Cytat:
szpon 2 Ciekawe czy wiesz na czym polega edukacja na socjologi i historii sztuki? Myślę, że podstaw z pierwszego roku starczyłoby ci na życie...
a ja wiem to i owo.
Uważam to za najnudniejsze 30 czy 60h w trakcie mojego pierwszego roku (nie pamiętam) studiów z którymi ta dziedzina nie miała NIC wspólnego.
po 10 min pierwszych zajęć czułem się jakby minęły 3h a po kwadransie myślałem że umrę...
Z drugiej strony dobrze że coś było między innymi zajęciami, bo mogłem w tym czasie ogarnąć notatki z innego wykładu.
Uważam, że wpychają ten przedmiot aby dać pracę ludziom, którzy zostali na uczelni i próbują tą tandetę na siłę wciskać innym.
Na podstawie swoich doświadczeń uważam, że wybór studiów ma znaczenie ale nie jest decydujący. Nawet po bibliotekoznastwie jak się ma trochę chęci i determinacji można znaleźć pracę w innej dziedzinie.
Swoje studia uważam za pomyłkę. Ta wiedza kosztowałą mnie 5kpln które musiałem wydać na podyplomówkę po której poszerzyłem swoje kompetencje, bo dzisiaj patrząc po ludziach, którzy kończyli ze mną rok wegetowałbym w jakimś urzędzie za 1700 na rękę z perspektywą awansu zawodowego i wzrostu wynagrodzenia o 300 pln za każde 5-10 lat pracy i to mając etat po znajomości (z poczuciem, że ta głodowa pensja mi się należy). Do tego trzęsąc dupą przy każdych wyborach samorządowych bo każda nowa władza na stanowiska kierownicze wprowadza swoich ludzi, a Ci podrzędne wakaty obsadzają swoimi.
A tak jestem korpoludkiem ale na samozatrudnieniu, pracuję kiedy chcę i jak długo chcę i jestem rozliczany JEDYNIE z efektów swojej pracy, którą lubię, daje mi możliwość realizacji, i zarabiania przy tym ponadprzeciętnego wynagrodzenia. Jedyny minus to stres, bo plany i jak się nie domknie biznesu to nie ma kasy, oraz czasem godziny pracy bo niejednokrotnie obowiązki spadają na godziny wieczorne czy weekendy.