sądząc po tym co znajomi opowiadają o cyrkach w ich miejscach korpo pracy jestem w stanie uwierzyć
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 13:51
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 5:23
"Ja Wierzba, Ja Wierzba sokół wylądował, powtarzam! Sokół wylądował."
"Wierzba tu Dzik, zrozumiałem!"
Zgaduje że wygląda to mniej więcej tak
"Wierzba tu Dzik, zrozumiałem!"
Zgaduje że wygląda to mniej więcej tak
Maxi96 napisał/a:
"Ja Wierzba, Ja Wierzba sokół wylądował, powtarzam! Sokół wylądował."
"Wierzba tu Dzik, zrozumiałem!"
Zgaduje że wygląda to mniej więcej tak
raczej coś pokroju: "używacie słowa e-maling, powinno być raczej mailing, bardziej na lajcie mejling lub po polsku pocztowanie ( ), proponuję zorganizować spotkanie w godzinach 17:30 - 19:00 celem przedyskutowania prawidłowej formy przed przedstawieniem propozycji naszego działu Członkom Zarządu na najbliższej Radzie.
PS Mirku wiem, że nie widziałeś dzieci już drugi tydzień, ale wobec tak poważnego zagrożenia w Firmie jesteś niezbędny na naszym spotkaniu"
Praca w korporacji to przyjmowanie soczystego, foremnego i ciepłego, jeszcze parującego kloca na twarz każdego dnia na własne życzenie. Tylko ludzie bez poczucia własnej wartości i jebani oportuniści, wierzący, że od ich zaangażowania zależy ich ścieżka kariery, mogą tam pracować. Tylko na końcu okazuje się, ze awans ma ten najbardziej cwany, który chuja robił ale wiedział do kogo uderzyć i kiedy. A te mośki z tzw. zespołu będą jeszcze bardziej się spinać i śrubować swoje normy byle zostać zauważonym. Wiem, co mówię. Mam znajomego, który od 4 lat pracuje w takim syfie, normalny kolo był. A teraz odjebuje mu na całego, nikomu w nic nie wierzy, a na samą myśl o swoim przełożonym odruchowo łapie za ścierę, bo ten umiłował sobie czystość. Chłop się stacza, a najgorsze jest to, że on sam to widzi i rozumie swoją chujową sytuację. Liczy na awans, tymczasem ma przełożonego młodszego od siebie o 5 lat, siusiak po studiach, ale partyjny.
Prawda jest taka ze wszystko ma swoj powod jak sie czlowiek troche glebiej dokopie i zadaje pytanie dlaczego?. Jezeli ktos plytko mysli to jest to dla niego dziwne ale domyslam sie ze to poprostu rozwiazanie na problem ktory stworzyli jacys idioci: Zapewne dwa zespoly mialy sie dogadac i zrobic wspolnie jakis projekt, jedni zrobili a drudzy cieli w chuja albo poprosty byli malo uzdolnieni i nie podolali. Na koniec usprawiedliwiajac swoje niedojebanie umyslowe dolozyli do pieca wymowka "nie zrozumielismy sie" z drugim zespolem. Dlatego pewnie pan kierownik aby przeciwdzialac takim sytuacjom zatrudnil pania od komunikacji - nie po to aby pomagala sie komunikowac ale po to aby opcja "nie zrozumielismy sie" nie wchodzila juz w gre. Czesto sie zdaza ze cos brzmi ídiotycznie tylko dla tego ze nie zna sie wszystkich faktow.
@weltmajster
Praca w korpo w dziale innym niz it to tak jak mowisz
w it woda sie leje litrami, awe.
Praca w korpo w dziale innym niz it to tak jak mowisz
w it woda sie leje litrami, awe.
Jak komuś nie pasuje robota w korpo, to nikt mu nie każe tego robić, może chwycić za łopatę albo frytkownicę w maku. I nie, nie pracuje w korpo, gardzę tymi spierdolinami z pedalskimi fryzurkami i w przyciasnych garniturkach, tylko jak już ktoś tam pracuje, to niech nie pierdoli jak to mu smutno, bo za darmo tego nie robi.
I co w tym dziwnego?
W IT pracuja często no-life'y, które [a biorąc pod uwagę, że to zwykle faceci, to raczej którzy] nie potrafią komunikować się z innymi.
A przy okazji reorganizacji są takie scenki jak poniżej:
W IT pracuja często no-life'y, które [a biorąc pod uwagę, że to zwykle faceci, to raczej którzy] nie potrafią komunikować się z innymi.
A przy okazji reorganizacji są takie scenki jak poniżej:
Wbrew pozorom nie musi być to takie głupie - zależy od tematu i zakresu tej komunikacji.
Natomiast taka osoba, która prowadzi w imieniu zespołu komunikację z innymi zespołami musi mieć odpowiednie kompetencje zawodowe. Jeżeli nie ma, to faktycznie jest ona na chuj.
Natomiast taka osoba, która prowadzi w imieniu zespołu komunikację z innymi zespołami musi mieć odpowiednie kompetencje zawodowe. Jeżeli nie ma, to faktycznie jest ona na chuj.
______________
Dzięki intronizacji Jezusa na Króla Polski znajdujemy się teraz oficjalnie pod żydowskim zarządem powierniczym.
A tam pierdolenie. Całe te korpo zabawy nie mają zastosowania wśród dobrych inżynierów i programistów. Żadna pani od komunikacji się nie wpierdala, bo konkurencja tylko czeka, aż ktoś się wkurwi na "zasady komunikacji" i go będzie można podkupić...
Jeśli ktoś twierdzi, że zasady korpo mają większy sens, to powinien się tam wybrać i spróbować przeżyć rok. Autentycznie. Robota w IT korpo to jest jakieś kurwa mać nieporozumienie, w samym IT już jest pojebanie z pomieszaniem. A korpo... Idziesz na PM, siedzisz 3 miesiące zanim ktoś ci da laptopa albo projekt. Programista to samo, i cała reszta to samo. Popierdolone procedury, chcesz papier do sracza, napisz rikłesta. Na wszystko jest procedura, a robota sprowadza się do napierdalania n godzin tego samego. Do tego jakieś zjebane arkusze oceny samego siebie albo innych, albo ciebie. Posrani ludzie którzy myślą że są zajebiście i napierdalają całe dnie maile do którego ktoś powinien napisać deszyfrator dla normalnych ludzi. Jedyne co się czasem zgadza to hajs, ale tyczy się to korpo na wypizdowiu gdzie dobra kasa to 3000 ziko. W większym mieście korpo staje się raczej mniej atrakcyjne a ludzie tam idą się pomęczyć 2-3 lata żeby sobie wpisać w CV 3 lata exp w Korpo X. Wyobraźcie sobie, idziesz rano do roboty, na 8. O 9 przychodzi jakaś nawiedzona baba, i mówi do ciebie ej kurwa (literalnie), Andrzej! Musisz wyjść ze strefy komfortu! Napierdalaj, chcesz być nikim? Spójrz że na Józia, on już jest po 3 zawale od napierdalania metrów a Ty? Po takim warm-upie jest miting gdzie są omawiane fakapy i kejsy. Pół dnia spotykania się i pierdolenia o niczym, nic nie idzie do przodu, nic się nie wytwarza, a gdyby nie te gówniane procedury, konfabulacje i wyimaginowane stanowiska, można by to samo zrobić 2x taniej. I kurwa excel. Excel jest odpowiedzią na wszystko, chuj tam że są programy które można kupić, albo zamówić migrację z excela do czegoś z flowem, nie kurwa korpo-excel i chuj. Wiem o czym mówię. Korpo to gówno z lasu, ostateczność albo etap przejściowy, jeśli nie masz martwicy mózgu nie przeżyjesz tam za długo nie okaleczając postronnych. pozdro
______________
All legends have a beginnig, but a legacy lasts forever
voidinfinity napisał/a:
Wbrew pozorom nie musi być to takie głupie - zależy od tematu i zakresu tej komunikacji.
Natomiast taka osoba, która prowadzi w imieniu zespołu komunikację z innymi zespołami musi mieć odpowiednie kompetencje zawodowe. Jeżeli nie ma, to faktycznie jest ona na chuj.
Ooooo widzę, że ktoś tu skończył zarządzanie i zna się na tych nowoczesnych metodach zarządzania w korpo, no pełny szacunek, a teraz ganiaj po moje frytki i cole.
Korporacje powinny być znacjonalizowane a majątki akcjonariuszy skonfiskowane a to wszystko siłą i przemocą i nauczyliby się moresu.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów