opłacalne, czasami trzeba do tego dołożyć, dla większego dobra.
Jak najbardziej są do recyklingu ale taniej jest zrobić nowe niz odzyskać włókna węglowe że starych , i firma co je tworzy musi z czegoś żyć , więc się nie recyklinguje bo hajs ma się zgadza auta elektryczne to samo wcale nie sa ekologiczne 30 letnie disle , są bardziej eko ni5 letnia Tesla ,do samej produkcji potrzebuje 10 krotnie więcej energii niż skoda fabia w dieslu a o utylizacji bateria nie wspomnę eko terror dla hajsu ot co
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów