📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 5:31
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 4:40
🔥
Koniec jazdy
- teraz popularne
nieodwracalne napisał/a:
Ludzie rzucili się do pomocy, czy to na pewno było w Polsce??
Może u Ciebie w Rumuni się nie pomaga ofiarom wypadku, ja miałem tego pecha kilka razy być świadkiem wypadku i wszyscy którzy tam byli włącznie ze mną pomagali ofiarom.
Ykkk napisał/a:
Może dlatego, że chcieli radio ukraść zanim gość zauważy.
Może w Twojej rodzinie to normalne ?
pakicito napisał/a:
kiedyś człowiek zobaczył "pawilon handlowy" to ucieszony a teraz...
nostalgia.jpg
przypomniałeś mi, jak kiedyś chodziłem do pawilonu handlowego i można tam było wypożyczać za kilka złotych gry na pegazusa. Tzn płaciło się parę zł., i brało jedną grę. Jak odnosiłeś to brałeś inną itd. A dzisiaj to na byle budynek nakleja się galeria. Ciekawe kogo to przyciąga, bo mnie prędzej odpycha.
Janusz~ napisał/a:
Wkurwia mnie to, że teraz wszystko nazywane jest "galerią handlową". Gdzie się nie pójdzie, to "galeria". W miejscu, gdzie 10 lat temu stał społem market, a obok warzywniak, dzisiaj jest "galeria handlowa". Ktoś mi wytłumaczy tę tendencję?
Taki polski przerost formy nad treścią; i tak idąc obecnie przez osiedle przechodzę obok fryzjera, który stał się nagle studiem urody, a później mijam kiosk, magicznie przekształcony w salonik prasowy
P.S. "magicznie", ponieważ nic się nie zmieniło oprócz nazwy.
Nieźle - 10 sekund zajęło typom ze sklepu wybiegnięcie na obczajkę ;p
Karql napisał/a:
Pan w żółtej koszulce miał farta
Niestety, podczas najbliższego skoku na bungee kostucha upomni się o jedną sztukę
a ziomy na osiedlu naciskali, pierdolnij gwinta do Yarisa, będzie się lepiej zakrętów trzymał... to nie...
Janusz~ napisał/a:
Wkurwia mnie to, że teraz wszystko nazywane jest "galerią handlową". Gdzie się nie pójdzie, to "galeria". W miejscu, gdzie 10 lat temu stał społem market, a obok warzywniak, dzisiaj jest "galeria handlowa". Ktoś mi wytłumaczy tę tendencję?
Teraz nie ma sklepu mięsnego - jest galeria wędlin, nie ma piekarni - jest galeria wypieków, w pracy nie ma obiadu - jest lunch i można by tak wymieniać w nieskończoność. Podobną tendencję zauważam również w nadawaniu imion dzieciom. Im większa patologia w rodzinie tym bardziej pojebane imię dla dziecka.