Każda kultura, która dopuszcza poligamię to kultura wojny i przemocy. Po prostu spora część facetów ginie na wojnie, wiec na każdego przypada kilka kobiet i odwrotnie, jeśli szejk rucha 100 kobiet, to 99 nie ma nic poza kozami, więc wkurwia się i idzie się napierdalać by dostać od allaha ileś tam dziewic. Szkoda mi japończyków, te 2 bombki należały się kozojebcom.