Witam wszystkich użytkowników sadola.
Jak do tej pory tylko przeglądałem portal, zabijając czas poprzez oglądanie różnego rodzaju materiałów (jak każdy z Was). Postanowiłem jednak założyć temat, który ma związek z tym co się ostatnio dzieje w Europie, a co jest ignorowane przez rządy wszystkich europejskich państw, mianowicie o islamizacji Europy. Islamizacja Europy nie jest już teorią spiskową, stała się ona faktem, lecz z niewiadomych przyczyn ciągle się temu zaprzecza i wmawia nam wszystkim: "jest dobrze, multikulti to jest to czego nam potrzeba". Jak widać po ostatnich wydarzeniach są to zwykłe pierdoły. Ale zacznijmy od początku.
Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego szmatogłowi przyjeżdżają do Europy, która według nich jest obleśna, zacofana, bezbożna i cuchnąca wieprzowiną. Osobiście uważam że wpierdalają się tutaj dla socjalu. Tą teorie potwierdza ich rozmieszczenie w Europie, to znaczy najwięcej kozojebców jest w bogatych krajach w których jest dobry socjal, czyli niemcy, Wielka Brytania, Francja.
Co może się Wam wydać dziwne mam kilku znajomych w niemczech, zarówno niemców jak i Polaków. Kilka razy rozmawiałem z nimi na temat muslimów i wszyscy mówili to samo. Ciapaci dostają dużo kasy miesięcznie na członka rodziny od państwa, dlatego wbijają tam całymi rodzinami i w dodatku się tam mnożą. Żeby zarabiać jeszcze więcej szukają roboty na czarno, ale wiedzą też że żeby dostawać pieniądze od państwa co kilka miesięcy muszą iść do "normalnej" pracy i przepracować tam miesiąc przynajmniej. Tak też robią i dlatego araby w niemczech jeżdżą najlepszymi samochodami i mają najlepsze mieszkania.
Druga sprawa to ich zachowanie. Jak już dostaną socjal, dostaną mieszkanie i mogą sobie pasożytować to zamiast się asymilować wpierdalają się z buciorami tam gdzie się da pod przykrywką poprawności politycznej. Niestety Europa jest typowym bezkręgowcem, który nie może postawić na swoim tylko jak dostanie w pysk to nadstawia drugi policzek. W ten oto sposób islam rozszerza swoje wpływy budując meczety, panosząc się po ulicach, lub co poniektórzy organizując kozojebcze patrole podczas których zastraszają ludność tubylczą i co gorsza nie ponoszą za to żadnych konsekwencji.
Trzecim problemem jest sama Europa oraz jej sposoby, a właściwie ich brak na zachowanie swoich tradycji narodowych lub innych rzeczy/przyzwyczajeń, które towarzyszyły jej przez całe wieki. Zauważcie że to tylko muzułmanie żądają coraz to więcej przywilejów dla siebie, chociażby wprowadzenie ich prawa na obszarach niektórych miast europejskich, zdejmowania niektórych symboli narodowych/religijnych gdyż obraża to jakże wrażliwe uczucia tych zwierząt.
Faktem jest że islam nie może funkcjonować w kraju w którym już istnieje jakikolwiek ustrój polityczny, bo islam sam w sobie jest takim ustrojem i dąży on do podporządkowania sobie wszystkiego.
Wiem że się rozpisałem jak podczas jakiegoś wypracowania, ale chciałbym poznać Wasze zdanie na temat tego o czym pisałem oraz na pytania które postawie poniżej. Podkreślam że nie jestem żadnych znawcą, jestem wkurwionym obywatelem POLSKI a nie unii europejskiej, który boi się o to do czego nasze rządy mogą doprowadzić. Zachęcam do komentowania tego postu, ponieważ sam jestem ciekaw jak na to zapatrują się inni ludzie, może się dowiem czegoś nowego.
No to czas na te pytania:
Jak myślicie, dlaczego rządy wyżej wymienionych państw tak dają sobą pomiatać? Przecież to wygląda tak jakby oni mieli straty i ekonomiczne i etniczne, a nie sądzę żeby stała za tym tylko poprawność polityczna, co oni z tego mogą mieć?
Czy jest jeszcze jakaś szansa na zatrzymanie islamizacji europy? Czy już mamy totalnie przejebane.
Dlaczego całe to lewactwo widząc co kozojebcy wyprawiają dalej upiera się na wpuszczanie ich do europy?
Jakim cudem kobiety, które przez ciapatych traktowane są jak szmaty mogą ich jeszcze bronić?
Co śmierdzi bardziej, arab czy jego wielbłąd?
Zaznaczam że powyższy post nie ma na celu szerzenie nienawiści rasowej lub religijnej, a wszystkich zwrotów typu szmatogłowy lub kozojebca użyłem aby słowo "muzułmanin" nie padało za często.
Pozdrawiam sadole, mam nadzieje że wywiąże się jakaś ciekawa dyskusja.
PS. Apropos stylu wypowiedzi, z wypracowań zawsze byłem kiepski
Jak do tej pory tylko przeglądałem portal, zabijając czas poprzez oglądanie różnego rodzaju materiałów (jak każdy z Was). Postanowiłem jednak założyć temat, który ma związek z tym co się ostatnio dzieje w Europie, a co jest ignorowane przez rządy wszystkich europejskich państw, mianowicie o islamizacji Europy. Islamizacja Europy nie jest już teorią spiskową, stała się ona faktem, lecz z niewiadomych przyczyn ciągle się temu zaprzecza i wmawia nam wszystkim: "jest dobrze, multikulti to jest to czego nam potrzeba". Jak widać po ostatnich wydarzeniach są to zwykłe pierdoły. Ale zacznijmy od początku.
Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego szmatogłowi przyjeżdżają do Europy, która według nich jest obleśna, zacofana, bezbożna i cuchnąca wieprzowiną. Osobiście uważam że wpierdalają się tutaj dla socjalu. Tą teorie potwierdza ich rozmieszczenie w Europie, to znaczy najwięcej kozojebców jest w bogatych krajach w których jest dobry socjal, czyli niemcy, Wielka Brytania, Francja.
Co może się Wam wydać dziwne mam kilku znajomych w niemczech, zarówno niemców jak i Polaków. Kilka razy rozmawiałem z nimi na temat muslimów i wszyscy mówili to samo. Ciapaci dostają dużo kasy miesięcznie na członka rodziny od państwa, dlatego wbijają tam całymi rodzinami i w dodatku się tam mnożą. Żeby zarabiać jeszcze więcej szukają roboty na czarno, ale wiedzą też że żeby dostawać pieniądze od państwa co kilka miesięcy muszą iść do "normalnej" pracy i przepracować tam miesiąc przynajmniej. Tak też robią i dlatego araby w niemczech jeżdżą najlepszymi samochodami i mają najlepsze mieszkania.
Druga sprawa to ich zachowanie. Jak już dostaną socjal, dostaną mieszkanie i mogą sobie pasożytować to zamiast się asymilować wpierdalają się z buciorami tam gdzie się da pod przykrywką poprawności politycznej. Niestety Europa jest typowym bezkręgowcem, który nie może postawić na swoim tylko jak dostanie w pysk to nadstawia drugi policzek. W ten oto sposób islam rozszerza swoje wpływy budując meczety, panosząc się po ulicach, lub co poniektórzy organizując kozojebcze patrole podczas których zastraszają ludność tubylczą i co gorsza nie ponoszą za to żadnych konsekwencji.
Trzecim problemem jest sama Europa oraz jej sposoby, a właściwie ich brak na zachowanie swoich tradycji narodowych lub innych rzeczy/przyzwyczajeń, które towarzyszyły jej przez całe wieki. Zauważcie że to tylko muzułmanie żądają coraz to więcej przywilejów dla siebie, chociażby wprowadzenie ich prawa na obszarach niektórych miast europejskich, zdejmowania niektórych symboli narodowych/religijnych gdyż obraża to jakże wrażliwe uczucia tych zwierząt.
Faktem jest że islam nie może funkcjonować w kraju w którym już istnieje jakikolwiek ustrój polityczny, bo islam sam w sobie jest takim ustrojem i dąży on do podporządkowania sobie wszystkiego.
Wiem że się rozpisałem jak podczas jakiegoś wypracowania, ale chciałbym poznać Wasze zdanie na temat tego o czym pisałem oraz na pytania które postawie poniżej. Podkreślam że nie jestem żadnych znawcą, jestem wkurwionym obywatelem POLSKI a nie unii europejskiej, który boi się o to do czego nasze rządy mogą doprowadzić. Zachęcam do komentowania tego postu, ponieważ sam jestem ciekaw jak na to zapatrują się inni ludzie, może się dowiem czegoś nowego.
No to czas na te pytania:
Jak myślicie, dlaczego rządy wyżej wymienionych państw tak dają sobą pomiatać? Przecież to wygląda tak jakby oni mieli straty i ekonomiczne i etniczne, a nie sądzę żeby stała za tym tylko poprawność polityczna, co oni z tego mogą mieć?
Czy jest jeszcze jakaś szansa na zatrzymanie islamizacji europy? Czy już mamy totalnie przejebane.
Dlaczego całe to lewactwo widząc co kozojebcy wyprawiają dalej upiera się na wpuszczanie ich do europy?
Jakim cudem kobiety, które przez ciapatych traktowane są jak szmaty mogą ich jeszcze bronić?
Co śmierdzi bardziej, arab czy jego wielbłąd?
Zaznaczam że powyższy post nie ma na celu szerzenie nienawiści rasowej lub religijnej, a wszystkich zwrotów typu szmatogłowy lub kozojebca użyłem aby słowo "muzułmanin" nie padało za często.
Pozdrawiam sadole, mam nadzieje że wywiąże się jakaś ciekawa dyskusja.
PS. Apropos stylu wypowiedzi, z wypracowań zawsze byłem kiepski