a ja uważam, że to, co jest w Holandii jest zajebiste, z tym, że tam jezdnia ma wyznaczony kawałek dla rowerzystów, czyli wszyscy jadą ulicą, ale nikt nikomu za bardzo nie przeszkadza (poza tym tam naprawdę rowerzysta ma wszędzie pierwszeństwo; będąc w NL nie widziałem nikogo jadącego samochodem, któremu gdzieś się spieszyło, co w PL jest niezwykła rzadkością bo bliżej nam do Ruskich niż do Zachodniej Europy). w Polsce na rower wsiadła hipsteriada, która myśli, że są tacy zajebiści, bo jeżdzą rowerem. szkoda, że zaczęli to robić dopiero kiedy przyszła na to moda. banda pedałów i populistów.