Wchodzi zajączek do knajpy i mówi: - Jeśli ten, który mi ukradł konia, nie odda go, to zrobię to, co mój dziadek zrobił w tej sytuacji. Po chwili koń zjawia się znów pod knajpą. Zając już chce wyjść, kiedy wszyscy pytają zajączka, co zrobiłby jego dziadek.
- Jak to co? Poszedłby do domu na piechotę!
- Jak to co? Poszedłby do domu na piechotę!