Przychodzi facet do apteki zaraz po pogrzebie kolegi.
-Przepraszam, czy macie może czarne kondony?
-Niestety nie posiadamy takich ... ale czemu chce pan akurat czarne?
-Bo umarł mi kolega ... i chciałbym złożyć kondolencje jego żonie ...
-Przepraszam, czy macie może czarne kondony?
-Niestety nie posiadamy takich ... ale czemu chce pan akurat czarne?
-Bo umarł mi kolega ... i chciałbym złożyć kondolencje jego żonie ...