A co do tropu, zgadzam się z kucem. To nie skutek-arabowie są winni sytuacji na zachodzie tylko postępujące lewactwo i socjalizm. Arabowie nie przybywaliby do europy w milionach, gdyby nie socjalizm i lepsze traktowanie niż rodaków w państwach okcydentu.
Up'y
Oj Panowie. Alfą i omegą? Panowie, to nie byle magister czy nawet doktor. Profesor jest nadawany przez prezydenta, wymagane jest do tego dziesiątki lat nauki, rozum i nie byle jaka twórczość. Tacy ludzie ciągną świat do przodu mając za sobą setki badań, tłumaczeń, napisanych książek.
Także proszę o wyrozumiałość. Mógł się zezłościć, że jakiś student wstaje i w taki sposób jeszcze śmie go poprawiać, gdy ktoś całe życie spędził na studiowaniu tego działu nauki.
I żeby wam się nie popierdoliło, w liceum nie mieliście żadnych "profesorów".
Zgadzam się, aczkolwiek mam jedno ALE: Pan Profesor nie jest naukowcem nauk ścisłych, gdzie wszystko jest niezmienne i jeśli coś źle obliczymy to kupa cegieł spadnie nam na głowę bo powstały nieścisłości w interpretacji danych. Pan profesor jest humanistą, a tam nawet ksiądz i pani Środa mogą być etykami z tytułami profesora o skrajnie innej interpretacji rzeczywistości.
Jak jest zmęczony gadaniem to niech się nie pcha do roboty w której trzeba gadać...Nie słyszeliśmy w całości wykładu i pytań. Facet już mógł być zmęczony gadaniem i chciał zadać pytanie żeby wyjść do domu. Lecz sposób w jaki zachował się Wolniewicz jest niedopuszczalny, studencik ani go nie zwyzywał ani nie wytknął kłamstw, chciał poprawić dla lepszego oglądu sytuacji. Pamiętajcie że za wykłady dostaje się gruby hajs, Michalkiewicz czy Korwin potrafią z klasą wybrnąć nawet, ze źle zadanego pytania albo głupiej postawy zadającej pytanie.
A co do tropu, zgadzam się z kucem. To nie skutek-arabowie są winni sytuacji na zachodzie tylko postępujące lewactwo i socjalizm. Arabowie nie przybywaliby do europy w milionach, gdyby nie socjalizm i lepsze traktowanie niż rodaków w państwach okcydentu.
Jak widzę faceta z kucykiem, okularkami i zarostem w wieku ponad licealnym to z góry zakładam, że jest na utrzymaniu babci i podpierdala jej rentę.
Nie wiem czemu. Po prostu tak mi się kojarzy jako obraz zupełnego nieudacznika.
Nie mów tego głośno bo się kuce połapią i zmienią wygląd. Znowu trzeba będzie się uczyć identyfikować debili.
I to podejście "ja jestem PROFESOREM więc niepodważalnym autorytetem"... O tym, że przynajmniej połowa kadr akademickich jest gówno warta raczył nie wspomnieć.
Jak widzę faceta z kucykiem, okularkami i zarostem w wieku ponad licealnym to z góry zakładam, że jest na utrzymaniu babci i podpierdala jej rentę.
Nie wiem czemu. Po prostu tak mi się kojarzy jako obraz zupełnego nieudacznika.
Ja mam zgoła inny obraz (minus okularki).
Nieudacznik byłby jeszcze tłusty i pryszczaty.
Az nagle przychodzi do was jakis przychlast, i wam mowi ze źle trzymacie deske, i w ogole jeateście hsovienskvlrlfjskxn i cos mruczy pod nosem.
Bardzo dobre pytanie to kim Ty kurwa jestes, ze mnie pouczasz? Jakie doswiadczenie, jaka wiedze?
Z tego co pamiętam z czasów uczelnianych, profesorowie wyróżniali się nadzwyczajną kulturą osobistą i umiejętnością wybrnięcia z każdej sytuacji w spokojny i inteligentny sposób, a staruszek na filmie zachował się jak zwykły dziad spod sklepu.
miałem w rodzinie dwóch profesorów i wierz mi , gdyby pierdolił jak ten z kucykiem zmietli by go szybko pod szafę,
to obecne czasy sprzyjają tylko takim debilom którzy mogą się wypowiadać, normalnie / czyli nie za czasów lewactwa / zamiatałby podłogę po spotkaniu z inteligencją
Zgadzam się, aczkolwiek mam jedno ALE: Pan Profesor nie jest naukowcem nauk ścisłych, gdzie wszystko jest niezmienne i jeśli coś źle obliczymy to kupa cegieł spadnie nam na głowę bo powstały nieścisłości w interpretacji danych. Pan profesor jest humanistą, a tam nawet ksiądz i pani Środa mogą być etykami z tytułami profesora o skrajnie innej interpretacji rzeczywistości.
Dobry punkt widzenia. Jednakże nie chodzi mi o samą przeciwną postawę studenta, ale o sposób prowadzenia wypowiedzi. Nie składał wypowiedzi w formie pytania, a nadmieniał błędy profesora jak olewający nauczyciel nadmienia błędy ucznia(czt. z pogardą).
Tak jak kolega napisał o rąbaniu drewna i trzymaniu deski. Założę się, że o samej kulturze profesor napisał kilka prac lub książek, a byle student lub nieważne kto wstaje i wydaje mu się, że może dysponować większą wiedzą. Tu iloraz się nie liczy. Takich rzeczy nie da się przeskoczyć.
Reakcja profesora może ciut nerwowa, jednakże jak najbardziej słuszna.