Widzę, iż rzeczywiście na tym portalu większośc to nadęte, napuszone, pustogłowe dwukomórkowce. Tak namiętnie piszecie o pedałach w kościele, jakby ich nigdzie więcej nie było. Tak się składa, że najwięcej pedałów , pedofilów i zoofilów jest w bardzo mocno zyebanym światku tzw. "artystów" wszelkiej, zlewaczałej maści, potocznie zwanych cWelebrytami. Mój "znajomy", z którym uczęszczałem do szkoły podstawowej przez 8 lat jest takim pedałem, co : "raz dziewczynka, raz chłopaczek, aby życie miało smaczek" . No i jest nauczycielem w szkole średniej. Takich przypadków jest w Każdym środowisku - jak wy to mówicie - w chuj. W szkolnictwie, w ministerstwach, w wojsku, w nierządzie (skądinąd właściwa nazwa), w sądownictwie. I co najważniejsze: w w/w środowiskach jakoś nikt z tym nie walczy. Dlaczego? Bo tam jest to akceptowalną normą towarzyską. I dla tych środowisk nie ma już po prostu ratunku. Tam na "dzień dobry" sobie robią loda i dają dupy. I wam to jakoś nie przeszkadza. Taka postawa nazywa się hipokryzją. I ona również w Polsce jest normą społeczną. Ja już dawno przepisałem się do Kościoła Polsko-Katolickiego. W tym Kościele jest przynajmniej porzadek finansowy i obyczajowy. Jakoś nikt nie słyszał o aferach z ruchaniem czy przewałami finansowymi , a poza tym zbrodniczy vatykan i papież-satanista nie mają w tym Kościele nic do gadania.